Recenzja serialu

GLOW (2017)
Kate Dennis
Tristram Shapeero
Alison Brie
Betty Gilpin

Kobiety wyzwolone - sezon pierwszy

Kobiecy wrestling w stylistyce lat 80. I tyle w zasadzie wystarczy, żeby zachęcić do oglądania, bo jeśli nie to, to już nie wiem co. Nawet nie dlatego, że ktoś jest zagorzałym fanem wrestlingu
Kobiecy wrestling w stylistyce lat 80. I tyle w zasadzie wystarczy, żeby zachęcić do oglądania, bo jeśli nie to, to już nie wiem co. Nawet nie dlatego, że ktoś jest zagorzałym fanem wrestlingu czy lubuje się w stylistycznym kulcie nowej fali neonowego retro, po prostu z samej ciekawości, jak to wszystko wygląda. A wygląda cholernie dobrze. Nie wpadniemy co prawda w barokowy rollercoaster różowego przepychu czy mokry sen Refna, gdyż styl jest raczej zbalansowany. Czuć, w jakich czasach dzieje się akcja, ale forma nie przebija się przez pierwszy plan i nie stanowi narzędzia narracji, a jedynie estetyczne wsparcie całej reszty.  


Już pierwszy epizod robi dobrą robotę, żeby sprzedać nam główną bohaterkę. Widzimy jej motywacje, zarys osobowości i z miejsca zaczynamy jej kibicować, aczkolwiek dostrzegamy jej oczywiste wady wynikające ze ślepej determinacji czy wręcz desperacji. Na dobrą sprawę wszystkie postacie wykreowane są rewelacyjnie. Fakt, w większości bazują na archetypach, ale twórcy nawet się z tym nie kryją. Możemy mieć co prawda problem z zapamiętaniem większości imion, za to bez problemu połapiemy się w ich wrestlingowych ksywach i stereotypowych imidżach, które prezentują. Ułatwia to identyfikację i w pewien sposób sprawia, że nie da się ich nie lubić. Podczas gdy inne seriale zmagają się, aby nie przekroczyć bariery dobrego smaku i nie otrzeć się o rasizm czy ubliżanie mniejszościom, tutaj dostajemy Azjatkę o ksywie ciasteczko z wróżbą. Stanowi to zarówno sprytnie wpleciony komentarz społeczny, jak i uwarunkowany fabularnie powód, aby to działało bez kontrowersji.


To też kolejny Netflixowy serial po "Santa Clarita Diet", na którym autentycznie śmiałem się na głos. Bez wymuszonych półuśmieszków czy gwałtowniejszego wypuszczania powietrza nosem. Z racji tego, że dzieje się to niezwykle rzadko, można śmiało uznać, że jest to wiarygodny dowód na to, że serial faktycznie jest zabawny. Bawią nie tylko gagi sytuacyjne, czy wyżej wspomniany komentarz społeczny, ale też główny motyw kobiet w męskim świecie show-biznesu. Motyw ten wydaje się opierać stricte na czasach, w których dzieje się akcja recenzowanego tytułu, aczkolwiek wybiega trochę w przyszłość, starając się poruszyć też kwestie dzisiejszych czasów. Całość jest dobrze napisana i przede wszystkim nienachalna.

Nawet nie mogę powiedzieć, że sezon był za krótki, pomimo tego że 10 odcinków po średnio 30-parę minut to nie jest jakiś zawrotny czas i najzwyczajniej chętnie obejrzałbym więcej. Mimo wszystko stanowi spójną całość w formie dłuższego, pociętego filmu. Pięć sekund pomiędzy odcinkami na Netflix to za mało czasu, żeby podjąć dojrzałą decyzję o zaprzestaniu dalszego oglądania, dlatego rekomenduję nie oszukiwać się i obejrzeć po prostu całość na raz.


Tak naprawdę jedyną wadą rzucającą się w oczy są niektóre wątki poboczne, których z przyczyn oczywistych nie mogę za bardzo poruszyć, były one jednak naciągane, niepotrzebne i momentami przebijały barierę idealnej harmonii pomiędzy wątkiem głównym a pobocznymi. To też na dobrą sprawę nie jest serial odkrywczy, każdy poszczególny aspekt widzieliśmy już po kilka razy w telewizji czy na dużym ekranie. W całości tworzą jednak nietypowe, oryginalne i energiczne widowisko. Angażujemy się we wszystko, co widzimy, przymykając oko na te wszystkie przewidywalne rozwiązania. Wręcz chcemy, aby to poszło w oczekiwanym przez nas kierunku. Kibicujemy naszym bohaterkom, świadomie dając się oczarować tej narracyjnej farsie. Całość jest nastawiona na show, nawet kiedy wiemy, jak się skoń... ten serial jest jak wrestling, tak, do tego zmierzam.
1 10
Moja ocena serialu:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones