Recenzja filmu

Zwierciadło (1975)
Andriej Tarkowski
Oleg Yankovsky
Anatoli Solonitsyn

O czym właściwie jest ten film?

Po jednym z nielicznych pokazów ''Zwierciadła'' grupa krytyków zaczęła się sprzeczać o sens świeżo obejrzanego filmu. Dyskusja z każdą chwilą nabierała na sile, pojawiały się coraz to nowsze
Po jednym z nielicznych pokazów ''Zwierciadła'' grupa krytyków zaczęła się sprzeczać o sens świeżo obejrzanego filmu. Dyskusja z każdą chwilą nabierała na sile, pojawiały się coraz to nowsze pomysły na interpretacje, coraz subtelniejsze analizy, etc.. Tymczasem na sali pojawiła się sprzątaczka, która czekała, aż widzowie opuszczą salę kinową, by posprzątać. Trochę zniecierpliwiona przedłużającą się dyskusją spytała krytyków, jak długo jeszcze mają zamiar tu siedzieć. Jeden z nich odparł, że omawiają bardzo skomplikowany film i potrzebują czasu, żeby go zrozumieć. Na to ona: "Co jest w tym filmie takiego trudnego, że nie potraficie go zrozumieć? Ja go widziałam również i zrozumiałam wszystko". Przez moment zapanowała cisza. Po dłuższej chwili milczenia jeden z krytyków poprosił kobietę, by podzieliła się swoimi spostrzeżeniami. "To jest film o mężczyźnie, który sprawił zbyt wiele bólu tym, których kochał i którzy kochali jego. Teraz on umiera i stara się prosić ich o przebaczenie, ale nie wie jak". Tarkowski, który był wówczas obecny na sali, został poproszony o komentarz. Po chwili namysłu powiedział, że nie ma nic do dodania. ''Zwierciadło'' jest pozbawione typowej fabuły. Film składa się z potoku poetyckich obrazów, snów oraz wspomnień z trzech okresów życia Tarkowskiego (przed wojną, w trakcie i po jej zakończeniu). Oniryczny sposób narracji połączony z przeplatającymi się niechronologicznie wątkami, przepiękne długie ujęcia, kroniki dokumentalne, odczytywana przez narratora (Tarkowskiego) poezja jego ojca, plus klasyczna muzyka w tle (Pasja Bacha) tworzą unikalny klimat tego filmu. ''Zwierciadło'', rozumiane w szerokim kontekście, jest odbiciem emocji reżysera i otaczającego go świata. W trochę węższym: jako studium relacji pomiędzy Tarkowskim a jego bliskimi, jako spowiedź bądź po prostu jako nostalgiczna podróż w przeszłość. Ciekawym elementem jest również próba uchwycenia transformacji rzeczywistości w Związku Radzieckim.   Jest to film kompletny. Oglądając go, ciężko oprzeć się wrażeniu, że wszystko w nim ma swoje miejsce i czas: każda postać, każdy przedmiot, słowo, gest... Ośmielę się nawet zaryzykować stwierdzenie, że pozbawienie tego obrazu jakiegoś detalu, zachwiałoby jego rytmem, zubożyłoby kompozycje. Absolutna perfekcja! Wizualna poezja! Nie da się tego porównać z żadnym innym filmem! Żadnym! Jego magia polega głównie na umiejętności Tarkowskiego do tworzenia intensywnych, pięknych obrazów i  zdolności płynnego przejścia od jednej kompozycji do drugiej. Te obrazy nie są jedynie martwymi odbiciami, lecz emocjami, jakie w sobie kryją. To zabarwienie emocjonalne sprawia, że one żyją. Co więcej to my widzowie je zabarwiamy, nie Tarkowski!, my! To nie jest tylko ''Zwierciadło'' Tarkowskiego, ale nasze! Niestety życie ludzkie nie jest zbiorem intensywnych i pięknych obrazów. Jednakże Tarkowski zdaje się o tym nie pamiętać. Czyni to nie przypadkiem zresztą. W ''Zwierciadle'' stara się wydestylować bezcenne momenty swojego życia, od dzieciństwa po śmiertelne łoże, gloryfikując niepozorne wydarzenia, zupełnie prozaiczne, czasem wręcz trywialne. Tymczasem to właśnie takie momenty są w życiu najpiękniejsze. Film jest bardzo nostalgiczny, wręcz tragiczny. Pokazuje życie w kontekście śmierci; wspomina czasy, które bezpowrotnie minęły; ludzi, których już nie ma; miejsca, które istnieją tylko w pamięci. Nawet piękno jest przepojone smutkiem, ponieważ i ono przemija. Oglądając "Zwierciadło", zastanawiałem się, ile człowiek żyję naprawdę? Większość naszego życia to monotonia, rutyna, codzienne zmagania z rzeczywistością. Ile obrazów z przeszłości będę miał przed oczami, kiedy będę umierał? Czy będę pamiętał twarz mojej matki, dom, w którym dorastałem, smak pierwszego pocałunku? Ile pięknych chwil ulegnie zapomnieniu, ile ugnie się przed bezlitosnym czasem? Ile z nich będę umiał odtworzyć? Które z nich wywołają uśmiech? Ile  przyniesie gorycz, wstyd, zgryzotę? I czy będę mógł znaleźć ukojenie jak Tarkowski?   Absolutne arcydzieło!
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Zwierciadło" Andrieja Tarkowskiego z 1975 roku, autobiograficzna metafora dzieciństwa i przemijania,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones