Recenzja filmu

Rozdroże (1928)
Teinosuke Kinugasa
Yoshie Nakagawa
Misao Seki

Na rozdrożu

Zazwyczaj uważa się, że pionierem japońskiego kina na świecie był Akira Kurosawa. Tymczasem, jak niedawno udało mi się przekonać, na długo przed nim, w dużej mierze zapomniany dziś, japoński
Zazwyczaj uważa się, że pionierem japońskiego kina na świecie był Akira Kurosawa. Tymczasem, jak niedawno udało mi się przekonać, na długo przed nim, w dużej mierze zapomniany dziś, japoński reżyser Teinosuke Kinugasa, nie znalazłszy uznania w rodzinnym kraju, wyjechał do Europy, gdzie pokazał swój film z 1928 roku zatytułowany "Rozdroże". Dopiero tam doceniono jego talent i nowatorstwo.

Co takiego Europejczycy dostrzegli niezwykłego w filmie? Czemu takie nieprzychylne reakcje dzieło wywołało w Japonii?

"Rozdroże" opowiada historię rodzeństwa mieszkającego niedaleko hałaśliwej dzielnicy Tokyo, której mieszkańcy oddają się niekończącym się hedonistycznym przyjemnościom: uczestniczą w libacjach alkoholowych, bijatykach i korzystają z uroków domów publicznych. Ku utrapieniu siostry, Rakiya daje się porwać miejskiemu życiu i zakochuje się w gejszy o imieniu O-ume. Uczucie to zaczyna przeradzać się w prawdziwą obsesję, szczególnie gdy mężczyzna dowiaduje się, że gejsza często zmienia obiekty swojej sympatii. By udowodnić swoje uczucie wdaje się w pojedynek i staje się pośmiewiskiem bywalców domu rozkoszy. Fałszywie oskarżony i oślepiony musi uciekać. Jego kochająca siostra Okiku, by pomóc bratu, będzie poddana wielu trudnym próbom, których finał rozegra się na bezludnym tytułowym rozdrożu.

Dramat rodzeństwa przedstawiony jest w filmie w bardzo sugestywny sposób. Dobroć i miłość, jaką Okiku darzy, brata wzbudza podziw, ale niestety nie wśród ludzi ją otaczających, nie w świecie pełnym zakłamania, obłudy i ludzi ogarniętych jedynie żądzą uciech i pieniędzy.

Zderzenie tych dwóch światów dobrze obrazuje fantastyczne a zróżnicowane w stylu aktorstwo. W większości scen spokojna, stonowana Akiko Chihaya, wcielająca się w postać Okiku świetnie kontrastuje z manieryczną, niezwykle ekspresyjną rolą Yukiko Ogawy jako O-ume. Gdzieś pomiędzy tymi stylami plasuje się wspaniała kreacja Rakiji w wykonaniu Junosuke Bando.

To, co sprawia jednak, że "Rozdroże" długo nie daje o sobie zapomnieć, to wspaniałe zdjęcia Kôhei Sugiyamy, a zastosowany niezwykle nowatorski montaż sprawia, że sceny w domu rozkoszy ogląda się niczym w narkotycznym półśnie. Widok rozwrzeszczanego tłumu mami zmysły widza, który zapomina, że ogląda film niemy.

Szczerze polecam wszystkim wielbicielom kina niemego ten niezwykły obraz o szalonej obsesji, prawdziwym uczuciu siostry do brata i poświęceniu. Głęboko wierzę też, że film znajdzie kiedyś w Polsce wydawcę, który postara się, aby na DVD obraz zyskał również ścieżkę dźwiękową, na jaką zasługuje.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones