Londyńska zemsta

Filmowa opowieść jaką jest "The Getaway: Black Monday" oprócz wspaniałego scenariusza który mógłby się równać z najlepszymi z thrillerów, uderza powagą przedstawionych tam wydarzeń i losów
"The Getaway: Black Monday" jest w moim odczuciu grą bardzo realistyczną, mimo tego że nie jest zaawansowana graficznie. Wiarygodność zawdzięcza nie tylko poważnej fabule, ale i odwzorowaniu z fotograficzną dokładnością topografii Londynu. Mimo upływu 10 lat od premiery gra nadal jest ciekawą propozycją, a niedociągnięcia graficzne rekompensuje filmową narracją. "The Getaway: Black Monday" jest ponadto pełne emocji i refleksji - powinien do niej zasiąść każdy ambitny gracz, który oczekuje dobrej rozgrywki przy maksymalnie wciągającym scenariuszu.

Rozgrywka to zasadniczo kampania dla jednego gracza. Fabuła opiera się na wydarzeniach, które łączą losy głównych bohaterów. Motywem głównym jest zaplanowany napad na bank, w którym udział bierze bokser amator, Eddie O’Connor, i kradzież cennej ikony. Akcja przebiega katastrofalnie i kończy się straszliwą karą wymierzoną przez właściciela banku (szefa rosyjskiej mafii). Eddie nie ma w tym momencie już nic do stracenia i jedynie szuka zemsty, która miałaby zamknąć sprawę honorowo. W pewnych momentach gry spotyka się on z sierżantem (Ben Mitchell) ale to właśnie od jego decyzji, czyli wyboru gracza, zależeć będzie, czy dalej będą działać wspólnie czy jednak Eddie pozostanie zwykłym mordercą.  Całość składa się z 22 rozdziałów, które przechodzimy policjantem, bokserem amatorem oraz jego nastoletnią pomocniczką. Każda z tych postaci ma swoją osobowość i dysponuje innym zestawem możliwości.  Grę można przejść w ciągu jednego wieczora, bo trwa to około 5 godzin, nie licząc dodatkowych misji pobocznych, czyli wyścigów, pościgów, kursów taksówką. Nie jest to jednak fabuła liniowa i czasem nasz wybór, jak już wspomniałem, będzie miał wpływ na dalsze losy gry. Poszczególne rozdziały pomimo filmowej ekspresji oraz spójności fabuły nie są chronologicznie poustawiane, więc ważne będzie zagłębienie się uważnie w historię, by się nie stracić wątku głównego.

Londyn, w którym toczy się cała akcja gry, został odwzorowany z dbałością o najdrobniejsze detale, włącznie ze słynnymi czarnymi taksówkami. Licencjonowane samochody, motocykle, rowery dodały z pewnością realizmu grze, w której obyło się bez przesady i nie znajdziemy tam kosmicznych pojazdów czy działka plazmowego. Twórcy gry postawili na poważną fabułę, więc w grze realizowanej w poważnym tonie dobywać można jedynie pistoletów, strzelb, karabinów, pałek i kastetów, które pochowane są w różnych schowkach i miejscówkach.

W każdym rozdziale również  znajdziemy gdzieś na ziemi jeden zestaw kluczy. Za każde znalezione kółko z kluczami odblokowywany zostaje nowy wyścig, pościg, kolejną trasę dla taksówki lub odblokowywana jest kolejna postać z gry do wyboru w trybie swobodnej wędrówki po mieście. Po ukończeniu gry zostają odblokowane także specjalne tryby wyświetlania obrazu. (szkic itp.)

Ciekawym elementem jest to, że grę można przejść w pewnych etapach niezauważalnie i po cichu, nie narażając się na ostrzał i śmierć, odpowiednio wykorzystując moment, gdy przeciwnicy nie patrzą lub przechodzą w inne miejsce. Oczywiście można także iść na żywioł i strzelać, ile popadnie, wdając się w walki z gangami, ale to wiąże się zawsze z utratą zdrowia. System odzyskiwania zdrowia jest prosty. Są określone miejsca, w których znajdują się apteczki z lekarstwem przywracającym zdrowie. Alternatywą dla tego rozwiązania w miejscach, w których pobliżu nie ma akurat apteczki, jest prosty zabieg – otóż wystarczy przystanąć przy jakiejś ścianie lub przykucnąć przy samochodzie i odpocząć. Oczywiście można tak zrobić ograniczoną liczbę razy i będzie to za każdym razem coraz mniej efektywne, więc w końcu rany okażą się na tyle poważne, że bohater, którym aktualnie gramy, zginie. Ciekawym rozwiązaniem jest wykorzystywanie zasłon i elementów otoczenia. Można przykucnąć i wychylać się zza samochodu, by otworzyć ogień. Tak samo można "przylgnąć" do ściany i zaatakować w odpowiednim momencie ustaloną sekwencją klawiszy, by powalić przeciwnika na ziemię.

Muzyka w grze oddaje wartką akcje i emocje, jakie aktualnie przeżywają bohaterowie gry.  Ponieważ w trakcie rozgrywki odwiedzać będziemy wiele budynków, to zauważymy w korytarzowych rozgrywkach, że muzyka buduje atmosferę niepokoju i ułatwia koncentrację. Natomiast podczas rozmów głównych bohaterów, w cutscenkach, gdy tematem jest wzięcie odpowiedzialności za życie drugiego człowieka, tworzy refleksyjne i niejednoznaczne tło. Oprawa muzyczna jest zaaranżowana na wysokim poziomie i subtelnie podkreśla nastrój rozgrywki w tle, dzięki czemu tworzy charakterystyczną i nierozerwalną część gry.

Voice Acting w grze jest znakomity i w pełni współgra z tym, co widzimy na ekranie czy to w cutscenkach czy w czasie trwania rozgrywki. Aktorzy oprócz głosu użyczyli także swoich wizerunków twarzy. Główne role wykonali tutaj Bob Cryer (sierżant Ben Mitchell) i zmarły niedawno  Dave Legeno (Eddie O'Connor)

Miłym akcentem były polskie słowa, "Dzień dobry", które można było usłyszeć od członków rosyjskiej mafii witających się w magazynie.

Gra to pełen akcji i emocji thriller, choć może jednak bardziej przeważa w nim nuta dramatu. Jak najbardziej polecam ją gdyż jest to wciągająca filmowa opowieść o sile przyjaźni, przywiązania i moralnych wyborach, które przecież w prawdziwym życiu nas nie ominą i nie zmienimy ich przyciskiem "restart".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones