Recenzja filmu

9 (2009)
Shane Acker
Christopher Plummer
Martin Landau

Krótko o apokalipsie

Shane Acker w swoim animowanym filmie "9" ukazuje nam dość specyficzną wizję upadku znanego nam świata, obserwujemy ją z punktu widzenia małych, mechaniczno-szmacianych lalek, a właściwie kilku z
Shane Acker w swoim animowanym filmie "9" ukazuje nam dość specyficzną wizję upadku znanego nam świata, obserwujemy ją z punktu widzenia małych, mechaniczno-szmacianych lalek, a właściwie kilku z nich. Głównym bohaterem wykreowanego przez Ackera świata jest lalka z tytułowym numerem 9.

Nasz bohater budzi się w zniszczonym budynku, w gruzach niegdyś dużego miasta, nie wiedząc kim jest, skąd się wziął ani dlaczego świat tak wygląda. Z pozoru wydaje się reliktem dawnej epoki, nic nieznaczącym wynalazkiem dawnej wiedzy i geniuszu ludzkiego umysłu, ale jak to zwykle bywa w tego typu filmach, to tylko pozory, które szybko znikną, gdy 9 spotka inne sobie podobne istoty (konkretnie osiem) i wraz z nimi wypełni swoje przeznaczenie.

Obserwując zmagania i przygody naszej 9-tki mechanicznych przyjaciół, nie sposób nie zauważyć tego, że skupiają oni w sobie wiele cech typowo ludzkich, zgoła różnych, kontrastujących ze sobą, choć potraktowanych dość stereotypowo. Mamy tu typowego przywódcę, wielkiego, ale nie zbyt rozgarnięto osiłka, naukowca czy odważną poszukiwaczkę przygód. Ale w naszym tytułowym bohaterze dominuje jedna, główna, z natury ludzka cecha, ta którą w swojej animacji Acker przedstawia jako jedną z głównych przyczyn zagłady ludzi i znanego nam świata, cecha ta motywuje prawie wszystkie poczynania naszego bohatera, a mianowicie chęć odkrywania i poznania nieznanego, choćby za wszelką cenę.

Moim zdaniem Shane Acker na podstawie zgoła prostej historii przedstawia nam, jakie zagrożenia niesie ze sobą niekontrolowany postęp i nieograniczona ludzka ciekawość, ale jednocześnie zaznacza, że ów "pierwiastek" poznania jest nieodzowną cechą ludzką, której nie nie możemy i wręcz nie powinniśmy się wyzbyć, gdyż taka jest natura człowieka, która nie pozwala nam stać w miejscu, ze wszystkimi dobrymi czy złymi konsekwencjami, jakie to ze sobą niesie.

Film "9", jak już wcześniej wspomniałem, jest animacją, więc nie sposób nie zacząć oceny filmu od strony wizualnej, a ta moim zdaniem stoi na bardzo wysokim poziomie. Już sam początek, gdy nasz mały bohater przemierza ulice zniszczonej metropolii, robi wrażenie, urzeka dbałością o szczegóły ale i napawa specyficzna grozą (chociażby ukazanie martwego ciała matki z dzieckiem) oraz klimatem, zniszczonego post-apokaliptycznego świata. Film pod tym względem trzyma wysoki poziom do samego końca, choć później akcja znacznie przyspiesza, pojawia się dużo elementów przygodowych, co oczywiście z jednej strony znacznie urozmaica i dodaje dynamiki wydarzeniom, ale w mojej opinii ma to też swój negatywny aspekt. Wyważony klimat z początku filmu gdzieś znika i momentami widzimy już pokaż  tzw. ekranowych "fajerwerków".

Jeśli chodzi o muzykę, to jest jakby tłem warstwy wizualnej i nie zapada w pamięć, choć wszelkie odgłosy i dźwięki towarzyszące sceną akcji, których w tej produkcji jest całkiem sporo, idealnie uzupełniają wrażenia, jakie odbieramy z ekranu.
Fabuła jest dość prosta, co ja osobiście nie uważam za wadę, ale uproszczony scenariusz może razić. Film jest nierówny, w jednej chwili mamy klimatyczne i bardzo ciekawe wprowadzenie, po chwili akcja niebezpiecznie szybko przyspiesza, po czym znów równie szybko zaczyna zwalniać, aby po chwili wszystko znów się powtórzyło. Odniosłem również wrażenie, że relacje między głównymi bohaterami zostały w znaczący sposób spłycone, o ile motywacje samej 9 są dość jasne, to często nie wiemy, dlaczego inne postacie postępują tak, a nie inaczej. Również dialogi nie niosą ze sobą żadnej większej warstwy emocjonalnej, a w pewnych momentach wydają się trochę płytkie i sztampowe. Taki zabieg może wynikać z dość krótkiego czasu trwania filmu. Możliwe, że taki wymóg czasowy został nałożony na samego Ackera, przez co musiał iść na pewien kompromis.

Czy warto obejrzeć ten film? Moim zdaniem tak. Mimo pewnych niedociągnięć oraz trochę niewykorzystanego potencjału, dzieło Shane Ackera ma w sobie to coś, co powinno przynajmniej zaciekawić każdego fana Sci-Fi i nie tylko. Świetnie wykreowany, klimatyczny post-apokaliptyczny świat, prostą acz interesującą fabułę oraz ciekawe przesłanie, które nabiera dodatkowego znaczenia wraz z końcową sceną filmu. Jest naprawdę dobrze, choć w tym przypadku można napisać "tylko" dobrze.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W 2006 roku krótkometrażowa animacja niejakiego Shane'a Ackera zatytułowana "9" zachwyciła widownię i w... czytaj więcej
Trzy dziewiątki miały zapewne przynieść szczęście - zatem data światowej premiery "9" była zapisywana... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones