Recenzja filmu

Hostel 2 (2007)
Eli Roth
Lauren German
Roger Bart

Utartym schematem poprzednika

W 2005 roku Eli Roth nakręcił makabryczny „Hostel”, który wzbudził wiele kontrowersji. Najważniejsze jednak jest to, że był to film głośny i przyniósł twórcom nie mały dochód. Z pewnością to
W 2005 roku Eli Roth nakręcił makabryczny „Hostel”, który wzbudził wiele kontrowersji. Najważniejsze jednak jest to, że był to film głośny i przyniósł twórcom nie mały dochód. Z pewnością to jeden z wielu czynników, który zadecydował o tym, że powstała niemniej brutalna część druga. Na nią zaś nie trzeba było zbyt długo czekać, bo zaledwie dwa lata.   Fabuła krótko mówiąc idzie utartym schematem swego poprzednika. Głównymi bohaterkami filmu są trzy młode Amerykanki -  Whitney (Bijou Phillips), Lorna (Heather Matarazzo) i Beth (Lauren German), które jadąc pociągiem do Pragi poznają Axelle (Vera Jordanova). Dziewczyna namawia je, aby razem z nią wybrały się na Słowację. Jest to dokładnie ten sam hotel, w którym toczyła się akcja pierwszej części. Nie trudno się także domyślić, jakie wydarzenia będą miały miejsce w dalszej części filmu… "Hostel 2" z pewnością nie zaskakuje. W sumie, oglądamy powtórkę z rozrywki, bo nie uświadczymy tu po prostu nic nowego. Po raz kolejny pojawia się grupa młodocianych przestępców. Ich wątek, podobnie zresztą jak i fabuła, nie wnoszą absolutnie nic zaskakującego. Nie należy jednak skreślać tego filmu na starcie. Na plus przede wszystkim należy zaliczyć dokładne ukazanie działalności organizacji "Elite Hunters", ponieważ w poprzedniku na ten temat niewiele było nam wiadomo. Poziom aktorstwa stoi na równi z tym z części pierwszej, czyli jest niezły. Muzyka, jak i montaż również bez zarzutu. Momentami wkradały się dłużyzny, ale nie dały mi się jakoś szczególnie we znaki. Zasługa w tym chyba ciekawie zaaranżowanej akcji i dobrego klimatu. Krwi leje się jeszcze więcej, a sceny gore są nawet przekonujące. Choć pragnę przestrzec niektórych, że mogą się im nie spodobać pomysły twórców odnośnie uśmiercania ofiar. Do jednej z nich można śmiało zaliczyć scenę, w której jeden z oprawców traci… penisa. Jest to lekko mówiąc przesada i to w iście złym smaku. Samo zakończenie niestety było żenujące i bardzo przewidywalne. Chwilami dosłownie nie wiadomo czy płakać, czy może śmiać się. Wspomniałem już, że film idzie utartym schematem części pierwszej, ale żeby do takiego stopnia? Niektóre motywy mogą naprawdę rozczarować.   "Hostel 2" nie jest filmem do końca złym. Mimo głupoty późniejszych scen, ich schematyczności, cały film ogląda się dość strawnie. Nie jest to oczywiście produkcja z najwyższej półki, aczkolwiek wrażliwszą część widowni zaszokuje. Osoby, którym spodobała się część pierwsza, mogą obejrzeć i dwójkę. Nie muszą jednak tego robić, bo dosłownie nic nowego ich nie czeka. W przeciwnym wypadku nie radzę sięgać po omawiany tytuł, bo pozostałych widzów czeka ogromne rozczarowanie.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W jakim kierunku zmierza współczesne kino komercyjne? Odpowiedź na to pytanie można uzyskać,... czytaj więcej
Witajcie w rzeźni 2, czyli kolejna wizyta w słowackim hostelu, gdzie dochodzi do rzeczy, o których się... czytaj więcej
Wchodzę do kina i od razu kieruję się w stronę stoiska z ulotkami filmowymi, które nałogowo zbieram. Co... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones