Recenzja filmu

Kanibale (2007)
Xavier Gens
Karina Testa
Aurélien Wiik

Na granicy obłędu

Horror to jeden z nielicznych gatunków filmowych bez amerykańskiego rodowodu. Od początku swojego istnienia wykształciło się wiele odmian kina grozy, które ogólnie można podzielić na dwie
Horror to jeden z nielicznych gatunków filmowych bez amerykańskiego rodowodu. Od początku swojego istnienia wykształciło się wiele odmian kina grozy, które ogólnie można podzielić na dwie kategorie. Po jednej stronie znajduje się horror, którego potencjał leży w mistrzowskim stopniowaniu napięcia za pomocą wyrafinowanych środków filmowych i wysmakowanej stylistyki kadrów (tzw. subtelna groza), po drugiej zaś filmy ociekające krwią, odrażające swą bezpośredniością w ukazywaniu scen przemocy. Osobiście jestem zwolennikiem pierwszego rodzaju filmów grozy i niekwestionowane pierwsze miejsce zajmują u mnie kinematografie azjatyckie. Natomiast Frontier(s) Xaviera Gensa leży dokładnie pośrodku zaproponowanej przeze mnie kategoryzacji. Filmy tego typu określa się mianem survival (z ang. przetrwanie), a ich przewodnim tematem jest dramatyczna walka, najczęściej indywidualnych bohaterów o  przeżycie, skonfrontowana z ekstremalną eskalacją przemocy. Film Xaviera Gensa czerpie zarówno ze stylistyki filmów gore, jak również klasycznych filmów grozy. Obecnie najlepsze horrory, będące połączeniem najlepszych wzorców gatunku z krytyką społeczno-obyczajową produkuje kino europejskie, a przede wszystkim Francja. Również tutaj zauważalna jest erozja gatunku, który obfituje w krwawe torture porn – Haute tension (2003) Alexandre Aji oraz Najście Alexandre Bustillo i Juliena Maury’ego, jak i wysublimowane, klimatyczne filmy grozy, czego przykładem jest Dead end (2003) Jeana-Baptiste’a Andrei, psychodeliczna Calvaire(2004) Fabrice’a du Welza, czy szokujący Ils (2006) Davida Moreau. Akcja Frontiere(s) rozpoczyna się na przedmieściach Paryża, ogarniętego zamieszkami po wyborach, w których zwycięstwo odniosła prawica. Grupa młodych przestępców, uciekając przed pościgiem, rozdziela się. Część z nich trafia do posępnego motelu na granicy z Luksemburgiem. Zajazd należy do rodziny von Geisler – psychopatycznych morderców, którym przewodzi zwyrodniały ojciec - nazista. To tutaj rozpęta się piekło, jakiego jeszcze nie widzieliście. Xavier Gens, mający na koncie jedynie widowiskowego Hitmana, tym razem stworzył dzieło nietypowe. "Frontiere(s)" to wnikliwa analiza szaleństwa i niewyobrażalnej przemocy. Stanowi oniryczną i koszmarną podróż w paszczę obłędu. Tytuł filmu w wolnym tłumaczeniu oznacza „granica/granice” – i sam w sobie stanowi pewnego rodzaju rozdwojenie. Czy chodzi tu o granicę ludzkiej wytrzymałości, granicę ludzkiej perfidii, czy zwyrodnienia? Film ten jest także ostrą krytyką społeczno-polityczną Francji i całej pozbawionej granic zjednoczonej Europy, której poszczególne administracje nie radzą sobie z wewnętrzną przestępczością, a problem fanatyzmu, czy to rasowego, czy religijnego, nadal pozostaje otwarty.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ostatnio możemy zauważyć, że francuskie kino grozy już dawno prześcignęło amerykańskie czy azjatyckie.... czytaj więcej
Jak napisałem we wstępie tekstu do "[Rec]", od horroru oczekuję realności i klimatu wszechobecnego... czytaj więcej
To nie jest film dla normalnych ludzi – tak reklamowano ten film, kiedy pojawił się w kinach. I powiem,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones