Recenzja filmu

Nie kłam, kochanie (2008)
Piotr Wereśniak
Piotr Adamczyk
Marta Żmuda Trzebiatowska

Dobrze...

Marcin to playboy, kłamczuch, który w pewnym momencie traci bardzo dobrą posadę w banku, a co się z tym wiąże, pojawiają się problemy finansowe. Również jego dawne "przyjaciółki" (33 !) nie
Marcin to playboy, kłamczuch, który w pewnym momencie traci bardzo dobrą posadę w banku, a co się z tym wiąże, pojawiają się problemy finansowe. Również jego dawne "przyjaciółki" (33 !) nie są skore do pomocy i odpłacają mu pięknym za nadobne. Jest jedno wyjście z tej jakże patowej sytuacji: narzeczona. Tylko jak Marcin ma ją znaleźć? Z drugiej strony - Ania młoda, nieśmiała studentka architektury ogrodów. Pracuje u Marcina jako dozorczyni, ogrodniczka. Podkochuje się w nim, a mężczyzna poszukuje na gwałt "narzeczonej"... Film jest na prawdę dobry. I śmieszny. Choć fabuła jest taka sama jak zawsze: Kopciuszek chce znaleźć księcia z bajki, książę z bajki jest w pobliżu, ale ma okropny charakter, małe podstępy i przeszkody i... mamy komedię romantyczną! Uważam, że "Nie kłam, kochanie" jest najlepszym kawałkiem z serii Łepkowskiej. "Nigdy w życiu" ciekawe, ale nie zbyt śmieszne (w końcu mówimy o dorosłych), "Tylko mnie kochaj" nudne jak flaki z olejem, Maciej Zakościelny mało interesujący, Agnieszka Grochowska za poważna. A tutaj mamy coś lepszego. Podobał mi się Piotr Adamczyk. Był bardzo dobry i spokojnie może uznać udział w tym filmie za udany. Musiał się czegoś złapać, nie można być cały czas papieżem. Jednak oczywiście są lepsze metody zerwania z wizerunkiem świętego. Marta Żmuda raz jest jak zdziwiona raz olśniona. Trochę mi nie pasuje do roli Kopciuszka. Magda Schejbal jako przyjaciółka głównej bohaterki wypada nieźle, o wiele lepiej niż Karolak, który chyba nie wie, co robi. Beata Tyszkiewicz zagrała Beatę Tyszkiewicz, która wraz z Grażyną Szapołowską stworzyły interesujący duet. Tak serio, to aktorzy są dodatkiem do filmu. Najważniejsza jest scenografia. Film to wymarzona reklama dla Krakowa: dorożki, Sukiennice, uliczki miasta. I kończąc w tej pięknej scenerii, film jest dobry, najlepszy na wieczór ze znajomymi. "Nie kłam, kochanie" to kolejny film sezonowy. Więc nie płaczcie po zakończonym seansie. Za rok będziemy mieli powtórkę z rozrywki. A z kina najszybsza droga do telewizji.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Nie kłam kochanie" to kolejna bajka o Kopciuszku, no ale czego innego można by się spodziewać po... czytaj więcej
Patrząc na obsadę aktorską, jak również na twórców filmu, dochodzi się do wniosku, że na pewno jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones