Recenzja filmu

Wałęsa. Człowiek z nadziei (2013)
Andrzej Wajda
Robert Więckiewicz
Agnieszka Grochowska

Nie chcem, ale muszem

Filmowa biografia Lecha Wałęsy przez długi czas nie chciała powstać, a z oczywistych względów powstać musiała. Opowiedzenia historii przywódcy Solidarności podjął się Andrzej Wajda w oparciu o
Filmowa biografia Lecha Wałęsy przez długi czas nie chciała powstać, a z oczywistych względów powstać musiała. Opowiedzenia historii przywódcy Solidarności podjął się Andrzej Wajda w oparciu o scenariusz Janusza Głowackiego. W rolę tytułowego "Człowieka z nadziei" wcielił się Robert Więckiewicz. Jak wiadomo, wielkie nazwiska filmu arcydziełem nie czynią, a co wyszło w tym właśnie przypadku?

Andrzej Wajda przedstawia losy Lecha Wałęsy od strajków w 1970 roku aż po obrady Okrągłego Stołu. Osią filmu jest wywiad udzielony włoskiej reporterce Orianie Fallaci z 1981 roku, co jest dobrym pomysłem dla skostniałej w polskim kinie formy biografii. Dość długi okres czasu dzielący przedstawiane wydarzenia od momentu powstania filmu, powinny zapewnić twórcom odpowiedni dystans do podejmowanego temat. Niestety, tak się nie stało.

Podczas seansu, można odnieść wrażenie, że scenariusz Janusza Głowackiego powstał tuż po przemianach ustrojowych. Skupia się on bowiem na pozytywnych dokonaniach Wałęsy, prawie całkowicie pomijając jego ciemną stronę. Nawet sekwencja, w której staje się TW "Bolkiem", jest odwrócona na jego korzyść, po prostu musiał, to zrobić. Zarówno w tej scenie, jak i w całym filmie brak jakichkolwiek dylematów, czy przemian wewnętrznych bohatera. Twórcy całkowicie zapomnieli o budowaniu jakiejkolwiek dramaturgii, dając widzowi spłaszczony obraz zdarzeń.

Patrząc z drugiej strony na film Wajdy, można odnieść wrażenie, że jest jednak inaczej i tylko sprawia on wrażenie zrobionego na klęczkach, a tak naprawdę jest krytyką wyobrażenia Lecha Wałęsy jako ojca przemian politycznych. Patrząc na "Człowieka z nadziei", ciężko jest określić, który punkt widzenia jest bliższy reżyserowi, który nierównomiernie rozkłada akcenty. Przypomina to jazdę kolejką górską, bowiem widz w jednej chwili ogląda scenę, która schlebia Wałęsie, by chwilę później go ośmieszyć. Znając jednak obecne przekonania polityczne Andrzeja Wajdy, wiadomo, że biografia przywódcy Solidarności, miała być złożonym mu hołdem.

Wybór Roberta Więckiewicza do zagrania głównej roli był dobrą decyzją. Wydaje się, że nikt nie nadawałby się do tego lepiej. Jego gra przez większość scen stoi na przyzwoitym poziomie. Warto jednak zwrócić uwagę na momenty, kiedy Więckiewicz jest bardziej Wałęsą od swego pierwowzoru. Wygląda to jak jedna wielka karykatura, ale jest zagrane w najlepszy możliwy sposób. Pozostali aktorzy nie błyszczą, a często są nijacy.

Nie ukrywajmy, gdyby nie tematyka oraz nazwisko reżysera, "Wałęsa. Człowiek z nadziei" przeszedłby bez większego echa i szybko został zapomniany. Warsztatowo nie wyróżnia się on bowiem niczym. Możemy więc żałować, że w polskim kinie komercyjnym tematyka jest jedyną siłą napędową filmów.   
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na zajęciach z metodologii historii jeden z tematów poświęcony jest tzw. jednostkom wybitnym. Są różne... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones