Recenzja filmu

Dzieci ulicy (1946)
Vittorio De Sica
Emilio Cigoli
Franco Interlenghi

O dwóch takich, co kupili konia

Vittorio de Sica – jeden z ojców i czołowych przedstawicieli kina neorealistycznego we Włoszech w latach 40. i 50. – zrealizował w roku 1946 "Dzieci ulicy", film który jest zaliczany do jednego z
Vittorio de Sica – jeden z ojców i czołowych przedstawicieli kina neorealistycznego we Włoszech w latach 40. i 50. – zrealizował w roku 1946 "Dzieci ulicy", film który jest zaliczany do jednego z pierwszych tworów włoskiego neorealizmu. Obraz został uznany przez wybitnego reżysera Orsona Wellesa jako jeden z najważniejszych filmów w historii kina, a w 1948 doceniła go Akademia Filmowa i otrzymał Nagrodę Specjalną za wysoki poziom produkcji.

Tytułowe sciuscia odnosi się do zawołania młodych pucybutów, skierowanego do żołnierzy alianckich. Jest to swoiste zniekształcenie tego okrzyku, które oznacza po prostu: "czyszczenie butów!".

Akcja "Dzieci ulicy" z początku dzieje się na ulicach Rzymu w okresie II wojny światowej, by później przenieść się do domu poprawczego, gdzie pozostaniemy z dziećmi niemal do końca filmu. Bohaterami tejże produkcji są dwaj chłopcy (Giuseppe i Pasquale), którzy zarabiają na życie czyszczeniem butów. Dzieciaki żyją można powiedzieć w prawdziwej młodzieńczej przyjaźni, którą reżyser znakomicie portretuje, ukazując ich zachowania i wzajemne relacje. Chłopcy marzą o nabyciu białego konia i odkładają na ten cel wszystkie swoje oszczędności. Udaje im się ostatecznie go zakupić, lecz nie cieszą się oni z niego zbyt długo, gdyż zostają uwikłani i wrobieni w aferę kryminalną, czego konsekwencją jest zamknięcie w zakładzie poprawczym. Tutaj De Sica kładzie duży nacisk na zobrazowanie osamotnienia obu chłopców. Bezdomny sierota Pasquale i Giuseppe, którego w najważniejszym momencie opuszcza rodzina, są zdani tylko i wyłącznie na siebie samych; nikogo nie interesuje ich ciężki, tragiczny los. Od tego momentu film zaczyna stawać się co raz to bardziej gorzki i smutny, by takim pozostać już do końca.

"Dzieci ulicy" to smutna, ale jakże prawdziwa psychologicznie opowieść o dwóch pucybutach, przyjaciołach z ulicy, którzy muszą się zmierzyć z przeciwnościami jakie spłatał im los. Film opowiada o tym, jak ginie prawdziwa przyjaźń, jak zmienia się los dwóch Bogu ducha winnych chłopców po trafieniu do zakładu poprawczego, gdzie czeka ich rozłąka i cierpienie. Reżyser przedstawia tu również niezwykle smutne oblicze osamotnionego dziecka.

Jedni powiedzą, że obraz de Sicy to wprawka, rozgrzewka przed późniejszymi arcydziełami Włocha ("Złodzieje rowerów", "Umberto D."), że odstaje od nich poziomem; i mają rację, bo film wydaje się nieco słabszy, co nie zmienia faktu, że to bardzo solidna neorealistyczna włoska "robota", którą śmiało można zapisać w poczet klasyków kina. To, co moim zdaniem czyni z niego produkcję wartą uwagi, to nie tylko nie ulegające jakimkolwiek wątpliwościom rewelacyjne poprowadzenie opowieści przez słynącego z tego Włocha, lecz również znakomicie zagrane obie główne role, które są na dodatek tak mocno targane emocjami, że niejeden „wprawny” widz uroni łezkę przy tej pięknej, wzruszającej opowieści.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones