Recenzja filmu

Champion 3: Odkupienie (2010)
Isaac Florentine
Scott Adkins
Mykel Shannon Jenkins

Przyszłość

Tego rodzaju filmy są przyszłością kina kopanego, wykreowały gwiazdy (Adkins i Jai White) które mogą zastapić Norrisa, Van Damme'a i Seagala. Owszem, mocno nierealne momentami wyczyny są i tak
Tego rodzaju filmy są przyszłością kina kopanego, wykreowały gwiazdy (Adkins i Jai White) które mogą zastapić NorrisaVan Damme'a i Seagala. Owszem, mocno nierealne momentami wyczyny są i tak lepsze oraz bardziej prawdopodobne w realnym świecie niż kopnięcia z pełnym obrotem czy wielometrowe skoki w powietrzu, tak uwielbiane przez fanów "Przyczajonego tygrysa...". Wolę sprowadzenia do parteru Boyki czy jego stójkę niż pozy i inne machanie rękoma wschodnich mistrzów.
Wracając do filmu: wbrew pozorom niezłe momentami dialogi (świetny Gaga, każda scena z jego udziałem genialna np. "Matka Teresa, Dalajlama i Gaga"), nikłe przesłanie w zupełności niwelują ciekawe kreacje bohaterów, a chęci samobójcze Boyki są wstrząsająco prawdziwe i myślę, że każdy widz zrozumie jego motywy startowania w turnieju. Cały film kręci się wokół niego, fakt, reszta stanowi tło, mimo to fajnie w tak płytkim dziele zobaczyć realnie przedstawioną żądzę chwały zawodnika czy jego zwierzęcą chęć przetrwania.

Boyka to twardziel na miarę naszych czasów, wystarczająco sugestywnie przedstawiony aby w jakiś sposób się z nim identyfikować. Jako protagonista nie jest harcerzykowatym mięczakiem, który nawet kiedy staje do pojedynku, niczym buddyjski mnich, nie zrobi krzywdy adwersarzowi (doskonale ducha takiej postaci oddał Tim Allen w filmie "Niejaki Joe"). Boyka w kreacji Adkinsa to Rosjanin z krwi i kości: mierzy się z losem z zaciśniętymi zębami, nie marudzi tylko daje z siebie wszystko. Jest zadziorny i honorowy, niczym przedwojenny ulicznik. Pozostałe postaci, jak Kolumbijczyk Dolor czy Amerykanin Turbo, są w przyjemny sposób stereotypowe. Ciekawy smaczek w filmie stanowi tajemnica otaczająca historię Uriego (swoją drogą Adkins wypowiada swoje imię w więzieniu poprawnie z rosyjskiego, jako Jurij) - widz do końca nie wie, kogo tak naprawdę zabił Boyka (za który to czyn odsiaduje wyrok) ani w jakich okolicznościach. Jest to oryginalne odejście od schematów kina sensacyjnego, gdzie z reguły dostajemy życiorys bohatera jak na tacy (nawet w "Zabójczej broni" historię Riggsa, choć dawkowaną powoli, ukazano dość dokładnie).

Owszem, film ma od groma wad: schematyczną, paralelną do części drugiej fabułę (murzyn, pomocny dziadek itd.), przewidywalny, mamy jednego bohatera, a reszta statystuje, słabą ścieżkę dźwiękową itd. Ale równocześnie to obraz oryginalnie jak na tego typu dzieło, powoli i dokładnie ukazujący przemianę okrutnika, obraz z niezłym pomysłem początkowym oraz sposobem realizacji.

Podsumowując: to, co zaczął kilka lat temu francuski "Skorpion", teraz godnie realizuje "Undisputed". MMA to przyszłość kina kopanego, trzeba się z tym pogodzić i zacząć szukać Bruce'a Lee klatki.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przypadek dobrze znany - pierwsza część serii nie odnosi spodziewanego sukcesu. Trafia do pewnej niszy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones