Recenzja wyd. DVD filmu

Poza zasięgiem (2004)
Po-Chih Leong
Steven Seagal
Ida Nowakowska

Poza skalą

Można się cieszyć z faktu, że Steven Seagal polubił Polskę i chce kręcić u nas filmy, ale nie może i nie powinno to wyglądać, jak w przypadku filmu "Poza zasięgiem", który godził w Polaków.
Można się cieszyć z faktu, że Steven Seagal polubił Polskę i chce kręcić u nas filmy, ale nie może i nie powinno to wyglądać, jak w przypadku filmu "Poza zasięgiem", który godził w Polaków. Zupełnie nieznany mi reżyser kręci film, którego jedynym atutem jest nazwisko Seagal. I niestety na tym się kończy, choć mogło być znacznie lepiej. Nie jest to też atut, który powala na kolana. Gdyż aktor, który jeszcze jakiś czas temu był swoistym magnesem, teraz nie jest już w stanie niczym widza zaskoczyć. Trudno też znaleźć w tej dosyć krótkiej historii, choć jeden, ciekawy, pozytywny akcent. Może z jednym, małym wyjątkiem. W zasadzie ciężko zrozumieć, na czym tak naprawdę opiera się znajomość młodej dziewczyny z warszawskiego domu dziecka i pewnego Amerykanina, rzecz jasna agenta tajnych służb. Bez tego trudno o film sensacyjny, ale sięgając dalej, oto tych dwoje obcych sobie ludzi wymienia się pasjonującymi listami. Brakuje jakiegokolwiek punktu odniesienia, mniejszej lub większej retrospekcji, aby widz mógł sobie uzmysłowić, co sprawia, że Amerykanin wsiada w samolot i leci do Warszawy, aby odszukać Irenę. Czy tylko korespondencja, czy też może coś więcej? To jest początek niedorzeczności, w międzyczasie Irena i kilka jej koleżanek zostają podstępnie uprowadzone na handel żywym towarem. Pomysł może i dobry, ale wykonanie słabe, mizerne, żałosne. Prawie cała akcja dzieje się w Warszawie, a nie pada tu ani jedno słowo po polsku. Jest pani policjant w osobie Agnieszki Wagner, która służy tylko temu, by Amerykanin mógł powiedzieć, że przejmuje nad nią kontrolę, "bo mogą zginąć twoi koledzy". Policjantka kupuje to bez mrugnięcia okiem. Wydaje się, że nie ma przełożonych, dziewczyna zupełnie nie zastanawia się nad tym, co robi. Szkoda, bo Agnieszkę Wagner stać na znacznie więcej, choć to w dużej mierze wina słabiutkiego scenariusza. Gdzieś po drodze są oczywiście źli koledzy, którzy za wszelką cenę starają się zlikwidować Amerykanina. Scena finałowa to gwóźdź do trumny. Żyli długo i szczęśliwie, w dalekiej Ameryce, z nieznanym sobie człowiekiem. Straszne. Polski wkład w ten film - obok wspomnianej Wagner pojawia się Krzysztof Pieczyński, jest też młoda dziewczyna, Ida Nowakowska, która wcieliła się w postać Ireny - powinien sprawić, iż strona polska powinna mieć świadomość, jaki bubel produkuje. Natomiast Irena to jedyny pozytywny akcent tego filmu. Piętnastolatka, odważna i dynamiczna, widać, że nie boi się kamery, dobrze się przed nią czuje i tylko dzięki niej "Poza zasięgiem" nie trafia poza skalę punktową.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones