Recenzja wyd. DVD filmu

Miłego dnia? (2005)
Arie Posin
Jamie Bell
Camilla Belle

Uczmy się od delfinów

Jednym z motywów pojawiającym się ciągle w kinowym debiucie Arie Posin jest delfin - zwierzę, które ma niezwykle sprawnie opanowaną zdolność komunikacji z innymi osobnikami swego gatunku. Z
Jednym z motywów pojawiającym się ciągle w kinowym debiucie Arie Posin jest delfin - zwierzę, które ma niezwykle sprawnie opanowaną zdolność komunikacji z innymi osobnikami swego gatunku. Z komunikacją kłopot mają bohaterowie filmu "Miłego dnia?" (oryginalny tytuł "The chumscrubber") . Jest to wielowątkowa opowieść, która zaczyna się od znalezienia ciała młodego samobójcy Troya (Josh Janowicz). Jego śmierć pociąga za sobą lawinę komplikacji, gdyż bohater był wcześniej dealerem narkotyków w swojej szkole, a nagły brak "pigułek szczęścia" oznacza odcięcie dochodów kilku uczniom. Zbliża się pogrzeb Troya, który odbędzie się w tym samym dniu co ślub burmistrza. dwie uroczystości w zupełnie odmiennych okolicznościach połączy humor i dramat, co jest znakomitym podsumowaniem klimatu filmu, który w bardzo lekkiej tonacji opowiada o poważnych problemach międzyludzkich.

Główny bohater filmu Dean (znakomity Jamie Bell) jest outsiderem nazywanym przez innych uczniów "psycholem". Jednak w porównaniu z ludźmi w jego otoczeniu to on wydaje się najnormalniejszy, gdyż każdy z bohaterów drugo- czy trzecioplanowych ma jakieś "odchyły", które utrudniają porozumiewanie się między sobą, szczególnie w relacjach rodzic - dziecko. Ich zachowania często są nieprzewidywalne i mało logiczne. Dla przykładu matka Troya, pomimo tragedii jest nieustannie uśmiechnięta i wesoła. Role tę zagrała świetna Glenn Close; jej bohaterka powtarzająca wszystkim słowa "nie winię cię za śmierć mojego syna" i bojąca się wejść do pokoju nieżyjącego już syna zdradza symptomy załamania nerwowego. Zaburzenia psychiczne ma również burmistrz Michael Ebbs (bardzo łagodny Ralph Fiennes), które mogą świadczyć o schizofrenii. Zaskakujący jest fakt, że nie zauważa ich jego przyszła żona (Rita Wilson), która jest zbyt zajęta przygotowaniami do ślubu aby poświęcić choć chwilę uwagi jemu, czy nawet swemu dziecku z pierwszego małżeństwa, które właśnie zostało uprowadzone przez trzech szkolnych dealerów narkotyków.

Bardzo ciekawie sportretowano relacje młodocianych porywaczy z ich rodzicami. Billy (Justin Chatwin) to skłonny do poniżania innych i żądny władzy chłopak, który najprawdopodobniej odziedziczył cechy po ojcu. Crystal (Camilla Belle) wciąż sprzecza się ze swoją matką (uwodzicielska Carrie-Anne Moss), która czerpie wiele przyjemności z prowokującego zachowania przed kolegami swojej córki eksponując swoje ciało. Natomiast rodzice Lee (Lou Taylor Pucci) nie chcą zauważyć, że ich syn zadaje się z niewłaściwymi ludźmi i wpadł w tarapaty; są święcie przekonani o niewinności i wzorowym zachowaniu swojego jedynaka. Reżyser Arie Posin krytykuje brak zainteresowania dziećmi ze strony rodziców w wielu scenach i ukazuje jego zgubne konsekwencje.

Kłopotliwe relacje z rodzicami ma również główny bohater Dean. Jego ojciec (William Fichtner) - zaślepiony swoją karierą, uznany psycholog faszeruje syna kolejnymi lekami i opisuje jego zachowania w książkach, przez które Dean jest wyśmiewany przez szkolnych kolegów, oraz swojego młodszego brata Charliego (Rory Culkin). Natomiast matka Deana (słynąca z ról drugo- i trzecioplanowych Allison Janney) nie potrafi znaleźć wspólnego języka z resztą rodzinny. Jej zadanie sprowadza się do odgrywania wzorowej kury domowej, jednak każdą sprzeczkę z mężem kończy serią przekleństw, rzucanych w obecności swoich synów. Dean jest spychany na margines przy każdej kłótni swoich rodziców; targany wyrzutami sumienia za śmierć swojego kolegi Troya i gnębiony przez swoich szkolnych wrogów cierpi z dnia na dzień coraz bardziej.

Całość ilustruje bardzo charakterystyczna muzyka Jamesa Hornera, która podkreśla lekki i nieco zwariowany klimat filmu. Warto zwrócić uwagę na muzykę podczas nocnej sceny poprzedzającej kulminacyjne wydarzenia filmu. Słyszymy spokojny i niezwykle nastrojowy utwór "Digging montage" obrazujący wszystkich bohaterów wraz z ich dziwacznymi zachowaniami, przygotowującymi się na jakieś ważne dla nich wydarzenie. Jest to cisza przed burzą jaka nadejdzie w trakcie ślubu burmistrza i stypy Troya odbywających się po przeciwnych stronach jednej ulicy.

Często powtarzającym się słowem w filmie jest "równowaga". Scenarzysta Zac Stanford chce w ten sposób prawdopodobnie ostrzec widzów przed wykolejeniem się, jakie grozi bohaterom "Miłego dnia?" Debiut pełnometrażowy Arie Posin jest artystycznym sukcesem; niestety dystrybucja nie umożliwiła polskim widzom obejrzenia filmu w kinach, gdyż film pojawił się u nas od razu na DVD. A szkoda, bo takie filmy powinny być szerzej rozpowszechniane zarówno ze względu na wykonanie jak i na tematykę.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przedmieścia zamieszkiwane przez bogatych bądź średnio zamożnych obywateli to częste miejsce akcji... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones