Recenzja filmu

Ogród Luizy (2007)
Maciej Wojtyszko
Marcin Dorociński
Patrycja Soliman

Rzeczywistość to wariatkowo

Najnowszy film Macieja Wojtyszko jest powrotem reżysera do kina, po niemal 20 latach reżyserowania produkcji telewizyjnych. Może dobór aktorów, może scenariusz Witolda Horwatha, a może to
Najnowszy film Macieja Wojtyszko jest powrotem reżysera do kina, po niemal 20 latach reżyserowania produkcji telewizyjnych. Może dobór aktorów, może scenariusz Witolda Horwatha, a może to doświadczenie reżysera, w każdym razie "Ogród Luizy" ma w sobie to coś, że ogląda się go przyjemnie, a jednocześnie, choć temat wydaje się "oklepany", z powiewem lekkiej świeżości. Fabian Sawicki ps. "Fabio" (w tej roli znakomity Marcin Dorociński) to "człowiek z miasta", który w celu ukrycia się przed wymiarem sprawiedliwości, symuluje chorobę i przebywa w szpitalu dla psychicznie chorych. Czas między "wariatami" mu się dłuży, a monotonię burzy przybycie nowej pacjentki. Luiza (piękna Patrycja Soliman) jest wrażliwą dziewczyną, córką miejscowego notabla, którą  z powodu podejrzenia schizofrenii ojciec umieszcza ją w szpitalu na czas prowadzonej kampanii wyborczej. Między dwójką młodych ludzi rodzi się więź. Fabio wychodzi ze szpitala, jednak nie może zapomnieć o dziewczynie. Czy młody gangster zostawi ją osamotnioną w szpitalu? Historyjka, jaką serwują nam twórcy, wydaje się stara jak świat i niczym nas nie powinna zaskoczyć. A jednak wciąga widza niemal od pierwszych scen. Ogromna w tym zasługa doskonałych kreacji Marcina Dorocińskiego i Patrycji Soliman. Ta dwójka na ekranie po prostu urzeka swoją naturalnością. Po obejrzeniu wielu rodzimych produkcji doszedłem do wniosku, że nikt nie potrafi tak przekonująco grać bandziora i mówić "kwiecistym" gangsterskim slangiem jak właśnie on. Jednocześnie jego "twardziel" pokazuje ludzkie cechy, wrażliwość i zdolność do zakochania się. Luiza w interpretacji Patrycji Soliman ujmuje swoją nadwrażliwością i nieporadnością, aż widz sam chciałby się nią zaopiekować. Doskonale skomponowane dialogi śmieszą i wzruszają na przemian, przekazując jednocześnie prawdę o naszym "normalnym" świecie, z którą trudno się nie zgodzić. Rozmowy Fabia i Luizy uświadomiły mi, że to nasz codzienny świat jest pełen wariactwa - gwałtu, przemocy, pogoni za karierą i pieniądzem. Uczucie dwojga ludzi wypchniętych na margines tego świata zdaje się nie mieć szans na przetrwanie. Ten film zadaje kłam takim twierdzeniom. "Ogród Luizy" to miła i zabawna momentami bajka, która może nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, ale kiedy nasza rzeczywistość jawi się nam jak "wariatkowo", wolałbym życie w takiej bajce.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Luiza – córka miejscowego polityka, chorująca na schizofrenię, zostaje zamknięta przez ojca w... czytaj więcej
Jedno spojrzenie na plakat i już wiemy, jakim tropem podążył Maciej Wojtyszko w "Ogrodzie Luizy". Jest to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones