Recenzja filmu

Stoker (2013)
Chan-wook Park
Mia Wasikowska
Matthew Goode

Polowanie

Park traktuje swych bohaterów niczym zwierzynę łowną i to samo uczucie instynktownego, irracjonalnego lęku i dezorientacji doskonale potrafi przenieść na widza. 
Chan-Wook Park postanowił, tak, jak i wielu azjatyckich reżyserów przed nim, wychylić się poza rodzimy rynek kinowy i stworzyć dzieło bardziej w „światowym” stylu, produkując film amerykańsko-brytyjski i zatrudniając znaną, międzynarodową obsadę. Nie ma jednak powodu, by zarzucać mu artystyczną zdradę czy próby podbicia licznych mainstreamowych serc. "Stoker" jest bowiem mocny, a zarazem wymagający, daleki od najgęściej wydeptanych i bezpiecznych kinowych ścieżek.

Reżyser gładko prześlizguje się między etykietami gatunkowymi, nie dając się złapać w żadną z nich. Zbyt wiele tu mroku i intrygi na typowy dramat. Nie ma konsekwentnego budowania napięcia i grozy niczym w klasycznym thrillerze. Brak jump scare'ów, a świat pozanaturalny jest jedynie subtelnie zarysowany. Zwiewna delikatność przeplata się z dobitnym, wyrafinowanym okrucieństwem. Dominującą "kategorią" lęku nie jest oczywisty strach, lecz pozornie nieuzasadniony niepokój. Zatopiony w brązie i dyskretnej czerwieni dom oraz niezdrowa zieleń i słomkowa żółć traw zatruwają krajobraz odrealnionym nastrojem grozy, a sposób, w jaki budowana jest dramaturgia, co rusz zaskakuje. 

Nawiązując do istotnego w kontekście fabuły motywu polowania, Park traktuje swych bohaterów niczym zwierzynę łowną i to samo uczucie instynktownego, irracjonalnego lęku i dezorientacji doskonale potrafi przenieść na widza. Usypia czujność niemrawym wstępem, myli tropy, zostawiając dwuznaczne wskazówki, by następnie znienacka złapać w sidła emocji i zaatakować  celnymi, zabójczymi strzałami zwrotów akcji. Zaciera granicę między łowcą a ofiarą, powstrzymując się od jasnej odpowiedzi, kto jest kim…

Inicjacja głównej bohaterki prowadzi w rejony, których nie w sposób się spodziewać, lecz każdy z trójki bohaterów ma w sobie element tajemnicy i ostatecznie zostaje zmuszony, by ujawnić swe mroczne oblicze. Każdy element tego specyficznego trójkąta intryguje i wymyka się definicji. Mimo to, grana przez Nicole Kidman postać matki stanowi jedynie tło dla niezdrowej i niepokojącej gry, którą prowadzą ze sobą India i Charles. Nieustannie ewoluującą relację wypełnia pozornie niezauważalne, lecz nieznośnie intensywne napięcie. Mia Wasikowska zalicza tu zadziwiająco dobry występ, świetnie wpasowując się w postać niepozorną, lecz niebezpieczną, nieprzystępną i nieodgadnioną. Partnerujący jej Matthew Goode uwiarygadnia niejednoznacznego i budzącego podświadomy lęk, mimo uroku i dobrych manier, wuja.

Chan-Wook Park cierpliwie łączy wszystkie elementy układanki w jedną całość, która jest jednak pełna wątpliwości i niedopowiedzeń. Nie wszystkie symbole można zinterpretować, a niuanse wychwycić. Twórca wie natomiast, jak tę swoistą "niepełność" wykorzystać. Nie rozumiemy irracjonalnych zachowań bohaterów, dlatego są one tym bardziej obce i bolesne. I właśnie umiejętność budowania emocji wypełnia subtelne kształty fabuły oraz sprawia, że "Stoker" prowokuje i pozostaje tak dobitny i sugestywny.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Znawców i miłośników twórczości Park Chan-Wooka, reżysera kapitalnej trylogii zemsty ("Pan Zemsta",... czytaj więcej
Trzeba przyznać, że "Stoker" to dość nietypowa opowieść o... dorastaniu. To film, który z pewnością nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones