Recenzja filmu

Hooligans (2005)
Lexi Alexander
Elijah Wood
Charlie Hunnam

O tym jak Frodo stał się mężczyzną

Lexi Alexander zaserwowała nam kawałek naprawdę dobrego, mocnego kina. Nie jest to film dla każdego, jednak na każdym, kto go obejrzy, wywrze niezapomniane wrażenie i po pierwszym seansie na
Lexi Alexander zaserwowała nam kawałek naprawdę dobrego, mocnego kina. Nie jest to film dla każdego, jednak na każdym, kto go obejrzy, wywrze niezapomniane wrażenie i po pierwszym seansie na pewno będą kolejne. Na początku nic nie zapowiada się nadzwyczajnie. Matt Buckner (Elijah Wood), student dziennikarstwa na Harvardzie, na dwa miesiące przed otrzymaniem dyplomu zostaje wyrzucony z uczelni za posiadanie narkotyków. Nie przyznaje się, że należały one do jego współlokatora Jeremy’ego Van Holdena (Terence Jay) i ze spuszczoną głową jedzie do Anglii, do swojej siostry Shannon (Claire Forlani). Tam poznaje Pete’a (Charlie Hunnam), który wprowadza go w środowisko kibiców West Ham. I dopiero tutaj rozpoczyna się prawdziwa przygoda. Trudno sobie wyobrazić dobrze ułożonego studenta, a w dodatku Jankesa, wśród członków Green Street Elite, a jednak. To, co w pierwszej kolejności przyciąga w tym filmie uwagę, to bójki GSE z kibicami innych drużyn piłkarskich. Jednak nie są one tu najważniejsze i jeśli ktoś skupi się tylko na nich, to albo w ogóle nie obejrzy filmu do końca, albo oceni go niezbyt przychylnie. Trzeba jednak przyznać, że zarówno reżyser, jak i autorzy zdjęć i montażyści, przy tych właśnie scenach spisali się świetnie i są one niewątpliwą siłą filmu, jeśli będziemy go rozważać od strony wizualnej. Aktorsko film prezentuje się znakomicie. Na uwagę zasługuje Charlie Hunnam w roli Pete’a Dunhama. Niezwykle charyzmatyczny, wzbudzające duże, ale mieszane emocje. Stworzył świetną kreację młodego człowieka, który zajmuje miejsce legendarnego Majora i postanawia przywrócić GSE dawną świetność. Drugą osobą, a której należy wspomnieć, jest Elijah Wood. Na początku filmu, patrząc na niego, nie można się opędzić od skojarzeń z Frodem, jednak z każdą kolejną minutą dojrzewa, by w końcu zmienić się w mężczyznę i odciąć się od postaci z trylogii "Władcy Pierścieni". Jednak to nie aktorzy i kwestie techniczne są prawdziwą siłą tego filmu. Reżyserce udało się pokazać na ekranie niezwykle silne emocje i relacje łączące kibiców West Ham. Mamy tam skonkretyzowaną hierarchię wartości i zasady, które istnieją nie dla samych siebie, ale po to według nich żyć i walczyć. Nie jest to więc po prostu grupa kiboli, a ludzie, których łączą silne więzy i którzy gotowi są do poświęceń. Film jest godny polecenia, ma on bowiem kilka niewątpliwych atutów. Przez ponad dwie godziny nie nuży widza, a zakończenie nie pozwala pozostać obojętnym. Polecam każdemu.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przed obejrzeniem tego filmu miałem nadzieję, że pozory mylą. Pomyślcie sami - czego można się spodziewać... czytaj więcej
Filmów o piłkarskich chuliganach (zwłaszcza angielskich) oraz z piłkarskimi chuliganami w tle powstało... czytaj więcej
Film rozpoczyna wieczorna konfrontacja dwóch grup w londyńskim metrze; zaczyna się od zwykłych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones