Recenzja wyd. DVD filmu

Riddick (2013)
David Twohy
Vin Diesel
Jordi Mollà

Osaczeni

Riddick to niewątpliwa wizytówka Vina Diesela. Zanim powszechnie znany gwiazdor kina akcji młodszego pokolenia zdobył sławę występując w filmie "Szybcy i wściekli" - udało mu się wykreować nieco
Riddick to niewątpliwa wizytówka Vina Diesela. Zanim powszechnie znany gwiazdor kina akcji młodszego pokolenia zdobył sławę występując w filmie "Szybcy i wściekli" - udało mu się wykreować nieco odmienną, a zarazem dość nietypową postać widzącego w ciemności herosa. Po niemalże dziesięciu latach przerwy, Riddick powraca, lecz czy tak jak życzyli sobie tego zagorzali fani?

Riddick (Diesel) postanawia wyruszyć na swoją rodzimą planetę. Zostaje jednak zdradzony. Cudem unika śmierci i próbuje za wszelką cenę pozostać przy życiu, nie mając przy sobie ani broni, ani jedzenia. Wkrótce dostaje się na specjalną stację, skąd wysyła sygnał. Zwabia do siebie najemników, którzy chcą go zlikwidować. Riddick ma jednak swój własny plan...



Największą zaletą trzeciej części przygód widzącego w ciemności bohatera jest warstwa fabularna, która tym razem przypomina klasyczny, krwawy horror. Mamy oddział najemników, opuszczoną stację oraz tajemniczego osobnika, grasującego w pobliżu. Nie wiadomo zatem kiedy, oraz czy w ogóle zdoła zaatakować. Kto przeżyje, a kto stanie się pokarmem dla głodnego krwi skazańca? Czy może jednak to przybysze okażą się sprytniejsi od tytułowego bohatera? Na te pytania odpowiedź otrzymujemy już po pierwszych kilkunastu minutach seansu, kiedy to Riddick przygotowuje się do walki. Jak już wspomniałem powyżej, najmocniejszym punktem trzeciej części serii jest fabuła. Jest ona mroczna oraz niezwykle interesująca. Nawet biorąc pod uwagę fakt, iż film jest dość przewidywalnym widowiskiem. Początkowe sekwencje co prawda potrafią znudzić, lecz wraz z postępem całej historii akcja zaczyna drastycznie zwiększać tempo, dostarczając niezapomnianych wrażeń i emocji. Kolejne wydarzenia układają się w miarę logiczny ciąg, zaś jak przystało na tego typu produkcję - wrogowie padają jak muchy, ginąc w prawdziwych męczarniach. Ich eliminacja najczęściej odbywa się po cichu, w ciemności. Bowiem to ona jest jedynym sprzymierzeńcem naszego protagonisty. W grę wchodzi zwabianie przeciwnika do przygotowanej wcześniej pułapki oraz zaatakowanie go w najmniej spodziewanym momencie. I jak nietrudno się domyślić, pistolety, noże, granaty są niczym w porównaniu z pozbawionym broni, jedzenia oraz odpowiedniego sprzętu człowiekiem.


Tym razem na ekranie goszczą głównie trzy barwy, które przytłaczają wszystkie pozostałe. Ciemny żółty, pomarańczowy oraz niebieski. Umiejętnie dobrane barwy pozwalają wczuć się w tę gęstą atmosferę oraz zobrazować nam jak wygląda życie na spalonej słońcem planecie. Zimne barwy zalewają ekran w początkowych sekwencjach. Dalsza część filmu skąpana jest w ciepłej, przyjemniejszej kolorystyce, która stanowi niejaką odpowiedź na produkcje zrealizowane w konwencji kina noir. Po co bowiem nieustannie bawić się czarnym i białym kolorem skoro można uraczyć widza niecodzienną mieszanką ciepłych i zimnych barw.

"Riddick" gwarantuje jedną rzecz, która z pewnością zadowoli fanów cyklu. Krew, krew i jeszcze raz krew. Jest to mocne, brutalne i krwawe widowisko, w którym na próżno szukać łagodnych wyrażeń, czy też "delikatnych" ataków na głównego bohatera. Broń idzie w ruch, a końcowe sekwencje filmu są zalewane przez krwiożercze bestie, z którymi Riddick ma do czynienia na samym początku projekcji. To tego dochodzi jeszcze nagość oraz nieprzesadna ilość niespodziewanych sytuacji, charakterystycznych dla tego typu obrazów. Mamy zatem szereg niespodzianek przygotowanych przez twórców. Poczynając od "zagadkowych" zniknięć, a kończąc na ostatecznej konfrontacji, w której obezwładniony Riddick pokazuje swoje niebywałe umiejętności. 



Twórcy filmu nie zapomnieli także o niewielkiej ilość humoru, która towarzyszy nam niemalże od początku seansu. Kultowe kwestie Vina, nadanie pseudonimu zarozumiałemu antagoniście oraz kilka zabawnych sytuacji związanych z próbą przeżycia. Do tego dochodzi jeszcze świetny montaż, a także zapierające dech w piersiach ruchy kamery, która czasem ukazuje świat z perspektywy strzelca, a czasem - ofiary.

"Riddick" to godne zwieńczenie trylogii, opowiadającej o kultowej już postaci niezniszczalnego skazańca. Jest to obraz niezwykle widowiskowy, który łączy w sobie cechy dynamicznego kina akcji oraz mrożącego krew w żyłach horroru. Duża ilość walk, potworów, strzelanin oraz... ataków z zaskoczenia. Udany powrót Richarda. 
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Film "Pitch Black" stał się swego czasu istną trampoliną do sławy dla niezbyt znanego wówczas Vina... czytaj więcej
"Riddick" gwarantuje dwie rzeczy. Po pierwsze dowodzi, że Will Smith, wypowiadając w "1000 lat po Ziemi"... czytaj więcej
Po porażce, jaką był film "Kroniki Riddicka", jego reżyser David Twohy wyraźnie spuścił z tonu. Zostawił... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones