Recenzja gry

Alan Wake (2010)
Petri Järvilehto
Matthew Porretta

Powieściopisarz poszukujący utraconej weny

"Alan Wake" firmowany logiem Remedy - bardzo dobrego studia należącego w przeszłości do Rockstar Games (na dzień dzisiejszy działającego pod wydawniczymi skrzydłami Microsoftu) łączy w
"Alan Wake" firmowany logiem Remedy - bardzo dobrego studia należącego w przeszłości do Rockstar Games (na dzień dzisiejszy działającego pod wydawniczymi skrzydłami Microsoftu) łączy w sobie cechy topowego filmowego horroru (fabuła i oprawa) z grą komputerową przedstawiającą bohatera z perspektywy trzeciej osoby.

Głównym bohaterem gry jest autor powieści sensacyjnych borykający się od jakiegoś czasu z brakiem weny, niemocą twórczą. Próbuje jakoś zaradzić przypadłości dotykającej często środowiska ludzi związanych z kreowaniem literatury i wraz z żoną wyjeżdża do miasteczka Bright Falls by w towarzystwie połowicy - muzy doświadczyć odnowy regeneracyjnej ciała i ducha. Zawarte dialogi występujące pomiędzy głównymi czy pobocznymi bohaterami gry są poprowadzone w sposób bardzo lekki i przyjemny dla ucha odbiorcy biorącego czynny udział w tym interaktywnym survival horrorze. Gdybym miał porównać klimat i jakość wykonania produktu do jakiegokolwiek filmu, wybrałbym "Ptaki". Fińskie studio zaopatrzyło swoją produkcję w techniczne smaczki dodające grze odpowiedniego szyku np. w postaci spowolnień podczas wykonywania uników będących niekiedy ostatnią deską ratunku przed hordami nadciągających upiorów. Efektownie i elegancko w sensie wizualnym rozwiązano grę świateł, funkcjonowanie i posługiwanie latarką. Napiszę więcej, mimo iż nie czytuję książek tego autora zapewne on sam - Stephen King nie powstydziłby się takiej gry gdyby była na motywach konkretnej powieści jego autorstwa.

Graficznie, grywalnościowo a także mając na uwadze warstwę muzyczną produktu nie można się doszukać jakichkolwiek wpadek, gra jest dopieszczona pod tymi względami. Dopracowano tekstury - grając na konsoli czy ponadprzeciętnym nowoczesnym komputerze nie doświadczymy jakichkolwiek większych spowolnień animacji powodujących frustrację, zniesmaczenie czy jakieś inne negatywne czynniki odbioru - także optymalizacja jest dość dobra (szczególnie na X-Boksie 360). Sama gra powinna najbardziej zadowolić graczy lubujących się w niezłych klimatycznych filmowych horrorach, potrafiących docenić pieczołowity wkład zespołu grafików, muzyków czy innego typu programistów biorących czynny udział przy tworzeniu tej produkcji.

Wracając do aspektów technicznych: mogłaby występować trochę większa różnorodność dostępnej broni, arsenał dostarczony przez twórców pod opiekę Alanowi nie jest pod tym względem najbogatszy ale także jeżeli chodzi o ten drobiazg produktu zostały spełnione podstawowe wymagania nowoczesnego third person shootera. Jedynym niuansem który można by uznać za mankament jest długość czasu potrzebna do ukończenia przygody tzn. gra jest dość krótka i zaprawionemu w bojach graczowi wystarczy w sumie około dziewięciu, dziesięciu godzin na jej ukończenie, jest także liniowa ale w produkcjach tego typu trudno byłoby uznać taki fakt za wadę. Tytuł dedykowany dla graczy z co najmniej szesnastoletnim stażem życiowym. Polecam - zabawa jest przednia.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Alan Wake" to gra stworzona przez fińską firmę Remedy Entertainment, znaną głównie z takich tytułów,... czytaj więcej
[left]Kiedy w 2010 roku na konsole Xbox 360 ukazała się gra "Alan Wake" studia Remedy (twórców dwóch... czytaj więcej
Po siedmiu latach od premiery swojej ostatniej i już kultowej gry "Max Payne 2: The Fall of Max Payne"... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones