W powszechnym zalewie seriali, jaki dziś mamy, Brytyjczycy ponownie pokusili się o stworzenie dwóch produkcji o podobnej tematyce. W październiku 2012 roku pojawił się serial "The Paradise", a
W powszechnym zalewie seriali, jaki dziś mamy, Brytyjczycy ponownie pokusili się o stworzenie dwóch produkcji o podobnej tematyce. W październiku 2012 roku pojawił się serial "The Paradise", a już na początku 2013 roku ukazał się "Mr. Selfridge". Co prawda oba seriale powstały w oparciu o inne historie, jednakowoż podejmowana tematyka jest mocno zbliżona.
Jest początek XX wieku, epoka wyzwolenia kobiet i nowoczesności. W Londynie pojawia się amerykański biznesmen z nową wizją - Harry Gordon Selfridge. Mimo pewnych przeszkód doprowadza do finalizacji swoich planów i otwiera największy, a zarazem najbardziej luksusowy dom handlowy w Wielkiej Brytanii. Jego podstawowym celem jest zapewnienie klientom przyjemności z robienia zakupów i sprawienia, by czuli się w jego sklepie wyjątkowo.
Tytułowy Mr. Selfridge (Jeremy Piven) to postać, która emanuje energią już od pierwszych scen. Towarzyszy mu niezachwiana wiara we własne możliwości i sukces. To człowiek całkowicie pochłonięty pracą, na dalszy plan spycha swoją rodzinę. Piven doskonale wypadł w roli dystyngowanego dżentelmena, nadając swojej postaci odpowiednie proporcje opanowania i energii.
Pośród aktorek warto zwrócić uwagę na postać Agnes Towler (Aisling Loftus), która pojawia się już w pierwszym odcinku serialu. Młoda dziewczyna, której los nie oszczędzał znajduje prace we wspaniałym domu handlowym Selfridges. Na oczach widzów rozkwita, spełniając marzenia i znajdując miłość. Wspaniale wykreowana postać, nie da się jej nie lubić.
Ważnym punktem w całej opowieści jest małżeństwo Lady Mae (Katherine Kelly) i Lord Loxley (Aidan McArdle), który pojawia się nieco później. Ona - kobieta z nizin społecznych, która dzięki dobrej partii trafiła do świata arystokracji. Energiczna i charyzmatyczna postać, która zawsze osiąga zamierzone cele, nie waha się również grać nieczysto. On z kolei - prawdziwy czarny charakter. Pnie się do wytyczonych celów po trupach, nie oszczędzając w tym również samego Selfridge'a. Dla niego liczą się wyłącznie pieniądze i władza. Oboje aktorów wykonało tutaj kawał dobrej roboty, Loxleyowie toczą między sobą bardzo interesującą wojnę.
Z całą pewnością można powiedzieć, że produkcja ta ma bardzo duży potencjał. Postaci są pełnowymiarowe, odtwórcy ról świetnie się w nich odnajdują, pokazując widzom prawdziwą naturę i rzeczywiste pobudki działań swoich postaci. Fabuła jest zręcznie przemyślana, niekiedy przewidywalna po to tylko, by zaraz znów trzymać w napięciu.
Zarówno kostiumy, jak i muzyka, której twórcą jest Charlie Mole, trzymają wysoki poziom. Scenografia również nie jest najgorsza, chociaż wydaje się, że można było pokusić się o więcej niż tylko wspaniałe wystawy sklepowe. Wnętrze domu towarowego nie przykuwa już tak bardzo uwagi.
W moim przekonaniu na serial ten z całą pewnością warto zwrócić uwagę. Historia wydaje się być błaha i niepozorna, a jednak wciąga. Z zainteresowaniem obserwuje się realizację nowych pomysłów Selfridge'a i życie, jakie toczy się wewnątrz domu handlowego. Bowiem sklep ten to nie tylko praca.