Recenzja gry

Life is Strange (2015)
Raoul Barbet
Michel Koch
Hannah Telle

Huragan wspomnień

Parę lat temu gatunek gier przygodowych zyskał nowe życie, dzięki studiu Telltale Games i ich epizodycznemu "The Walking Dead". Zajęli piedestał na rynku, biorąc się za coraz to nowe marki i
Parę lat temu gatunek gier przygodowych zyskał nowe życie, dzięki studiuTelltaleGamesi ich epizodycznemu "The WalkingDead".
Zajęli piedestał na rynku, biorąc się za coraz to nowe marki i zyskując przy okazji rzeszę fanów na całym świecie. Czy Dontnod Entertainment ze swoim najnowszym dziełem ma szanse wpełznąć w ten specyficzny gatunek gier? Powiem więcej, ma nawet szanse zrzucić z podium lidera.

Trudno się pozbierać po skończeniu"Life isStrange", z jednej strony to tylko gra, z drugiej zaś ta "gra" opowiada jedną z najlepszych, najbardziej wzruszającychhistorii, jakichgracz będzie miał zaszczyt doznać.

W grze wcielamy się w postać MaxineCaufielduzdolnionej fotografki, która wróciła do swojego rodzinnego miasta po 5 latach nieobecności, aby kontynuować naukę i rozwijać swoją pasję, na jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w stanie Oregon. Wszystkobyłobyw porządku, gdyby nie pewienincydent, dzięki któremunastolatka zyskuję moce manipulacji czasem. Dodajmy do tego śledztwo w sprawie zaginionej uczennicy RachelAmber, którewraz ze swoją przyjaciółkąChloe, Max próbuje rozwiązać, to dostajemy całkiem sprawne połączenie kryminału, stereotypowego filmu o nastolatkach i Sci-Fi rodem z dzieł, takich jak "Efekt Motyla".

Skoro już o stereotypach mowa, całaokolica, którąpodczas naszej przygody przyjdzie nam zwiedzać, to typowe amerykańskiego miasteczko, skrywające jakąś tajemnice niczym słynne serialowe "TwinPeaks". Mamy tutaj standardowy amerykański bar, szkołę podzieloną na tych "cool" oraz nerdów, gości z drużyny sportowej, o których zalegają wszystkie dziewczyny w szkole itd.

Jeśli chodzi natomiast o samą rozgrywkę, trudno nie odwołać się do "The WalkingDead"."Life isStrange"również podzielone jest na epizody, mamy też wpływ na rozwój historii i możemy przeprowadzać ciekawe bądź mniej ciekawe, rozmowy z postaciami, dzięki którym poznajemy różne smaczki z życia mieszkańców Arcadia Bay.Rzeczą którajednak odróżnia grę studia Dontnod od wspomnianego wcześniej "The WalkingDead".Jest mechanika rozgrywki, a mianowicie nabyta przezMaxumiejętność, cofania czasu. Cofnąć czas możemy w praktycznie każdym momencie gry. Będziemy to robić nagminnie, zastanawiając się przy okazji czywybór, któregowłaśniedokonaliśmy jest tym właściwym.Trzeba przyznać, element ten robi niesamowite wrażenie inie przypominam sobie, żeby jakakolwiek gra wykorzystała ten patent tak dobrze.

Jak na fotografkę przystało Max może również robić zdjęcia, co stanowi formę osiągnięć, ale też fotografie same w sobie w niektórych przypadkach mocno wpływają na fabułę. W przeciwieństwie do gier studiaTelltale, kamera podążą za plecami bohaterki, na interakcję ze światem został położony większy nacisk, a do każdego przedmiotu możemy podejść, przeczytać maila czy gazetę, co nasza bohaterka odpowiednio skomentuje. W niektórych momentach możemy nawet przemieszczać się, z lokacji do lokacji, poprzedzając to krótki ekranem ładowania. Miła odmiana, po innych, iście filmowych grach tego typu.


Sercem "Life isStrange" jest jednak historia, a ta opowiedziana jest po mistrzowsku. Podczas naszych podróży w czasie, doświadczymy wielu sytuacji typu„ cobybyło gdyby”. Nasza bohaterka nagminnie zmieniając czas, doprowadza do wielu przyjemnych, bądź mniej przyjemnych następstw. Których gracz będzie miał okazję doświadczyć. Siła tej historii jest jednak relacja Max z jej przyjaciółkąChloe, pełna wzlotów i upadków. Łatwo jest się z tą dwójką utożsamić, przez co odbiorca przeżywatęhistorię razem z nimi, ciesząc się ich szczęściem i smucąc smutkami.

Emocjonalna bombajesto tyle skuteczna, że twórcy budują napięcie stopniowo, by ostatecznie wgnieść gracza w fotel i spowodować u niego uczucie przygnębienia, które będzie towarzyszyć mu przez następne 2 tygodnie. Całości dopełnia nostalgiczny klimat i muzyka, bo wbrew pozorom"Life isStrange"to opowieść o przemijaniu i powrotach do pewnych spraw, które kiedyś zostawiliśmy.

Jeśli można się do jakiegoś aspektu gry przyczepić, to będzie to na pewno nieciekawa grafika oraz niezbyt poprawna mimika niektórych postaci. Niedoróbki te w żadnym stopniu nie przeszkadzają w odbiorze całości.

"Life isStrange"to dzieło kompletne, pozostające z graczem jeszcze na długo po ukończeniu. Produkcja których powinno być jak najwięcej na rynku. To już nie jest zwykła gra, to przeżycie, którego powinien doznać każdy szanujący się odbiorca gier video.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jeszcze niedawno zastanawiałem się, dlaczego przemysł rozrywkowy przechodzi tak ogromną stagnację. W... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones