Recenzja filmu

Obcy kontra Predator (2004)
Paul W.S. Anderson
Sanaa Lathan
Lance Henriksen

Sieczka muzyczna

Wśród pierwszych, oficjalnych informacji, dotyczących powstającego filmu "Alien vs. Predator", pojawiła się wiadomość, jakoby sam Alan Silvestri, twórca świetnej muzyki do oryginalnego
Wśród pierwszych, oficjalnych informacji, dotyczących powstającego filmu "Alien vs. Predator", pojawiła się wiadomość, jakoby sam Alan Silvestri, twórca świetnej muzyki do oryginalnego "Predatora", miał dorzucić swoje trzy grosze do zbliżającej się superprodukcji. I faktycznie, wstępne rozmowy dotyczące jego zaangażowania w tej projekt faktycznie były prowadzone, jednak koniec końców nic z tego nie wyszło. W tej sytuacji twórcą muzyki do filmu został niemiecki kompozytor, Harald Kloser, i niestety ciężko uznać ten wybór za udany. Powód? Wcześniej nie zrobił nic dobrego, jeżeli chodzi o muzykę filmową, i współtworząc "Alien vs. Predator" zmienił niewiele ze swoich przyzwyczajeń. Niewiele, co nie znaczy jednak w ogóle. Fakt, ciężko uznać ten album za specjalnie udany, a o jakimkolwiek porównaniu go do muzyki z czterech części "Obcego" i z dwóch "Predatora" mowy być nie może (to zwyczajnie nie ta liga), jednak dzieło Klosera bynajmniej nie jest tworem kompletnie nieudanym. Trzeba przyznać, że choć pod względem motywów muzycznych, wykonania i klimatu ciężko nazwać tą muzykę dobrą, to jej brzmienie w filmie do najgorszych nie należy. Przy tworzeniu tej ilustracji Harald Kloser korzystał nie tylko z klasycznej orkiestry,  ale również bardzo chętnie sięgał po elektronikę. Efektem jest pojawiający się często ambientowego styl, na przykład w utworze "Antartctica", którego pierwsza połowę stanowią właśnie tego rodzaju dźwięki. Druga połowa tego utworu to już klasyczna muzyka przygodowa, w filmie towarzysząca – nie zgadlibyście – scenom na Antarktydzie. Co ciekawe, pasuje do nich bardzo dobrze, a nawet w jakiś pokrętny sposób wpada w ucho – i to mimo charakteryzującej ją maksymalnej, wręcz ordynarnej melodycznej prostoty . Z kolei "Main Theme" jest rzeczą przedziwną. Jest to muzyka nawet ciekawa, ale zupełnie nie na miejscu – naprawdę ciężko uwierzyć, że pochodzi z filmu o starciu dwóch morderczych gatunków z kosmosu. Szczerze mówiąc, najbardziej pasuje do melodramatu, co jest nie tyle oryginalne, co raczej bardzo, bardzo dziwne – tym bardziej nie mogę zrozumieć, o co tak naprawdę chodziło kompozytorowi. Resztę tej ścieżki stanowi głównie actionscore – puściutka, płytka technicznie i wręcz prostacko nieskomplikowana muzyka akcji (miedzy innymi utwory takie jak "Down the Tunnel", "Alien Fight" oraz "Weyland`s End") , która jednak w filmie sprawuje się całkiem przyzwoicie. Nie jest źle. Natomiast źle jest ze słuchaniem muzyki poza filmem. Jedynie wspomniane "Main Theme" i "Antarctica" się do tego nadają – cała reszta może przyprawić o ból głowy. Podobne zjawisko tyczy się również klimatu – w filmie od czasu do czasu się pojawia. Natomiast poza filmem… no właśnie. Ocena tej ścieżki zależy od kąta, pod jakim się na nią spojrzy (a właściwie odsłucha). Jako muzyka filmowa jest bardzo przeciętna, miejscami nawet słaba - ale nie tragiczna. Natomiast jeżeli chcielibyście jej zwyczajnie posłuchać w odcięciu od obrazu… cóż, ciężko będzie Wam znaleźć coś gorszego, niż opisywany tu soundtrack.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
''Obcy kontra Predator'' był jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów ostatnich lat. Wygórowane... czytaj więcej
W każdej nowoczesnej firmie trafia się jakiś kierownik albo menedżer, który najwyraźniej przeszedł... czytaj więcej
No cóż, oglądałem "Obcego", oglądałem dwie części "Predatora" i choć ten drugi był dość przewidywalny, a... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones