Recenzja filmu

Kafarnaum (2018)
Nadine Labaki
Zain Al Rafeea
Yordanos Shiferaw

Chłopiec, którego nie było

Film Labakizbudowany jest właściwie z samych stylistyczno-fabularnych paradoksów. Są one źródłem jego siły, lecz czasem bywają także przekleństwem. Za sprawą gładkiej faktury obrazu i nieco
Zain (Zain Alrafeea) nie wie wprawdzie, ile ma lat, ale wie, ile dostał. W libańskim więzieniu dla młodocianych przestępców odsiaduje pięcioletni wyrok. Podobno dźgnął człowieka nożem. Na pewno nie okazuje z tego powodu skruchy. Gdy go poznajemy, znów stoi na sali sądowej, lecz tym razem po drugiej stronie barykady - pozywa swoich rodziców za to, że go spłodzili. Ryzykowna decyzja i równie odważne założenie fabularne.

Reżyserka filmu, Nadine Labaki ("Karmel", "Dokąd teraz?"), zachowuje na ekranie swoje imię i pojawia się w rzeczonej scenie, by bronić chłopca w majestacie prawa. Ale chyba przede wszystkim po to, by poklepać nas po ramieniu i uspokoić: wszystko jest pod kontrolą. Wątłą ramę narracyjną zaczynają powoli wypełniać retrospekcje, odsłaniające życie bohatera w slumsach Bejrutu. Najpierw wraz z ukochanym rodzeństwem i surowymi rodzicami. Później na gigancie, razem z etiopską imigrantką Rahil (Yordanos Shiferaw). W końcu – porzuconego, wraz z dzieckiem Rahil, zaledwie kilkunastomiesięcznym berbeciem Yonasem (Boluwatife Treasure Bankole). Z kolejnych scen wyłania się podwójny portret: miasta-Lewiatana, trawiącego głównie najbiedniejszych i zepchniętych na margines, oraz dziecka walczącego desperacko o zbudowanie tożsamości. W sensie dosłownym, ponieważ ubodzy rodzice nie zgłosili faktu jego narodzin w odpowiednim urzędzie. A także metaforycznym, gdyż Zain będzie odtąd szukał w życiu podstawowych punktów odniesienia.

Chłopak gromadzi w mieszkaniu Rahil kolejne przedmioty i próbuje usypać z nich jakąś iluzję godnego życia. Zaś żeby nakarmić i ubrać Yonasa, nie waha się nawet okraść sąsiadów. Tytuł, nie mylić z nowotestamentowym miastem na północy Izraela, określa po łacinie chaos, bałagan, zaś konkretniej – "nagromadzenie wielu obiektów na małej przestrzeni". I wraz z rozwojem akcji motyw ten jest u Labaki coraz bardziej wyrazisty. Chaotyczne jest tutaj miasto, labirynt pełen szemranych typów i ludzi dobrej woli, wyrzuconych poza nawias dziwaków i bezwzględnych bandziorów, przemocy oraz empatii. Panuje nieład moralny, reprezentowany przez patriarchalny układ społeczny oraz wyzysk ekonomiczny. Wreszcie - chaosem wydaje się sama kowencja, rozstrzelona pomiędzy miejską impresją, surowym kinem społecznym a klasyczną opowieścią inicjacyjną.

Mimo iż rozgryzanie specyfiki życia w slumsach jest dla reżyserki priorytetem, sporo tu uproszczeń oraz ukłonów w stronę kina głównego nurtu. Debiutujący przed kamerą i grający główną rolę Alrafeea ma niemalże hollywoodzką charyzmę, zaś – jak słusznie zauważył dziennikarz The Wrap – jego wspólna odyseja z Yonasem przywodzi na myśl nieortodoksyjny buddy movie. Film Labaki zbudowany jest właściwie z samych stylistyczno-fabularnych paradoksów. Są one źródłem jego siły, lecz czasem bywają także przekleństwem. Za sprawą gładkiej faktury obrazu i nieco efekciarskich zdjęć Christophera Aouna, całość ociera się momentami o nurt tzw. poverty porn – w zasadzie każde umorusane dziecko mogłyby wołać o pomoc z okładki National Geographic. Z drugiej strony, bez względu na ilość podniosłych przemów i wyciskających łzy, melodramatycznych klisz, nic tutaj nie łagodzi relacji z podeptanego dzeciństwa. Zain w zasadzie cały czas wybiera pomiędzy większym a mniejszym złem. Zaś gdy kamera odlatuje w niebiosa, by pokazać nam Bejrut jako gigantyczny, żyjący organizm, wszystko staje się jasne: chociaż chłopak jest wyjątkowy, to na pewno nie jest wyjątkiem.
1 10
Moja ocena:
7
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wojny, konflikty zbrojne i kryzysy polityczne najbardziej wpływają na dzieci. To one ponoszą winę za... czytaj więcej
Nieprzychylni krytycy zarzucali najnowszemu filmowi Labaki, że jest pornografią biedy, epatuje... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones