Recenzja filmu

Crossroads - Dogonić marzenia (2002)
Tamra Davis
Britney Spears
Anson Mount

Totalna klapa

Ostatnio panuje coraz większa moda na filmy młodzieżowe. Wydaje mi się, że ten film można zaliczyć właśnie do tej kategorii. Produkcja nie odbiega fabułą od wielu innych, a wręcz przeciwnie,
Ostatnio panuje coraz większa moda na filmy młodzieżowe. Wydaje mi się, że ten film można zaliczyć właśnie do tej kategorii. Produkcja nie odbiega fabułą od wielu innych, a wręcz przeciwnie, wszystko, co tu można zobaczyć, było już prezentowane. Historia opowiada o podróży grupki dziewcząt, w której bohaterki odkrywają sens swojego życia i powoli wkraczają w dorosłe lata. Film wydaje się czymś w rodzaju "Wygrane marzenia". Można nawet powiedzieć, że są to filmy prawie takie same, tyle że w innych klimatach. "Dogonić marzenia" zaczyna się, gdy trzy przyjaciółki - Lucy, Mimi i Kit - zawierają pakt. Mają się spotkać podczas balu maturalnego. Wątek przypomina coś w stylu paktu z "American Pie", tyle że drogi przyjaciółek rozchodzą się, i nic nie wskazuje na to, żeby doszło do tego spotkania. I tak mijają lata i zostajemy przeniesieni do czasów końca klasy maturalnej. Nie będę się rozpisywał, co się dzieje dalej, bo to już tylko nuda. Fabuła jest bardzo prosta. Można przewidzieć każde zdarzenie. W ogóle, kto wpadł na pomysł, żeby dziewczyny wsiadły z mordercą do samochodu? Albo gdy  samochód dziewczyn psuje się gdzieś pod miastem, w którym nigdy nie były, a Kit od razu wie, gdzie jest klub karaoke. Wątki są albo zbyt oczywiste, albo w ogóle nie trzymają się kupy. Zawiodłem się także na Danie Aykroydzie, którego uznawałem kiedyś za dobrego aktora komediowego, a teraz gra w byle jakiej produkcji (może nie ma już tylu propozycji, co kiedyś). Film stał się także reklamą przeboju Britney "I'm not a girl" - dziewczyna wie, jak wykorzystać sytuację. Postać, jaką prezentuje Britney, w ogóle tu nie pasuje, już lepiej niech śpiewa, a do filmu się nie pcha. Twórcy filmu myśleli, że dzięki słynnej gwieździe film osiągnie sukces, a stało się wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że film przeznaczony jest raczej dla fanów piosenkarki i ludzi lubiących proste filmy bez większej głębi. Nie polecam facetom - zawiedziecie się. Lepiej już obejrzeć "Wygrane marzenia".
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy film ten pojawił się na naszych ekranach potencjalnych widzów można było podzielić na dwie,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones