Męki Tantala

Kiedy oglądałem "Ocean strachu 2", sequel dreszczowca z 2003 roku, niemal natychmiast nasunął mi się na myśl pewien mit z mitologii greckiej. Pozwolę sobie przytoczyć w skrócie jego treść.
Kiedy oglądałem "Ocean strachu 2", sequel dreszczowca z 2003 roku, niemal natychmiast nasunął mi się na myśl pewien mit z mitologii greckiej. Pozwolę sobie przytoczyć w skrócie jego treść. Otóż lidyjski król Tantal, który był współbiesiadnikiem bogów, pewnego razu nadużył gościnności wszechmocnych i zaczął wykradać boski pokarm, a następnie sprzedawać go śmiertelnikom. Bogom to się nie spodobało. Ukarali oni Tantala umieszczając go w Hadesie. Jego nieustanne cierpienie polegało na tym, że był po szyję zanurzony w wodzie, jednak gdy był spragniony nie mógł się jej napić, gdyż woda się ulatniała. Nad jego głową znajdowało się drzewo z owocami ale biedak nie mógł ich dosięgnąć. Cierpienia, których doznał Tantal wynikają z pragnienia posiadania rzeczy znajdujących się blisko, ale jednocześnie są one niedostępne. Taki obraz rzeczy idealnie przedstawia sytuację w jakiej znaleźli się bohaterowie "Oceanu strachu 2".

Grupa przyjaciół wypływa luksusowym jachtem na dalekie wody oceanu. Odizolowani od ludzi świętują urodziny jednego z członków rejsu. W końcu postanawiają popływać. Po pewnym czasie, kiedy znajdują się już w wodzie, orientują się, że nikt nie wystawił drabinki za burtę, w związku z czym nie mają jak wrócić na pokład. Na jachcie znajduje się tylko małe dziecko jednej z par, które nie jest w stanie im pomóc. Rozpoczyna się walka o przetrwanie...

Muszę przyznać, że taka perspektywa wpływa pozytywnie na ponury klimat filmu. Widzowi zdecydowanie łatwiej jest poczuć te emocje, które towarzyszą bohaterom. Pierwsza część "Oceanu strachu" była zwyczajnie nudna, m.in. dlatego, że mieliśmy tam tylko dwójkę bohaterów, w związku z czym było mało dialogów, a jak już były to nudne i nieciekawe. Druga część to nadrabia, ponieważ tym razem w H2O moczy się aż sześć osób, czego rezultatem jest większa liczba dialogów, a to sprawia, że akcja jest bardziej żywa.

Niestety, akcja "bardziej żywa" wcale nie oznacza, że nie jest nudna. Wręcz przeciwnie, o ile na początku fabuła wciąga, to mniej więcej w połowie filmu zaczyna przynudzać. Jeśli chodzi o muzykę, to ta również się nie wyróżnia. Jest kilka nutek, które wpadają w ucho, ale nie jest to nic, co można by na dłużej zapamiętać. No i aktorzy... W filmie nie występują żadne super-talenty, jednak, jak na film klasy B, ich gra wypada nieźle.

Reasumując, "Ocean strachu 2" to całkiem niezły thriller, który z pewnością znajdzie sobie odbiorców, którym się spodoba. Z drugiej strony wiele osób się na nim zmęczy lub nawet nie dotrwa do końca. Jest to średni film typu "można obejrzeć". Nie ulega jednak wątpliwości, że druga część wypada o wiele lepiej niż jej poprzedniczka, więc osoby, które zawiodły się na "jedynce" spojrzą na sequel łaskawszym okiem.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones