Recenzja filmu

Niewidzialny (2007)
David S. Goyer
Justin Chatwin
Marcia Gay Harden

Uwierz w ducha

Opowieści o ludziach, którzy po swojej śmierci wracają na ziemię lub znajdują się "gdzieś" pomiędzy rzeczywistością a zaświatami, mają w historii światowej kinematografii długą tradycję. Do
Opowieści o ludziach, którzy po swojej śmierci wracają na ziemię lub znajdują się "gdzieś" pomiędzy rzeczywistością a zaświatami, mają w historii światowej kinematografii długą tradycję. Do klasyki weszły dwie ekranizacje sztuki "Niebiosa mogą zaczekać" Harry'ego Segalla. Pierwszej dokonał ponad sześćdziesiąt lat temu Alexander Hall ("Awantura w zaświatach"). Lepiej znana jest jednak wersja z 1978 roku. Warren Beatty zagrał wówczas futbolistę Joe'a Pendleltona, uśmierconego przedwcześnie (wbrew boskim planom) przez nadgorliwego anioła stróża i powracającego do świata żywych w ciele zamordowanego milionera. Kasowy sukces odniosła romantyczna opowieść o duchu próbującym uchronić ukochaną przed grożącym jej niebezpieczeństwem ("Uwierz w ducha"). Główne role u Jerry'ego Zuckera zagrali Patrick Swayze i Demi Moore. Konwencję kina pół-duchów, pół-ludzi przypomniał ostatnio Mark Waters, filmem "Jak w niebie". Sięgnęli po nią również twórcy "Niewidzialnego". Nick Powell wkrótce skończy college. Rysuje się przed nim świetlana przyszłość. Niestety, wracając nocą do domu chłopak zostaje zaatakowany. Napastnicy porzucają ciało pobitego Nicka w lesie, myśląc, że go zabili. Jednak nastolatek nie umarł. Znajduje się w dziwnym stanie, pomiędzy życiem a śmiercią: jako duch, próbuje sprowadzić poszukiwania policji na właściwy trop. Scenariusz "Niewidzialnego" powstał na podstawie powieści Matsa Wahla, którą przed pięcioma laty zekranizowali Joel Bergvall oraz Simon Sandquist. Szwedzka produkcja odniosła międzynarodowy sukces. Twórców chwalono za umiejętne połączenie kilku gatunków (thrillera, kryminału, dramatu i kina fantasy), wiarygodne, psychologiczne charakterystyki postaci i intrygujący klimat. Reżyserię amerykańskiej wersji skandynawskiego przeboju powierzono popularnemu scenarzyście Davidowi S. Goyerowi. Spodziewałem się po twórcy fabuły "Batman: Początek" trzymającego w napięciu obrazu i dobrego tempa akcji. Apetyt zaostrzyły pozytywne recenzje pierwowzoru. Skończyło się wyłącznie na sporych oczekiwaniach. Zawiodła mnie przede wszystkim niekonsekwencja twórców "Niewidzialnego" co do wyboru filmowej konwencji. Goyerowi zabrakło sprawności żonglowania gatunkami: pieczołowicie kreowany, pełen napięcia i mrocznych, deszczowych scenerii wątek kryminalny, przechodzi niespodziewanie w skrajny sentymentalizm. Rażą banalność, niemal kiczowatość, melodramatycznych chwytów (np. bohaterowie leżący obok siebie na materacu pośrodku pustej sali gimnastycznej) i fabularne uproszczenia. Zbyt łatwo Goyer usprawiedliwia Annie, nastoletnią przywódczynię gangu, który napadł Nicka. Tłumaczenie jej okrucieństwa wyświechtaną "złą sytuacją rodzinną", ociera się już o brak lepszego pomysłu. Mimo tych wad i irytującego, bardzo przewidywalnego zakończenia, potrafię odnaleźć także pozytywne strony "Niewidzialnego". Reżyser dokonuje przyzwoitej próby nakreślenia związków łączących głównego bohatera z matką. Grana przez Marcię Gay Harden kobieta stworzyła wokół siebie barierę, udając oschłość. Wkrótce poznajemy jej inne oblicze. Pod skorupą niedostępności kryje się wrażliwa, targana silnymi emocjami osoba, ale po śmierci męża nauczona ich tłumienia. Ekranizacja książki Wahla to opowieść o przybieraniu masek, tworzeniu iluzji. Niedostrzegany przez otoczenie bohater może swobodnie obserwować ludzi, poznając oblicze, które dotąd ukrywali oraz zdanie, jakie mają na jego temat. Dopiero po śmierci Nick odkrywa prawdę o swojej matce, a ona - zaczyna interesować się życiem syna (np. sięga po jego wiersze). Mimo wszystko wiele spraw pozostanie dla niej tajemnicą, chociażby skąd u nastolatka tyle zaoszczędzonych pieniędzy. Kobieta nie wie, że uznawany w szkole za wzór do naśladowania Nick zarabiał, pisząc kolegom wypracowania. Plusem produkcji Davida S. Goyera jest kreacja Justina Chatwina. Dwudziestopięcioletni Kanadyjczyk, znany z "Wojny światów" Stevena Spielberga, portretuje nastoletniego narcyza. Mimo niedoskonałości scenariusza, które wyraźnie spłycają postać głównego bohatera, aktor umiejętnie ukazuje dylematy, silne emocje targające dojrzewającym chłopakiem oraz jego metamorfozę. Twórcy "Niewidzialnego" dysponowali materiałem na interesujący film. Nie potrafili go wykorzystać. Zamiast nakręcić trzymający w napięciu thriller z pogłębionym portretem psychologicznym bohaterów (co tylko w pewnym stopniu się udało), postawili na rozbudowany wątek romantycznej relacji pomiędzy Nickiem a Annie. W konwencji ambitnego melodramatu David S. Goyer, scenarzysta rozrywkowego kina akcji, nie czuje się jednak najlepiej.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Film "Niewidzialny" wbrew swojemu tytułowi nie jest produkcją "niewidzialną", wykonaną bez ambicji i... czytaj więcej
Kto z nas nie chciałby przez przynajmniej kilka minut być niewidzialnym? Przez te kilka chwil dowiedzieć... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones