Recenzja filmu

Czeski sen (2004)
Vít Klusák
Filip Remunda
Vít Klusák
Filip Remunda

Polecany konsumentom

Dwóch studentów praskiej akademii filmowej w ramach swojego dyplomu stworzyło bardzo interesujące dzieło noszące tajemniczy tytuł "Czeski sen". Jest to doskonale zorganizowany projekt mający na
Dwóch studentów praskiej akademii filmowej w ramach swojego dyplomu stworzyło bardzo interesujące dzieło noszące tajemniczy tytuł "Czeski sen". Jest to doskonale zorganizowany projekt mający na celu ukazanie w pełnym świetle całej ohydy konsumpcji, która dla wielu stała się wręcz filozofią życiową. Jest to poważny problem współczesnego człowieka i jego człowieczeństwa. W pierwszych kadrach filmu widzimy archiwalne zdjęcia, tłumy ludzi walczących o wolność, starcia z milicjantami, a zaraz potem już współcześnie z policją przy okazji otwierania nowego hipermarketu. Zniewoleni przez komunizm wyzwolili się, by popaść w inną niewolę - konsumpcjonizm. Gdy w końcu przestali być tłamszeni przez ustrój, stali się wstrętnymi pożeraczami reklam i towarów. Czy walczyli o wolność, czy o pełne półki sklepowe? Dla niektórych to one właśnie są największym luksusem demokracji. Bowiem cóż można robić lepszego, niż kupować? Jaki inny można sobie stawiać cel? Żądza posiadania jest silna, a przyjemność jej zaspokajania nieporównywalna z niczym. Autorzy filmu przeprowadzają interesujący eksperyment. Organizują ogromną kampanię promocyjną nowego hipermarketu o nazwie Czeski Sen. Wcielają się w role menadżerów i współpracują z profesjonalnymi agencjami reklamowymi (obserwacja ich pracy od podszewki przynosi wiele zaskoczeń), poprzez radio, telewizję i bilbordy przez trzy miesiące wabią potencjalnych klientów na otwarcie. Pamiętnego dnia na łące gdzieś pod Pragą zbiera się kilka tysięcy osób żądnych promocji, nieświadomych, że są uczestnikami dziwnego happeningu. Są to raczej te najbardziej skrajne przypadki konsumentów, tacy, którzy potrafią opisywać hipermarket jako rajski ogród, krainę wiecznej szczęśliwości, gdzie zawsze świeci słońce. W dniu otwarcia Czeskiego Snu spadł jednak deszcz. Deszcz wyzwisk i żali prosto na głowy młodych reżyserów, gdy okazało się, że fasada hipermarketu to rozciągnięta na rusztowaniu malowana płachta. Niektórzy uznali to za przyjemny i zabawny, chociaż nietypowy spacer. Jednak większość była obrażona i zła, że tak brzydko się z nich żartuje. Niestety, prawdziwego sensu tego żartu nie zrozumiał żaden uczestnik wydarzeń. Nawet nagłówki prasowe krzyczały o pokrzywdzonych niewinnych. Bowiem o Czeskim Śnie zrobiło się głośno. Jednak nie tylko skandal zapewnił mu popularność. Jest to nietypowy, ciekawie zrealizowany film dokumentalny, potępiający bardzo aktualny problem, a jednocześnie pełen zabawnych sytuacji i tekstów spontanicznych, lecz śmieszniejszych niż w niejednej wyreżyserowanej komedii. Polecany szczególnie dla konsumentów. Żaden się chyba nie obrazi za krytykę wyrażoną z tak dużym poczuciem humoru.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jest rok 2003. Jedziemy ulicami Pragi. Widzimy setki billboardów, które reklamują... sami jeszcze nie... czytaj więcej
Od pewnego czasu zastanawiam się, czy ktoś w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy w Polsce powstawały... czytaj więcej
Film Filipa Remundy i Vita Klusáka opisuje niezwykłe przedsięwzięcie, które polegało na otwarciu... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones