Recenzja filmu

Ekspres - bohater futbolu (2008)
Gary Fleder
Dennis Quaid
Rob Brown

This is no longer a football game

W czasach nam nieznanych świat wyglądał inaczej. Możemy się o nim uczyć z podręczników do historii czy z innych dostępnych nam źródeł, ale nigdy go nie poznamy, a już na pewno nie zrozumiemy. Co
W czasach nam nieznanych świat wyglądał inaczej. Możemy się o nim uczyć z podręczników do historii czy z innych dostępnych nam źródeł, ale nigdy go nie poznamy, a już na pewno nie zrozumiemy. Co skłaniało naszych przodków do zachowań, które dzisiaj są nieetyczne, niemoralne? Pewnie nie wszyscy zadajemy sobie to pytanie. Dlaczego? Bo nie lubimy żyć historią (w dodatku nie swoją). A może po prostu nie chcemy, bo obawiamy się, że to, co kierowało naszymi poprzednikami, siedzi też w nas. Dzisiaj świat wygląda zupełnie inaczej, ale czy można powiedzieć, że to samo dotyczy człowieka? Jak my sami zachowalibyśmy się na miejscu naszych przodków? Czy postąpilibyśmy inaczej? Na te pytania warto znać odpowiedź.

Film "The Express" to prawdziwa historia sportowca, który na boisku spotykał znacznie silniejszego przeciwnika niż powinien. Musiał stawić czoła (nie on sam rzecz jasna) kultowemu w owych czasach rasizmowi. Dzięki swojemu talentowi do gry w futbol miał siłę, by tego dokonać. Ernie Davis został członkiem uniwersyteckiej drużyny Syracuse, prowadzonej przez trenera Bena Schwartzwaldera. Już na samym początku został wciągnięty do pierwszego składu. Otrzymał koszulkę z numerem swojego słynnego, również czarnoskórego, poprzednika Jima Browna, który już skończył przygodę na uniwersytecie i zaczął budować karierę w poważniejszej drużynie. Ernie Davis, po niesamowitym sezonie, w którym zdobył ze swoją drużyną mistrzostwo, jako pierwszy czarnoskóry sportowiec otrzymał Heisman Trophy - prestiżową nagrodę indywidualna dla najlepszego zawodnika college football. Jego dokonania w świecie sportu sprawiły, że sam ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy pofatygował się na spotkanie z Davisem. Film kończy się przekazaniem pałeczki, przez Erniego, młodszemu Floydowi Little'owi. Ernie Davis nigdy nie mógł zagrać w zawodach większego kalibru, ponieważ uniemożliwiła mu to choroba. Zmarł w wieku dwudziestu trzech lat.

Główne role przypadły Robowi Brownowi grającemu postać Erniego oraz Dennisowi Quaidowi, który zagrał Bena Schwartzwaldera. Obydwaj aktorzy spisali się na medal. Brown swojego bohatera wykreował jako grzecznego i skromnego, znającego własną wartość sportowca. Trzeba przyznać, że jak na tak mało doświadczonego aktora wykonał swoją pracę znakomicie. Pomimo tego, iż zawsze kiedy miałem okazję go oglądać wydawało mi się, że jego postaci są bardzo do siebie podobne, to jednak trzeba przyznać, że jeszcze nie miał okazji pokazania się z innej strony. Dennis Quaid, aktor obdarzony wielkim talentem, który niewątpliwie i w tym filmie możemy podziwiać. Doskonale wykreował postać trenera Schwartzwaldera. Twardy, umiejący postawić na swoim, ale też troszczący się o swoich podopiecznych niezależnie od koloru ich skóry. Obok nich zagrali: Charles Stanley Dutton, Omar Benson Miller, Nelsan Ellis, Darrin Dewitt Henson, Clancy Brown, którym również nie sposób czegokolwiek zarzucić.

Reżyseria Gary'ego Fledera, na wpół ze ścieżką dźwiękową oddają mocny, sportowy klimat. Twórcy filmu nie zapomnieli też, w jakich latach działa się ta historia. Dzięki takim zabiegom, jak nakręcenie sceny balu czy świętowania drużyny po zdobyciu mistrzostwa, możemy choć po części poczuć tamte czasy. Niewątpliwie pomogła również scenografia filmu oraz znalezienie miejsca w scenariuszu dla takiej wielkiej postaci jak Martin Luther King.

"The Express" to film przedstawiający walkę z wszechobecnym ówcześnie rasizmem. Nawet sport nie ustrzegł się od zarażenia tym wirusem. Na szczęście znaleźli się i tacy ludzie jak Martin Luther King czy główny bohater tego filmu Ernie Davis. Postawa takich właśnie ludzi zmieniała świat. Zamiast konformistycznego wpatrywania się w świat, który ich otaczał, postanowili walczyć o lepszą przyszłość. Z pewnością było dużo więcej podobnych wojowników. Nie o każdym usłyszał świat. Dla mnie jest to bardzo wartościowa historia, zrealizowana w świetnym, nowoczesnym stylu.

Warto poznać historię o ludziach, którzy przyczynili się do zmiany społeczeństwa na lepsze, swoją postawą dawali wzór do naśladowania, nie tylko dla najmłodszych.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones