Recenzja filmu

Milczenie (1963)
Ingmar Bergman
Ingrid Thulin
Gunnel Lindblom

Cisza nabrzmiała znaczeniem

Dwie kobiety i jeden chłopiec w podróży. W zasadzie tylko tyle mówi nam Bergman na początku i do końca nie dowiemy się wiele więcej. Będziemy się domyślać, obserwować, milczeć.
Dwie kobiety i jeden chłopiec w podróży. W zasadzie tylko tyle mówi nam Bergman na początku i do końca nie dowiemy się wiele więcej. Będziemy się domyślać, obserwować, milczeć. Będziemy obserwować Ester i Annę, dwie siostry. Zatrzymują się one wraz z Johanem, synem Anny, w pewnym hotelu w pewnym mieście. Ester jest samotna i poważnie chora, więc pije. To piękna kobieta, ale jest w tej milczącej piękności jakiś chłód. Anna jest samotna i zmęczona opieką nad siostrą, więc ucieka. Wychodzi na miasto, szuka szybkiego erotycznego spełnienia. Od początku cisza pomiędzy siostrami jest ciężka, niemal nie do zniesienia. Na ogół milczą, ale kiedy mówią do siebie, są to słowa trywialne i pozbawione znaczenia. W tej dusznej atmosferze próbuje się odnaleźć Johan. Wyrusza na samotne wędrówki po hotelowych korytarzach (tu mimowolnie staje mi przed oczami "Lśnienie" Kubricka) i ze swojej dziecięcej perspektywy obserwuje dziwny związek Anny i Ester. Związek ten jest pełen nienawiści i magnetyzmu, fascynacji i pogardy. Ester mówi, że kocha Annę, Anna w tę miłość nie wierzy i siostry nienawidzi. Anna uosabia to, co Ester sama odrzuciła - zmysłowość i seksualność. Natomiast Ester jest moralnym kompasem, za którym Anna nie umie podążać. Niesamowite są te momenty, w których siostry otwierają się przed obcymi ludźmi i wreszcie mówią szczerze. Ale nie jest to przepełniona nadzieją na zmianę spowiedź. Bo obie wyjawiają prawdę - tę ukrytą gdzieś na dnie ich dusz - ludziom, którzy nie rozumieją ich języka. U Bergmana nie liczy się historia, tylko relacja między bohaterkami. Stąd ta teatralna pustka, jedynie w zarysach nakreślona fabuła, oszczędna scenografia. Ten film nie ma dynamizmu, jest w nim za to cisza, która aż brzęczy w uszach. I ogląda się go z otwartymi ustami. Duża w tym zasługa znakomitych, przemyślanych zdjęć oraz oczywiście aktorów. Kreacja Ingrid Thulin jest wstrząsająca, Gunnel Lindblom również jest znakomita w roli Anny. Młody Jörgen Lindström w roli Johana jest dziecięco niewinny i jednocześnie dojrzały, tworząc tym samym wspaniałą rolę. W "Milczeniu" nie ma nadziei. Jest za to żal, który wyraża Ester, umierająca w towarzystwie człowieka, który nie potrafi nawet jej odpowiedzieć: "Próbujemy różnych postaw i wszystkie okazują się bezwartościowe". Bezwartościowe w obliczu ostatecznej ciszy, którą spotkamy na końcu drogi.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Doczekał się kinowej premiery kolejny film Bergmana, obraz, który jednym tchem można umieścić obok... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones