Recenzja wyd. DVD filmu

Tylko dla dorosłych (2000)
Emilio Estevez
Charlie Sheen
Rafer Weigel

Family trip

Napisana przez Davida McCumbera książka "X-Rated" opowiada o burzliwych kolejach losu braci Mitchell, pionierów pornografii z Zachodniego Wybrzeża. Biografia filmowców trafiła w ręce Emilio
Napisana przez Davida McCumbera książka "X-Rated" opowiada o burzliwych kolejach losu braci Mitchell, pionierów pornografii z Zachodniego Wybrzeża. Biografia filmowców trafiła w ręce Emilio Esteveza, który postanowił ją zekranizować. Estevez sam stanął za kamerą, jak i wcielił się w Jima Mitchella, starszego z rodzeństwa. Podobnie jak bohaterowie historii, postawił na więzy rodzinne, do roli Artiego angażując rodzonego brata, Charlie Sheena.

"Rated X" skonstruowane zostało w zgodzie z zasadami, na których opiera się znacząca większość hollywoodzkich biografii. Co w tym akurat przypadku jest plusem: obeszło się bez zbędnych udziwnień, akcja poprowadzona została klarownie, a stosunki pomiędzy bohaterami opowieści zarysowane są w sposób jak najbardziej satysfakcjonujący. Estevez, który swych sił w reżyserii próbował już wcześniej (niektórzy widzowie pamiętać mogą z telewizji kablowych i taśm VHS czarną komedię "Brudna robota"), postawił na prostotę, świadom zapewne, że sama historia doskonale się obroni. Mitchellom towarzyszymy od skromnych początków, poprzez pierwsze sukcesy (kultowe "Behind the Green Door", które uczyniłoby ich bogatymi, gdyby nie... mafia) i życiowe zawirowania, aż po smutny koniec.

Tego ostatniego bynajmniej nie zamierzam zdradzać, bo choć scenariusz oparty został na prawdziwych wydarzeniach, zapewne wielu widzów nie będzie znała tych faktów. Jest w "Rated X" dobrze budowana dramaturgia i konsekwentnie narastające napięcie. Są także wyraziste kreacje dwóch głównych antagonistów: Estevez i Sheen obsadzeni zostali wprawdzie "po warunkach" (zgadnijcie, który z tej dwójki jest niepoprawnym hulaką), ale fabule bynajmniej to nie szkodzi, wręcz przeciwnie. Nie razi także zbytnio telewizyjny rodowód tej pozycji - miejscami daje się to odczuć, ale o żadnej sztampie w stylu Danielle Steele nie ma mowy.

Film Esteveza docenią przede wszystkim ci, którzy znają wartość rzetelnej pracy, oraz widzowie z nostalgią spoglądający na lata wstecz. Osadzona w dekoracjach z lat 70. i 80. opowieść przeplata bowiem klimat tamtych dni z "feelingiem" ostatniej dekady XX wieku. Twarze idoli z czasów dzieciństwa nie są tu jeszcze tak poznaczone zmarszczkami, jak dziś - można by rzec, że to taka podróż sentymentalna. Pochłania się jednym tchem, choć dziś już zapewne rzeczywiście "tylko dla dorosłych".
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones