Recenzja filmu

Marquis de Sade: Justine (1969)
Jesús Franco
Klaus Kinski
Romina Power

Gwałt i rozpacz

Francja, koniec XVIII wieku. Do Bastylii zostaje przywieziony osławiony Markiz de Sade. Nawiedzany przez perwersyjne wizje i pełen twórczego natchnienia zaczyna pisać powieść, która przejdzie do
Francja, koniec XVIII wieku. Do Bastylii zostaje przywieziony osławiony Markiz de Sade. Nawiedzany przez perwersyjne wizje i pełen twórczego natchnienia zaczyna pisać powieść, która przejdzie do historii. "Justyna" to historia dwóch sióstr, które po śmierci rodziców zostają wydalone z klasztoru, w którym wcześniej przebywały, pobierając nauki. Starsza - Julietta - wiedząc jak najłatwiej dojść do pieniędzy i dobrobytu, od razu zaczyna pracę w burdelu. Młodsza - Justyna - nie chce o tym słyszeć, więc porzuca towarzystwo siostry i idzie szukać szczęścia na własną rękę. Podobnie jak w książce, śledzić nam przyjdzie głównie poczynania Justyny, gdyż historia jej siostry została potraktowana zdawkowo. Młoda i cnotliwa bohaterka wyrusza w świat, wierząc, że z pomocą Opatrzności wszystko jej się powiedzie. Jednak światem de Sade'a rządzi nie Opatrzność, tylko złowieszcza Natura, która dobro karze, a zło wynagradza... Już od pierwszych minut byłem filmem rozczarowany. Uwięziony de Sade grany przez Klausa Kinskiego, wygląda na człowieka obłąkanego, słabego i załamanego swoim losem. Pełen frustracji, nie mogąc znieść demonów prześladujących go we śnie i na jawie, zaczyna pisać "Justynę", co przenosi nas na karty jego powieści. Szczerze mówiąc, nie wiem po co w scenariuszu znalazło się miejsce dla samego Markiza. Klaus Kinski ani razu nie zabiera głosu, a fragmenty, w których gra, właściwie niewiele (jeśli coś w ogóle) wnoszą do fabuły. Tyle, że to akurat najlepsze (sic!) fragmenty filmu i gdyby je wyciąć, z "Justyną" byłoby jeszcze gorzej niż jest obecnie. Ekranizacja Jesusa Franca najbliżej ma do "Niedoli cnoty", czyli pierwszej z trzech wersji powieści de Sade'a. Co za tym idzie, w filmie nie ujrzymy ostrej pornografii czy perwersji, które przywodzi nam na myśl nazwisko Markiza. Zamiast tego mamy kilka erotycznych scen z niezbyt utalentowaną Rominą Power w roli głównej. Poza tym, aktorstwo prezentuje się niezbyt okazale, muzyka jedynie w scenach z uwięzionym de Sade'em daje się słuchać, a akcja jest raczej mało wciągająca. Ale to jeszcze nie wszystko... Jesus Franco ekranizując powieść de Sade'a popełnił największy idiotyzm, jaki tylko może sobie wyobrazić ktoś, kto lekturę książki ma za sobą. Reżyser obdarł książkową podstawę z filozoficznej wartości, pokazując w filmie tylko cierpienia Justyny, a kompletnie zapominając o tym, że Natura u Sade'a nagradzała w różny sposób byłych oprawców głównej bohaterki. Albo reżyser nie za bardzo zrozumiał powieść Markiza, albo - co gorsza - zrozumiał, ale stwierdził, że lepiej ją poprawić. Niestety wydaje mi się, że w tym wypadku mamy do czynienia z tym drugim, ponieważ w wersji Jesusa Franca jeszcze jedna bardzo ważna rzecz została zmieniona w stosunku do pierwowzoru. Markiz de Sade znany był ze swojego negatywnego stosunku do chrześcijaństwa i to odbiło się na jego powieści. Jednym z najbardziej rozbudowanych wątków "Niedoli cnoty" jest wizyta Justyny w klasztorze Matki Boskiej Leśnej, w której gwałcą i więżą ją mnisi-libertyni. A w ekranizacji Franca mnichów zastąpiono jakimiś tam mędrcami. Wszystko grzecznie i poprawnie. Ach! Byłbym zapomniał. Zakończenie też zostało w filmie zmienione! Aż szkoda na nie słów. Powiem tylko, że pasuje jak ulał do kretyńskiej wizji reżysera. Film sam w sobie jest jedną wielką żenadą, a do tego jeszcze gwałtem na genialnej powieści. Szczerze wątpię, czy komukolwiek przypadnie do gustu. Na pewno nie polubią go fani twórczości de Sade'a, a jakoś wątpię, żeby ktokolwiek inny się tą ekranizacją zainteresował. Panie Franco, wstydziłby się pan!
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W historii kina światowego są reżyserzy, których płodność filmowa może nie równa się z długą listą... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones