Recenzja filmu

Karate Kid (2010)
Harald Zwart
Anna Apostolakis-Gluzińska

Nie uczeń jest zły, tylko nauczyciel

Najnowszy "Karate Kid" to reboot starej i zarazem znanej serii filmów karate z Danielem Larusso oraz uroczym staruszkiem, panem Miyagi w rolach głównych. Dzieło Haralda Zwarta (twórcy obrazu
Najnowszy "Karate Kid" to reboot starej i zarazem znanej serii filmów karate z Danielem Larusso oraz uroczym staruszkiem, panem Miyagi w rolach głównych. Dzieło Haralda Zwarta (twórcy obrazu "Agent Cody Banks") nie miało być jedynie wierną kopią oryginału, młodszą wersją z lepszymi efektami, lecz hołdem złożonym w stronę naprawdę udanej serii młodzieżowej. Początkowo, jak można było się dowiedzieć z wywiadów z Jackie Chanem, jednym z głównych bohaterów obrazu oraz pomysłodawców dzieła, film miał nawet nosić inny tytuł. Jednak pozostał "Karate Kid", a nowa wersja oryginału to jeden z nielicznych przykładów na to, kiedy remake dorównuje oryginałowi.

Scenariuszowo, "Karate Kid" nie odbiega od pierwowzoru. Historia jest praktycznie taka sama, te same wątki, motywy i problemy, jednak ukazane zostały z zupełnie innej strony. Pomimo powielenia scenariusza, film potrafi zaskoczyć, a oglądanie, tylko w teorii, tych samych scen nie nudzi, co więcej śledzi się je z nieukrywaną przyjemnością. Warto wspomnieć, że odmienne od oryginału, akcja remaku dzieje się w Chinach.W znaczący sposób wpływa to na przedstawioną przez scenarzystów historię. Nowe miejsce akcji naddaje produkcji specyficznego klimatu. Kolejną znaczącą zmianą w stosunku do oryginału są znacznie bardziej rozbudowane relacje pomiędzy Dre i jego matką. Również więcej uwagi poświęcono samemu głównemu bohaterowi. Dre to młody, dorastający chłopak. Jak każdy nastolatek buntuje się i przeżywa typowe dla swojego wieku problemy. Dodatkowo trudno mu się odnaleźć w nowej, niebezpiecznej dla niego rzeczywistości, bez przyjaciół. W kraju, w którym wszystko dookoła jest obce, nawet sam język. Zdecydowanie motyw przeprowadzki (i wynikające z niego problemy oraz konsekwencje) to jeden z najciekawszych w całej produkcji. Niemniej interesujący wydaje się wątek miłosny oraz turnieju.

"Karate Kid" tak samo jak pierwowzór potrafi wzruszyć. Przeszłość pana Hana czy zmagania Dre z jego oponentami mogą chwycić za serce. Odmienne jednak od oryginału nowa odsłona dostarcza wielu okazji do śmiechu. Jak wiadomo nie od dziś, Jackie Chan posiada nieprzeciętny talent komediowy i chociaż w "Karate Kid" jest zacznie poważniejszy niż zazwyczaj, nieraz nas rozbawi. Również charakterystyczne sceny z pierwowzoru, niejednokrotnie twórcy przedstawiają w krzywym zwierciadle, dzięki czemu produkcja bawi od początku do samego końca. W filmie znalazło się też miejsce na nieco romantyzmu. Wątek miłosny pomiędzy Dre i Meiying, pomimo że trochę naiwny, naprawdę dobrze się ogląda. Jest interesująco przedstawiony, nie jest po prostu kolejnym zapychaczem, nic nie wnoszącym dodatkiem do filmu. W "Karate Kid" jest również miejsce na przesłanie. Poruszony jest problem akceptacji, przeprowadzki, odnalezienia się w nowej rzeczywistości.

Na szczególną uwagę zasługują sceny walki oraz treningu. W nowym "Karate Kid" są wykonane po mistrzowsku. Są efektowne, pomysłowe i zapierające dech w piersiach, na pewno na ten element filmu nie można narzekać. Podobnie jest z muzyką, która dobrze zgrywa się z obrazem i obserwowanymi na ekranie krajobrazami. Jest miejscami rytmiczna, innymi razy taka spokojna, melancholijna, tajemnicza. Jak zwykle przykuwa uwagę scenografia. Jest przepiękna, chińskie miasteczka i wioski, urokliwe świątynie, sławny Wielki Mur Chiński, jest co podziwiać. Ten element zawsze stał w "Karate Kid" na wysokim poziomie.

Dobrze prezentuje się aktorstwo, młody Jaden Smith spisał się po prostu rewelacyjnie. Reszta aktorów zagrała poprawnie, ale bez fajerwerków. Jackie zagrał na tyle na ile wymagał od niego scenariusz. Miło było zobaczyć go w zupełnie odmiennej roli, dotychczas to on występował w roli ucznia. Tym razem, mogliśmy oglądać go jako mistrza, trenera i trzeba przyznać, że spisał się bardzo dobrze.

Nowy "Karate Kid" to idealny hołd złożony popularnej młodzieżowej serii o karate. Twórcy zachowali ducha serii i stworzyli naprawdę ciekawy i intrygujący film, który większości fanom z pewnością przypadnie do gustu. Nie zdziwię się, jeśli zyska sobie całkiem duże grono sympatyków wśród młodych kinomanów.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Karate Kid" to film, który spokojnie można zaliczyć do grona filmów kultowych. Wśród nich zajmuje... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones