Recenzja serialu

Świat według Ludwiczka (1995)
Matthew O'Callaghan
Bert Ring
Edie McClurg
Miko Hughes

Kreskówka, z której się nie wyrasta

Dla najmłodszego pokolenia "Świat według Ludwiczka" to już animacja kultowa, podobnie jak dla naszych rodziców kultowy był "Bolek i Lolek" czy "Reksio". Różnica polega na tym, że z przygód
Dla najmłodszego pokolenia "Świat według Ludwiczka" to już animacja kultowa, podobnie jak dla naszych rodziców kultowy był "Bolek i Lolek" czy "Reksio". Różnica polega na tym, że z przygód Ludwiczka nigdy się nie wyrasta. Osobiście, już po obejrzeniu jednego odcinka, pokochałam rodzinkę Andersonów miłością prawdziwą i wieczną.

Serial opowiada o przygodach ośmiolatka Ludwika Andersona, który mieszka razem z rodziną w fikcyjnym miasteczku Cedrowa Górka i wymiata sarkastycznym poczuciem humoru. Jego ojciec Andy – absolutny mistrz ciętej riposty - jest weteranem drugiej wojny światowej i opowiada o swoich wspomnieniach z frontu przy każdej nadarzającej się okazji, niezależnie od tego, czy ktoś chce go słuchać czy nie. Ora to spokojna, opanowana pani domu, która uwielbia gotować. No i jest słodziutka. Rodzeństwa głównego bohatera nie sposób zliczyć.

"Świat według Ludwiczka" to nie jest kolejny, ogłupiający, prymitywny zabijacz czasu dla dzieciaków, a co ważniejsze, nie obraża inteligencji dziecka. Zapozna je między innymi z tematyką śmierci i odpowie na pytanie skąd się biorą dzieci, a to wszystko w bardzo sympatycznej otoczce. Pokazuje też, jak ważna jest przyjaźń i rodzina, w tle prezentuje uroki oraz rutynę życia codziennego w sposób zabawny i zdystansowany. Ta kreskówka aż kipi inteligentnym poczuciem humoru. Liczba zabawnych gagów na minutę bije na głowę niejedną komedię.

Będziemy towarzyszyli Ludwiczkowi podczas świąt Bożego Narodzenia, Walentynek, Halloween, wakacji, ferii zimowych oraz wielu innych ważnych wydarzeniach. Zapewniam, że dialogi są bardzo przemyślane i dowcipne, a historyjki proste, ale pouczające.

Polski dubbing jest wyrazisty i dopracowany, moim zdaniem, o niebo lepszy od oryginału. Wyróżniają się, z oczywistych względów, zwłaszcza główni bohaterowie. Choć fakt, że w oryginalnej wersji Louie Anderson użyczył głosu aż dwóm bohaterom jednocześnie, wydaje się imponujący, uważam, że zaangażowanie do tego dwóch osób w polskiej wersji, okazało się bardzo dobrym pomysłem. January Brunov dodał postaci Ludwiczka charyzmy, a gromkie: "Kiedy byłem na wojnie" w wykonaniu Wojciecha Paszkowskiego stało się znakiem rozpoznawczym kreskówki, przynajmniej w moich kręgach.

"Świat według Ludwiczka" to pozycja, którą spokojnie można oglądać całą rodziną. Najmłodsi zobaczą w niej pewnie tylko sympatyczne perypetie jednego z ich rówieśników, natomiast nieco starsi widzowie będą zachwyceni wysublimowanym poczuciem humoru. Zachęcam do oglądania, bo ta kreskówka jest nieśmiertelna. Ale uwaga! Z niej się nigdy nie wyrasta.

Na zachętę jeszcze taka perełka:
Ludwiczek: "Tato, skąd się biorą dzieci?"
Andy: "Pomyśl o ojcu jako atakującej armii, a mamie jako na przykład Francji. Ojciec szturmuje, wysyłając na plaże w Normandii całą piechotę na pojeździe amfibii".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
[center]UWAGA, SPOILERY! [/center][center]TA RECENZJA ZAWIERA TREŚCI ZDRADZAJĄCE FABUŁĘ.[/center] Jako... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones