Recenzja filmu

Niezniszczalni 2 (2012)
Simon West
Sylvester Stallone
Jason Statham

Nie do zdarcia

Gdy Sylvester Stallone nakręcił "Niezniszczalnych", fani kina akcji byli w siódmym niebie. Oto na ekranie można było zobaczyć prawdziwe legendy, takie jak Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis czy
Gdy Sylvester Stallone nakręcił "Niezniszczalnych", fani kina akcji byli w siódmym niebie. Oto na ekranie można było zobaczyć prawdziwe legendy, takie jak Arnold SchwarzeneggerBruce Willis czy wspomniany już Stallone, i to razem w jednej scenie. Po sukcesie swego filmu Sylvester zapowiedział, że w drugiej części zbierze jeszcze więcej gwiazd i film będzie jeszcze lepszy. Czy Sly dotrzymał obietnicy?

Chociaż zadanie było dość trudne, to wywiązano się z niego świetnie. Do ekipy dołączyli między innymi Chuck NorrisScott Adkins oraz Jean-Claude Van Damme (który zagrał jedną z najlepszych swoich ról), a  Schwarzenegger i Willis wreszcie chwycili za broń. Z poprzedniego filmu zabrakło jedynie Mickeya Rourke'a oraz Jeta Li (gra on tylko w pierwszej scenie, na ekranie jest obecny przez około 15 minut). Ekipa robi na ekranie to, w czym jest najlepsza - eksterminuje hordy niemilców i obsypuje się nawzajem docinkami.

Fabuła "Niezniszczalnych 2" jest prosta. Podczas jednej z akcji ginie członek ekipy niezniszczalnych. Barney Ross poprzysięga zemstę i za wszelką cenę do niej dąży. Oklepane, prawda? Jednak w tej produkcji fabuła jest ostatnią rzeczą, o którą tutaj chodzi. Ten film ogląda się dla akcji.

A tej w filmie jest naprawdę mnóstwo - już pierwsza scena jest nią niesamowicie nasycona, a dalej jest jeszcze lepiej. Krew leje się strumieniami, pociski latają w nieprzyzwoitych wręcz ilościach, a sceny walk są po prostu mistrzowskie (na szczególne uznanie zasługują tutaj sceny walki Jasona Stathama oraz Jeta Li, trochę zbyt krótka jest jednak scena walki JCVD). Trup ściele się bardzo gęsto, pod tym względem część druga znacząco przebija część pierwszą. Wszystkie sceny są sprawnie zmontowane, kamera rzadko kiedy się trzęsie, widać każdy cios - poezja.

No dobrze, a co panowie robią, gdy nie walczą? Rozmawiają. Sylvester StalloneRichard Wenk wykonali świetną robotę przy scenariuszu. Panowie nie szczędzą sobie docinków (przodują w tym Sly i Statham) oraz aluzji do powiedzonek ze swoich najsłynniejszych ról (duet SchwarzeneggerWillis) bądź do setek kawałów o Norrisie. Ich teksty, mimo że nie są najwyższych lotów, spełniają swoje zadanie - bawią widza.

Muzyka jest dobrana dobrze. W większości jest stworzona na potrzeby tego filmu, ponadto doskonale komponuje się z tym, co dzieje się na ekranie. Niestety, po raz kolejny nie najlepiej wyglądają efekty specjalne - momentami widać ich sztuczność oraz bardzo oczywiste użycie komputera, jest jednak znacznie lepiej niż w części pierwszej, w której CGI towarzyszyło w niemalże każdej sekwencji akcji.

Sylvester Stallone stworzył kontynuację znacznie lepszą od pierwowzoru, film, który jest udanym hołdem dla staroszkolnego kina akcji. Mam nadzieję, że część trzecia będzie trzymała tak samo wysoki poziom.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Sly to człowiek, któremu udało się zrobić rzecz niemożliwą, przy okazji realizacji pierwszej części... czytaj więcej
Stallone po raz drugi wciela się w postać dowódcy grupy świetnie wyszkolonych najemników, którzy za... czytaj więcej
W dwa lata po premierze pierwszej części "Niezniszczalni" powracają, i to w jeszcze lepszym, bardziej... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones