Recenzja wyd. DVD filmu

Transformers (2007)
Michael Bay
Shia LaBeouf
Megan Fox

Płytka bajeczka o robotach

"Transformers" to film o robotach, który powstał na podstawie serialu telewizyjnego "Transformery" debiutującego w 1984 roku. Stał się on na tyle popularny, że teraz możemy oglądać słynne maszyny
"Transformers" to film o robotach, który powstał na podstawie serialu telewizyjnego "Transformery" debiutującego w 1984 roku. Stał się on na tyle popularny, że teraz możemy oglądać słynne maszyny w pełnometrażowym filmie. Mnie osobiście serial za bardzo nie zachwycił, ale "Transformers" w końcu obejrzałem, lecz może niepotrzebnie... Film otwiera monolog jednego z robotów, który ujawnia nam historię Autobotów i Dceptikonów, które nieustannie walczą ze sobą i poszukują zagubionego sześcianu, dzięki któremu będą władać światem. Teraz udają się na nieznaną dla nich planetę, którą jest Ziemia. Główną postacią filmu jest Sam Witwicky. Za dobre stopnie w szkole ojciec postanawia kupić mu samochód. Nie trudno się domyślić, że nie jest to zwykłe auto, lecz jeden z Autobotów. W końcu Sam dowiaduje się o tym i niedługo później rozpoczyna się walka Deceptikonów na czele z potężnym Megatronem i Autobotów, którymi dowodzi Optimus. Pierwsze pół godziny filmu da się jeszcze przetrzymać, ale potem jest już coraz gorzej. Przez około godzinę obserwujemy pogoń robotów po ulicach, które co jakiś czas zmieniają postać i zamieniają się w samochody. Nie rozumiem, po co pokazywać w kółko to samo. Uważam, że gdyby film był skrócony przynajmniej pół godziny, wyszłoby to na lepsze. A tak, "Transformers" trwa 140 minut, z których więcej niż połowa to totalne nudy. Robotom nie pomogły nawet ich zabójcze strzelby, które miały stworzyć wspaniałe efekty specjalne. No właśnie, miały, ale ja ich nie widziałem. Nie jest nowością w filmach akcji komputerowe stworzenie dużego wybuchu przy udziale płomieni. To już nie XX wiek, wtedy taki film byłby arcydziełem w tej kategorii. Pod tym względem liczyłem na dużo więcej. Największym plusem filmu jest obsada, a w szczególności Shia LaBeouf odgrywający główną rolę. Według mnie był on najlepszym wyborem. Swoje umiejętności pokazał w "Niepokoju" D.J. Caruso, gdzie perfekcyjnie zagrał postać Kale, a niedawno mieliśmy okazję go oglądać w "Eagle Eye". W "Transformers" jego partnerką była Megan Fox. Do niej również nie mam żadnych zastrzeżeń. Pozostali jednak za bardzo się nie spisali. "Transformers" polecam więc tylko tym, którzy w filmach nie doszukują się głębszej treści, lubią oglądać efekty specjalne i nie oczekują ciekawej fabuły. Moim zdaniem jest to tylko płytka bajeczka o robotach.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nie ulega wątpliwości, że Michael Bay to jeden z najlepszych reżyserów współczesnego kina, który zamiast... czytaj więcej
Kiedy dwaj panowie, lubujący się w efektownym, komercyjnym kinie, spotkają się podczas projektu... czytaj więcej
"Bad Boys", "Twierdza", "Armageddon", "Pearl Harbour", "Wyspa". Każdy z tych filmów był powalającym... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones