Yves Saint-Laurent (1936-2008) był urodzonym w Algierii francuskim kreatorem mody. Następca Christiana Diora został jednak zwolniony ze stanowiska i wraz ze swym partnerem Pierre'em Bergém założył własny dom mody. Marka niemalże z miejsca stała się rozpoznawalna na całym świecie. Saint-Laurent stał się główną twarzą francuskiego haute couture, o którego względy zabiegali wszyscy. W 2002 roku przeszedł na emeryturę. Zmarł w swoim domu w Paryżu.
Tyle suchych encyklopedycznych faktów. Kim jednak był Yves Saint-Laurent naprawdę? Na to pytanie starają się odpowiedzieć twórcy dokumentu "Szalona miłość", a pomagają im w tym bliscy i znajomi kreatora, w tym sam Bergé. Powstały w ten sposób dokument nie jest dekonstrukcją Saint-Laurenta, a raczej pięknym nekrologiem.
Dzięki barwnym anegdotom opowiadanym przez Bergégo, dzięki materiałom archiwalnym, na których wypowiada się sam Saint-Laurent, mamy okazję bliżej spojrzeć na tę na poły mityczną postać świata mody. Saint-Laurent jawi się jako ktoś kruchy, zamknięty w sobie, ożywający jedynie, kiedy tworzy. Związek Saint-Laurenta i Bergégo przypomina dwie komplementarne połówki. Każda z osobna jest całkiem różna, a jednak wspólnie tworzą idealny zespół. To niezwykle ciekawe słuchać o wzlotach i upadkach związku, który trwa kilkadziesiąt lat. Wielkie dramaty i ciche radości – Bergé doświadczył tego wszystkiego.
Jednak przy bliższym spojrzeniu okaże się, że nikt z wypowiadających się nie odsłania przed nami najbardziej intymnego portretu Saint-Laurenta. Wszystko, co widzimy na ekranie, to fakty powszechnie znane, tyle tylko że tym razem opowiedziane przez tych, którzy doświadczyli ich na własnej skórze. Kim jednak był naprawdę, kiedy zdejmował w zaciszu domowych pieleszy wszystkie maski? To pozostanie tajemnicą, której nikt już chyba nie będzie w stanie rozwikłać. Trochę szkoda, że twórcy dokumentu nie poszli w tym kierunku.
Tyle suchych encyklopedycznych faktów. Kim jednak był Yves Saint-Laurent naprawdę? Na to pytanie starają się odpowiedzieć twórcy dokumentu "Szalona miłość", a pomagają im w tym bliscy i znajomi kreatora, w tym sam Bergé. Powstały w ten sposób dokument nie jest dekonstrukcją Saint-Laurenta, a raczej pięknym nekrologiem.
Dzięki barwnym anegdotom opowiadanym przez Bergégo, dzięki materiałom archiwalnym, na których wypowiada się sam Saint-Laurent, mamy okazję bliżej spojrzeć na tę na poły mityczną postać świata mody. Saint-Laurent jawi się jako ktoś kruchy, zamknięty w sobie, ożywający jedynie, kiedy tworzy. Związek Saint-Laurenta i Bergégo przypomina dwie komplementarne połówki. Każda z osobna jest całkiem różna, a jednak wspólnie tworzą idealny zespół. To niezwykle ciekawe słuchać o wzlotach i upadkach związku, który trwa kilkadziesiąt lat. Wielkie dramaty i ciche radości – Bergé doświadczył tego wszystkiego.
Jednak przy bliższym spojrzeniu okaże się, że nikt z wypowiadających się nie odsłania przed nami najbardziej intymnego portretu Saint-Laurenta. Wszystko, co widzimy na ekranie, to fakty powszechnie znane, tyle tylko że tym razem opowiedziane przez tych, którzy doświadczyli ich na własnej skórze. Kim jednak był naprawdę, kiedy zdejmował w zaciszu domowych pieleszy wszystkie maski? To pozostanie tajemnicą, której nikt już chyba nie będzie w stanie rozwikłać. Trochę szkoda, że twórcy dokumentu nie poszli w tym kierunku.
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
