Ciąg dalszy nastąpił

W 2011 roku seria "Mortal Kombat" przeżyła swoją drugą młodość za sprawą restartu serii i doszlifowaniu jej pod względem fabuły znanej z pierwszych trzech cykli wydanych w latach 90. Nic więc
W 2011 roku seria "Mortal Kombat" przeżyła swoją drugą młodość za sprawą restartu serii i doszlifowaniu jej pod względem fabuły znanej z pierwszych trzech cykli wydanych w latach 90. Nic więc dziwnego, że twórcy zachęceni sukcesem gry pokusili się o stworzenie kontynuacji.

Tak samo jak w MK9, kluczowym dla tego typu gatunku gier stanowi tryb fabularny. W dwa lata po porażce i zniszczeniu Shao Kahna okazuje się, że za całym biegiem wydarzeń stoi Shinnok, który jako obserwator wpłynął na cały galimatias jaki powstał, w tym za inwazję i doprowadzenie do śmierci Shao Kahna. Po jakimś czasie przy pomocy czarnoksiężnika Quana Chi wykorzystuje nadążającą się okazję by uciec ze swojego więzienia w Neatherleam (Czeluści) i wznowić atak na Ziemię oraz wytoczyć ponowną wojnę przeciwko Starym Bogom. Jednak jego działania zostają udaremnione dzięki ocalałym w poprzedniej części Raidenowi i Johnny'emu Cage'owi, a upadłe bóstwo zostaje zamknięte w magicznym amulecie. Kilka lat potem Quan Chi powraca z zamiarem uwolnienia swego mistrza.



Jak dowiadujemy się z kolejnych rozdziałów, historia przenosi nas około dwadzieścia lat po wydarzeniach z dziewiątej części. Johnny Cage i Sonya Blade (ex-Cage) byli w międzyczasie małżeństwem, jednak pracoholizm Sonyi doprowadził do rozwodu. Mimo to, ta dwójka szkoli nowe pokolenie wojowników. Schedę jako obrońców Ziemi przyjmują po nich Cassandra "Cassie" Cage - ich córka, a także Jacqueline "Jacqui" Briggs - córka Jaxa, Takahashi Takeda - syn Kenshiego oraz Kung Jin - młodszy kuzyn Kung Lao, i to oni są wybrańcami jednostki Sił Specjalnych pod komendą Blade. W międzyczasie w Outworld (Pozaświat) nowy imperator - Kotal Kahn toczy wojnę przeciwko Mileenie i jej rebelii. Wojownik rasy Osh-Tekk lata wcześniej uzurpował sobie prawo do władzy nad tą krainą obalając Mileenę, która nie chciała zjednoczyć się z Ziemianami we wspólnej walce przeciw nadchodzącemu zagrożeniu ze strony Czeluści.

Niestety, linia fabularna w X przedstawiona nam jest w bardzo szybkim tempie i wprowadza straszny zamęt. Różnorakość linii czasowych, gdzie co jakiś czas przenoszą nas w przeszłość wprawia w zakłopotanie i czasem trudno się połapać o co w tym naprawdę chodzi. A szkoda bo gdyby historii dodać trochę szlifu, to oglądałoby się to niczym dobry B-klasowy film akcji.



Potyczki w grze są bardziej dynamiczne, żeby nie rzec... nieco chaotyczne i czasem ma się wrażenie, że na tych łatwiejszych poziomach trudności czas pokonania przeciwnika leci szybciej aniżeli miało to miejsce w części poprzedniej. Nowością dla tej serii jest system zmiany rozgrywek pomiędzy fighterami, gdzie każda postać została rozłożona na czynniki pierwsze i ma warianty z trzema stylami walki. Wybór wariantu w dużej mierze przyczynia się do przebiegu i rozstrzygnięcia rezultatu rozgrywki, a dość istotne znaczenie ma też wykorzystanie cech wariantu w obronie i w ataku zarówno w kontakcie bezpośrednim jak i na dystansie.

Ze starej gwardii powraca 18 wojowników. Świeżym mięsem armatnim prócz wymienionych czterech młodzików i Kotal Kahna, są D'Vorah - owadzio-podobna kobieta rasy kytinn, rewolwerowiec Erron Black stylizowany jak na kowboja przystało oraz żyjący w symbiozie duet Ferra/Torr. Głównie to oni oraz dobrze już nam znani Reptile i Ermac są najważniejszymi sojusznikami Kotala w obliczu zagrożeń dla bezpieczeństwa Pozaświata.



Inna z postaci Tanya znana z czwartej części, wchodziła w skład formy DLC nazwanej "Kombat Pack". Prócz niej w owym zestawie można pograć nigdy niedysponowanym jako grywalną postacią w bijatyce ziemio-władnym Tremorem, gdyż debiutował on jako niegrywalna postać w "Special Forces" na PlayStation oraz gościnnie wystąpił w wieży wyzwań w dziewiątej części, ale tylko w wersji PS Vita. Ponieważ twórcy raczej znani są z chętnego udostępniania postaci gościnnych znanych z filmów to tak jak w przypadku MK9, gdzie wystąpił Freddy Krueger i w X nie mogło zabraknąć innych, tajemniczych dla kanonicznych wojowników z serii przybyszy. Tym razem do dyspozycji deweloperzy oddają nam innego slasherowgo zabójcę - Jasona Voorheesa znanego z serii "Piątek trzynastego" oraz kosmicznego drapieżcę Predatora.

Z nieznanych do dziś powodów panowie ze studia Neatherleam postanowili nie pracować nad rozszerzeniem pc-towego wydania gry pt. "Mortal Kombat XL", w skład którego wchodziłby także drugi zestaw "Kombat Pack". A to oznacza, że wielu graczy komputerowych nie otrzyma dla wojowników dodatkowych stroi, jednej dodatkowej areny The Pit znanej z poprzednich odsłon gdzie mogliby wykonać stage fatality, tak bardzo brakujących na początku w dziesiątce. W przypadku aren najgorsze jest jednak to, że na dwóch z nich The Kove i Rufugee kamp owe wykończenia dodano wraz z wydaniem "MKXL" na konsole ósmej generacji. Najgorszym powodem takiej decyzji jest jednak brak czterech kolejnych wojowników. A zatem oznacza to, że tej grupie graczy nie będzie dane skonfrontować Predatora z Xenomorphem znanym z serii "Obcy" jak to mogłoby być w filmie "Obcy kontra Predator" czy też sprawdzeniu Leatherface'a z "Teksańskiej masakry" przeciw Jasonowi. Nie będzie można także pograć zapijaczonym grubasem Bo' Rai Cho, ani też Triborgiem, który pomysłowo został podzielony na warianty cyborgów Cyraxa, Sektora, cyber Smoke'a oraz w drodze wyjątku jako dla jedynej postaci z czterema wariantami cyber Sub-Zero. Powodem takiej decyzji jest być może obawa przed niepożądanym rezultatem prac deweloperów, tym niemniej nie zaszkodziłoby spróbować unikając tym samym fali krytyki napływających ze strony komputerowych graczy.



Dodatkowymi strzałami w stopę dla tej części są braki w postaci pozbawienia innych ciekawych trybów walki oraz wieży wyzwań jak miało to miejsce w dziewiątce a także w "Injustice: Gods Among Us". Widać więc wyraźnie, że gra była robiona na szybko i niedbałość o pewne szczegóły wpłynęły na jej odbiór. Ponadto tryb sieciowy jest praktycznie niegrywalny a port zmniejsza ilość fpsów na sekundę nawet na dobrym sprzęcie. A biorąc pod uwagę, że jest to jednak bijatyka to zabieg ten jest absurdalny. Takie lagi są szczególnie widoczne przy ekranie wyboru postaci lub w scenach dialogowych poprzedzających walkę.

Gra ma swoje, wady i zalety. Ed Boon i spółka najwyraźniej nie skorzystali na sukcesie poprzednika, bazując na nowych silnikach graficznych sprzętu, więc nic dziwnego, że na konsole PS3 i Xbox360 gra nie pojawiła się wcale, a co gorsza pc-towa wersja cierpi na defekty wyżej wymienione. Pomijając jednak pewne wady mi grało się dobrze i grę oceniam pozytywnie, choć sukcesu windowsowkiej wersji gry "Mortal Kombat" wydanej w 2013 nie przebiła.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Początki serii "Mortal Kombat" sięgają magicznych lat dziewięćdziesiątych, kiedy to w Polsce i na świecie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones