Przygoda, przygoda - każdej chwili szkoda!

Już nie trylogią, ale - jak niektórzy próbują nazywać - tetralogią jest opowieść o słynnym archeologu - podróżniku Henrym "Indianie" Jonesie Juniorze. Tak właśnie, ponieważ czwarta opowieść o
Już nie trylogią, ale - jak niektórzy próbują nazywać - tetralogią jest opowieść o słynnym archeologu - podróżniku Henrym "Indianie" Jonesie Juniorze. Tak właśnie, ponieważ czwarta opowieść o rzeczonym łowcy przygód w pełni wpisuje się w klimat i konwencję pozostałych filmów. Choć od ostatniej przygody sporo wody w rzekach upłynęło, to na pewno doktor Jones nie spoczywał w tym czasie na laurach. Co prawda Steven Spielberg wraz z George'em Lucasem nie pokwapili się, aby nam jakąś historię opowiedzieć, to było ich zapewne sporo, o czym dowiadujemy się w "Królestwie Kryształowej Czaszki" od samego Indy'ego. Nawet sam film zaczyna się od słów opisujących głównego bohatera: "Był w Meksyku, grzebał w ziemi..." Liczne przygody wyraźnie wyczerpały doktora. Harrison Ford użyczając ponownie swej twarzy najsłynniejszemu archeologowi świata wiedział, że nie młodnieje ona z wiekiem. Rzeczywiście, przez pierwszych parę minut Indiana Jones wydaje się troszkę nieswój jako podstarzały pan w kapeluszu, ale już pierwsze sceny akcji pokazują, że nic nie stracił ze swojej zadziorności. Bicz, twarda pięść i niesamowita zdolność bycia całkowicie nietrafialnym dla strzelających do niego wrogów - mamy Indy'ego, jakiego wszyscy kochają. Jeżeli jeszcze przymkniemy oko na fakt, że wszystko mu się zawsze udaje i z każdej opresji na pewno wyjdzie bez najmniejszego szwanku, to w kinie spędzimy naprawdę miłe dwie godziny. Podtytuł "Królestwo Kryształowej Czaszki" jest tylko jedną z wielu propozycji, jaką autorzy rozważali przed przekazaniem filmu do dystrybucji. "Niszczyciel światów", czy "Piloci latających spodków z Marsa" mogłyby zdradzać zbyt wiele szczegółów fabuły. Wiadomo nie od dziś, że Steven Spielberg fascynuje się badaniami nad UFO. Serial jego produkcji pt. "Wybrańcy obcych" jest najdoskonalszą opowieścią o przybyszach z innych galaktyk, jaką można obejrzeć na małym ekranie. Nic więc dziwnego, że po odkryciu Arki Przymierza i odnalezieniu świętego Graala, Indiana Jones musiał się w końcu spotkać z przybyszami z innych światów. Owszem, może to razić, że niby takie komercyjne, że zły pomysł na scenariusz, że za bardzo fantastyczne, ale czy nie typowe dla naszego bohatera? Przecież 600-letni rycerz pilnujący Graala w "Ostatniej Krucjacie" też nie był do końca realistyczny, a mimo to przygoda na atrakcyjności nie traciła. Podsumowując, film ten to Indiana Jones pełną gębą! Szybka akcja, (nie zawsze) zaskakujące zwroty akcji, tajemnica i jej rozwiązanie. Do tego dreszczyk emocji, starzy - ale jarzy - bohaterowie oraz zupełnie nowi, dodający odrobinę świeżości w tym, już momentami, parku geriatrycznym. Mimo to świetna zabawa, klimat, a nawet forma opowieści, ściągnięta żywcem z poprzednich części. Choć jest już żywą legendą, Indy powrócił w wielkim stylu. Z rozrzewnieniem oglądają go fani sprzed lat, a czy spodoba się współczesnym widzom - to już zależy tylko od nich samych.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
O czwartej części przygód najbardziej rozpoznawalnego doktora archeologii wiele opinii usłyszałem i... czytaj więcej
Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że wykreowany przez George'a Lucasa dr Henry Walton Jones Jr jest istną... czytaj więcej
Stevena Spielberga zwą czarodziejem kina. I nie bez powodu. Większość jego filmów, które oglądam, po... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones