Recenzja filmu

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda (2018)
David Yates
Agnieszka Matysiak
Eddie Redmayne
Katherine Waterston

Fantastyczna zbrodnia J.K. Rowling

Dwa lata po premierze pierwszej części "Fantastycznych zwierząt", która zebrała wiele sprzecznych recenzji, autorka "Harry’ego Pottera" znów wyciąga do nas ręce i zaprasza do ponownej wizyty w
Dwa lata po premierze pierwszej części "Fantastycznych zwierząt", która zebrała wiele sprzecznych recenzji, autorka "Harry’ego Pottera" znów wyciąga do nas ręce i zaprasza do ponownej wizyty w świecie magii. Tylko pytanie brzmi: czy ta kolejna już wizyta wyjdzie na dobre?



Akcja filmu rozgrywa się zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu wydarzeń z pierwszego filmu. Gellert Grindelwald, schwytany przy pomocy Newta przez Ministerstwo, ucieka z więzienia. Planuje zgromadzić nowych zwolenników do swojej spraw. Oczywiście, jedyną osobą, która jest w stanie go powstrzymać, okazuje się Albus Dumbledore. Dumbledore jednak kładzie tę sprawę na ręce Newta, który w pogoni za Grindelwaldem i w poszukiwaniu Obskurodziciela, wyrusza do Paryża.

Wyczekiwana kontynuacja pierwszego filmu rozpoczyna się z wielkim hukiem. Początkowe sceny przykuwają widza do fotela i naprawdę angażują ponownie w śledzenie przygód przedstawionych na ekranie. Jednak gdy ekscytacja zaczyna opadać, oglądający zdaje sobie sprawę, że tak właściwie… w filmie niewiele się dzieje. Obserwujemy Newta bawiącego się ze zwierzątkami, Grindelwalda spacerującego po ulicach Paryża, romans mugola z czarodziejką. Wszystkie te kadry są naprawdę piękne, jednak do filmu nic nie wnoszą. Kiedy dochodzi do scen akcji, na nowo wzrasta entuzjazm, lecz po chwili przemienia się w zawód.




Postacie są ogromnym plusem. Wspaniały Eddie Redmayne, którego jako Newta ciężko nie kochać, uroczaAlison Sudolw roli Queenie, zabawny Dan Foglergrający Kowalskiego, czy niesamowicie charyzmatycznyJude Lawjako Dumbledore, sprawiają, że na ustach widza pojawia się uśmiech. Jeżeli chodzi o największą kontrowersję, czyliJohnny'ego Deppajako Grindelwalda, uważam, że spisał się bardzo dobrze. Patrząc na niego, jego przesadzoną mimikę i pełne maniery gesty, widać, jakie jego postać ma zamiary. Sama scena przemowy, którą ogłasza przed tłumem, jest bardzo realistyczna i aż jest się samemu gotowym dołączyć do jego szeregów. Pozostali bohaterowie zostali przedstawioni w porządku. Niestety nowe postacie, które powinny przyciągnąć uwagę widza, w porównaniu z wyżej wymienionymi, wypadają blado.




Kadry są piękne, delikatne, skondensowane. Efekty specjalne na poziomie jak w poprzedniej części, a muzyka naprawdę wpasowuje się w klimat dzieła. Tylko co z tego, gdy w filmie po prostu brak tej magii, która pojawiała się w poprzednich częściach. Ekscytacja jest chwilowa, a żartów i humoru tu niezbyt dużo.

Przeciętny widz w pewnym momencie filmu zaczyna się… gubić. Wiele wątków, urwanych scen, chaos i jeszcze raz chaos. Tak można opisać scenariusz J.K. Rowling. Wiele elementów fabuły jest tak mocno przekombinowanych, że myśląc o sensie widzianych obrazów, porównując je z pierwowzorem, ma się ochotę przewrócić oczami. Problem polega na tym, że wielki fan zauważy nieścisłości, a ktoś, kto nie jest fanem – pogubi się w zagmatwanej fabule. Większa część filmu wydaje się zbyteczna. J.K. Rowling po prostu przesadziła z planowaniem pięciu filmów.Gdy w drugim odczuwa się już nudę, co będzie dalej?




Wiele osób pokocha ten film. Bohaterów nie da się nie lubić, a widząc znajome obrazy, takie jak Hogwart, czy słysząc muzykę skomponowaną jeszcze lata temu przez Williamsa, łezka w oku sama się kręci, szczególnie, gdy z Harrym Potterem się dorastało. Wiele smaczków dla fanów właśnie powoduje taki pozytywny odbiór filmu. Jednak zwykły, przeciętny widz, nie znajdzie w tym filmie niczego dla siebie.

Jeśli kochacie poprzednie filmy z uniwersum, pewnie i tak udacie się na seans tego filmu. Jeśli szukacie po prostu dobrej rozrywki, bez większej znajomości uniwersum J.K. Rowling, możecie odpuścić sobie seans w kinie i poczekać na DVD. Przykro się trochę robi na myśl, że w pogoni za pieniędzmi z tak wspaniałego uniwersum, jakim jest Harry Potter, powstaje tak pusty i niepotrzebny film jak "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Fantastyczne zwierzęta" od samego początku były dziwnym tworem. Ani to prequel, ani sequel do znanej i... czytaj więcej
Świat Harry'ego Pottera to prawdziwa magia. Czegokolwiek by nie dotknąć magiczną różdżką, a zmienia się w... czytaj więcej
Jest taka scena, gdzie Newt i Dumbledore stoją naprzeciw siebie, a między nimi w powietrzu wisi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones