Recenzja filmu

Złe wychowanie Cameron Post (2018)
Desiree Akhavan
Chloë Grace Moretz
John Gallagher Jr.

Wychowanie do życia w rodzinie

"Złe wychowanie Cameron Post" pełne jest niepozornych, bardzo kameralnych scen, które celnie oddają tożsamościowy dysonans, jaki rodzi się w młodych ludziach podczas odkrywania, że ich
"Złe wychowanie Cameron Post" pełne jest niepozornych, bardzo kameralnych scen, które celnie oddają tożsamościowy dysonans, jaki rodzi się w młodych ludziach podczas odkrywania, że ich najsilniejsze i najszlachetniejsze uczucia nie mają prawa się realizować. W jednym z otwierających film kadrów tytułowa bohaterka przygląda się w lustrze "upiększonej" na potrzeby szkolnego balu wersji siebie. Kolejne ujęcia to bardzo nienaturalna próba zapozowania do pamiątkowego zdjęcia ze swoim męskim partnerem oraz wypowiadane przez niego z niepodważalną szczerością komplementy. Spełniony sen większości heteroseksualnych dziewcząt. Koszmar tych, które wiedzą, że do tego idealnego obrazka jakoś nie przystają, ale nie są jeszcze ukonstytuowane na tyle, żeby zdobyć się na głośny i przekonany o swojej racji bunt.
 
Wyreżyserowana przez Desiree Akhavan adaptacja powieści Emily Danforth to historia Cameron (wyważona, świetna rola Chloë Grace Moretz), zwyczajnej amerykańskiej nastolatki. Gdy dziewczyna zostaje przyłapana in flagrante ze swoją koleżanką, jej adopcyjna opiekunka postanawia wysłać ją do chrześcijańskiego ośrodka konwersyjnego "God’s Promise". Na twarzy bohaterki zamiast złości i walki maluje się wtedy głównie ogromna dezorientacja. W obozie, poza parą buntowniczych przyjaciół: Jane (znana z "American HoneySasha Lane) i Adamem (Forrest Goodluck), poznaje także moralnie naganny charakter swoich skłonności.
 
Terapia konwersyjna ma jednak charakter paradoksalny – skupiając uwagę na seksualności, pomaga ją sobie uświadomić, a w dalszej kolejności zaakceptować. Gdy dyrektorka poucza bohaterkę o konieczności zaprzestania myślenia o sobie jako o homoseksualistce, Cameron odpowiada – "Nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób, właściwie nie myślę o sobie jako o nikim konkretnym". Czy to nie doskonały moment, by zacząć? A przecież naturalną drogą do znalezienia dla siebie jakiejś definicji, łatki czy tożsamości jest oparcie jej na najsilniejszych i najbardziej intymnych pragnieniach, które pozwalają nam czuć się najlepszą wersją siebie, nawet bez balowego makijażu.
 
Szkoła "reorientacji" staje się dla bohaterki szkołą życia w jeszcze innym kontekście – rozumiana jako społeczny mikrokosmos bardzo szybko pomaga jej zrozumieć wewnętrzne relacje władzy i korzyści płynące z zakładania maski, odgrywania zadowalających przełożonych ról czy tzw. emigracji wewnętrznej. Co szczególnie cenne, nie demonizując przy tym postaci odpowiedzialnych za terapię opiekunów obozu – dr. Lydii Marsh (Jennifer Ehle), a szczególnie jej brata, wielebnego Ricka (John Gallagher Jr.), którego historia nawrócenia zbudowana jest na bardzo chwiejnych, ludzkich fundamentach.
 
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na oryginalny, angielski tytuł filmu, w którym przetłumaczone w naszym kraju jako "złe wychowanie" słowo "misseducation" oznacza bardziej "przestrzelone" lub "mijające cel" przygotowanie do życia – wszak jak inaczej moglibyśmy określić edukację, która udziela swoim uczniom lekcji wstydu i podważania najbardziej osobistych uczuć, które dla ich prawidłowego rozwoju powinny być raczej afirmowane i akceptowane?
 
W tym kontekście "Złe wychowanie Cameron Post" jest godnym spadkobiercą dziedzictwa kultowego "But I’m a Cheerleader" – filmu, który niemal 20 lat temu przepracowywał w konwencji kampowej temat dojrzewania w podobnym ośrodku "terapii", uderzając w bardziej skrajne, zarówno komediowo, jak i dramatycznie, tony. W odróżnieniu od tytułowej cheerleaderki granej przez Natashę Lyonne, protagonistka "Złego wychowania…" ani na chwilę nie kwestionuje swojej seksualności. To prawdopodobnie jedyna stała w jej zmieniającym się każdego dnia życiu, które dopiero się zaczyna. I choć film nie ucieka także od pokazania tragicznych konsekwencji, z jakimi wiążą się próby wywołania autoobrzydzenia w ludziach, którzy wszystkiego doświadczają dopiero po raz pierwszy, niesie ze sobą także pulsującą młodzieńczą nadzieją energię. Dzięki czemu stanowi bardzo autentyczny zapis dorastania rozumianego jako powolne uświadamianie sobie granic między "sobą" i "innymi".
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Złe wychowanie Cameron Post" stoi trochę w opozycji do filmów budujących jednoznaczne historie ze... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones