Elementy zbrodni

Oprócz fabularnych zawirowań na szczególną uwagę zasługuje niepokojący klimat dreszczowca, wytworzony dzięki doskonałej ścieżce dźwiękowej i powolnym najazdom kamery. Tak skrzętnie budowanego
Istnieją filmy, o których im mniej się wie przed seansem, tym lepiej. Pisząc o tych produkcjach, trudno oddać ich konkretne zalety, a zarazem uniknąć spoilerów, mogących zepsuć widzowi radość z odkrywania kolejnych warstw fabularnych. Takie właśnie jest "Contratiempo" Oriola Paulo.

Hiszpański reżyser już w debiutanckim "Trupie" (momentami przypominającym "Zaginioną dziewczynę"Davida Finchera), nominowanym do nagród Goya, udowodnił, że potrafi skutecznie wyprowadzić widza w pole, poprzez mylenie fabularnych tropów. Każdy, kto widział przynajmniej kilka thrillerów o zdradzie, zemście i zabójstwie z chciwości, już na wstępie może posądzić go o wtórność. Reżyser jednak szanuje inteligencję widza i nie idzie na łatwiznę. Wykorzystuje ograne schematy po to, aby zmylić i zaskoczyć nas przewrotnym rozwiązaniem historii, a na koniec wyciągnąć komplet asów z rękawa.



Jego nowa produkcja, podobnie jak "Trup", intryguje już od samego początku. Młody biznesmen Adrián (Mario Casas) budzi się w pokoju hotelowym obok martwej kochanki. Postanawia więc zatrudnić jedną z najlepszych adwokatek, aby opowiedzieć jej swoją wersję wydarzeń, w której jak twierdzi, morderstwa dokonał inny mężczyzna. Retrospekcje Adriána stanowią trzon całej historii. Bohater z uporem maniaka próbuje wydedukować alternatywną wersję wydarzeń. Przepytująca go kobieta, co chwilę jednak wyszukuje nieścisłości w jego opowieści, zaskakując nadspodziewaną znajomością szczegółów z jego życia, w tym także mrocznej tajemnicy z przeszłości.



Jak już pisałem na początku, więcej detali lepiej nie zdradzać. Scenariusz co rusz zaskakuje swoją przewrotnością, zaś reżyser wodzi nas za nos. Kiedy już wszystko zaczyna się rozjaśniać, stosuje szalony twist, niszczący wszystkie dotychczasowe domysły. Zwrotów akcji jest tu tak dużo, że łatwo o dezorientację. Kwestie, które mogliśmy brać za pewnik, okazują się jedynie zmyślną manipulacją, co diametralnie zmienia odbiór dotychczas opowiedzianej historii. Przez cały seans musimy zachować czujność i ani na chwilę nie odrywać oczu od ekranu, gdyż łatwo przegapić istotny szczegół, mogący zaważyć na późniejszym zrozumieniu motywacji poszczególnych bohaterów. Oprócz fabularnych zawirowań największą zaletą filmu jest jego niepokojący klimat, wytworzony dzięki doskonałej ścieżce dźwiękowej i powolnym najazdom kamery, porównywalny z klimatem najlepszych dreszczowców. Tak skrzętnie budowanego suspensu nie powstydziłby się nawet sam Alfred Hitchcock.

"Contratiempo" to trzymający w napięciu thriller i inteligentna zabawa w mylenie tropów. Pozycja obowiązkowa dla tych wszystkich, którzy twierdzą, że potrafią już na początku przewidzieć, kto zabił i dlaczego. Spróbujcie tym razem...
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones