Recenzja serialu

Księżniczka Fantaghiro (1999)
Dorota Kawęcka
Claudio Biern Boyd
Alessandra Karpoff

I znowu miłość zawładnie nami

W dzisiejszych czasach trudno o dobrą bajkę, taką, na której mogą wychować się dzieci. Taką, na której wspomnienie naszą twarz rozjaśni uśmiech. Taką, która pozostanie w naszej pamięci na długo,
W dzisiejszych czasach trudno o dobrą bajkę, taką, na której mogą wychować się dzieci. Taką, na której wspomnienie naszą twarz rozjaśni uśmiech. Taką, która pozostanie w naszej pamięci na długo, do końca życia. Ale takie bajki istnieją - co prawda, nie są zbyt liczne. Nawet legendarny Disney przeżył swe najlepsze lata, a jego świetność minęła dawno temu. Jedną z tych niewielu animowanych baśni, która do dziś może uchodzić za jedną z najlepszych animacji, jest włoska produkcja zatytułowana "Księżniczka Fantaghiro". Serial ten, którego inspiracją była filmowa baśń Jaskinia złotej róży, liczy sobie dwadzieścia sześć odcinków. Każdy przepełniony jest ciekawą fabułą, dość niezłą animacją, a także niebiańską ścieżką dźwiękową. W tej recenzji omówię każdą z tych zalet, najpierw jednak wspomnę co nieco o samej fabule. Serial opowiada o losach młodej księżniczki Fantaghiro, która od najmłodszych lat wykazywała większe zainteresowanie bronią i walką niż dobrymi manierami i balami. Dziewczyna jest znakomitym wojownikiem, nic więc dziwnego, że gdy królestwo zostaje wyzwane do walki przeciw wrogo nastawionym sąsiadom, to ona zostaje wybrana, by zmierzyć się z tajemniczym szmaragdowym rycerzem. Któż mógłby przypuszczać, że rycerz ten okaże się przystojnym księciem i główną miłością Fantaghiro? Wkrótce księżniczka i jej ukochany będą musieli stawić czoła okrutnej wiedźmie, której potęga jest tylko jedną czwartą siły największego wroga królestwa i mistrza czarnej magii - czarnoksiężnika Darkana. Głównym celem Fantaghiro jest odzyskanie tajemniczego artefaktu o nazwie Quorum - symbolu wiecznej miłości - który może okazać się główną bronią przeciw Darkanowi. Historia nie jest skomplikowana. Ot, taka bajeczka o młodej księżniczce, która postanawia zdobyć magiczny przedmiot, by z jego pomocą zniszczyć złego czarodzieja. Prosto i przyjemnie. W serialu mamy do czynienia z całym światem magicznym - z lasem elfów, krainą po drugiej stronie lustra i z nieco dokuczliwym dżinem. W każdym odcinku bohaterka spotyka nowe, fantastyczne stworzenia, które zazwyczaj okazują się przyjaciółmi i nowymi sprzymierzeńcami w walce. Przez większość odcinków towarzyszą jej również gadający kamień, mówiąca kaczka, wielki smok, spełniająca życzenia roślinka i dobra wróżka. Fabuła zaskakuje swą prostotą i wybitnością. I dobrze. Drugim atutem animacji jest ścieżka dźwiękowa. Delikatne dźwięki idealnie oddają charakter nie tyle tytułowej księżniczki, co i samej bajki. Szkoda, że tak rzadko mamy okazję posłuchać tych dźwięków! Osoby, które nie posiadają w swej kolekcji DVD "Księżniczki..." mają co żałować, gdyż mogą poddać się tej oszałamiającej, anielskiej melodii tylko jakieś raz na trzy lata, kiedy to telewizja TVP1 łaskawie wyemituje serial... Szczególnie miły dla słuchu jest opening kreskówki  [przyp. opening - czołówka], o bardzo ładnym tekście. No i wokalista ma piękny głos, niestety tylko w serialu... W składance odcinków znanej lepiej jako film pełnometrażowy melodia pozostaje ta sama, ale tekst i wykonawca ulega zmianie. To zdecydowany minus. Nie wpływa on jednak tak bardzo na moją ocenę, gdyż recenzuję właśnie serial TV, nie film DVD. Grafika również stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie jest idealna, to fakt. Należy jednak wziąć pod uwagę czas tworzenia animacji. Jak na rok 2000 jest to naprawdę zaawansowana animacja. Od czasu do czasu możemy doszukać się jakiś błędów, jak np. zmiana koloru ubrania. Nie rzuca się to jednak tak bardzo w oczy, zwłaszcza, iż takie pomyłki niezwykle często zdarzają się również dziś. Szkoda tylko, iż z czasem postanowiono zmienić fryzurę głównej bohaterce... W pierwszych odcinkach miała zdecydowanie lepszą. Podsumowując - Księżniczka Fantaghiro to przepiękna opowieść, o pięknej animacji i cudownych dźwiękach. Pełna zaskakującej fabuły (dość ciekawej i w dodatku prostej dla dziecka) idealnie nadaje się na wieczór z pociechami. Nie czekajcie, tylko kupujcie ją na DVD! Spieszcie się, gdyż pozostało niezwykle mało egzemplarzy i bardzo trudno dzisiaj o zdobycie tej baśni. Dziękuję za przeczytanie recenzji. Mam nadzieję, że zachęciłam was do kupna produkcji. Miłego oglądania!
1 10
Moja ocena serialu:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones