Recenzja filmu

Dwa oblicza zemsty (1961)
Marlon Brando
Karl Malden
Katy Jurado

Zamiana ról

Marlon Brando wywrócił kino kowbojskie do góry nogami. Sprawnie przemienił cukierkowe historie o dzielnych stróżach prawa w psychologiczny film o zemście bandyty na byłym wspólniku.
Uwaga! Recenzja zawiera spoilery!

Marlon Brando wywrócił kino kowbojskie do góry nogami. Sprawnie przemienił cukierkowe historie o dzielnych stróżach prawa w psychologiczny film o zemście bandyty na byłym wspólniku. W "Dwóch obliczach zemsty" zastosowano niezwykle oryginalny zabieg - bandytę ukazano jako tragicznego człeka, którego wszyscy opuścili, a szeryfa jako cynicznego okrutnika. Te dwie postacie stanowią oś filmu. Ich portrety psychologiczne są niezwykle wiarygodne. No i to chyba jedyny western, na końcu którego szczęśliwym zakończeniem jest zwycięstwo przestępcy.

Film opowiada historię Rio (Marlon Brando), który został zostawiony na pewną śmierć przez najlepszego przyjaciela Dada (Karl Malden). Trafia na pięć lat do więzienia, w którym w nieludzkich warunkach myśli tylko o jednym - zemście na byłym wspólniku. Gdy wychodzi na wolność zaczyna poszukiwanie Dada. Wkrótce okazuje się, że został on szeryfem...

W westernach postacie żeńskie zazwyczaj stanowiły tło dla barwnych i widowiskowych pościgów oraz emocjonujących strzelanin. W "Dwóch obliczach zemsty" jest inaczej. Tu wątek romantyczny wysunięto na pierwszy plan w celu zagmatwania widzowi w głowie. Zmienia to bowiem pogląd głównego bohatera czyniąc ten filmie tylko genialnym westernem, ale i obrazem z domieszką psychologii. Stanowi to ciekawy kontrast dla przesiąkniętej nienawiścią relacją dwojga byłych przyjaciół.

Dla wielu osób "Dwa oblicza zemsty" może być filmem nudnym i nieciekawym, gdyż brakuje mu tempa. Jest filmem, w którym akcja rozkręca się powoli, krok po kroku. Jednakże aby w pełni docenić to nietuzinkowe dzieło trzeba wczuć się w bohaterów - zostali oni rewelacyjnie rozpisani i perfekcyjnie zagrani.
Marlon Brando jest obecnie znany głównie z roli gangstera Don Vito Corleone w klasyku "Ojciec Chrzestny" Coppoli. Jego filmografia jest jednak bardzo długa i znajduje się w niej wiele wybitnych ról, a kreacja jaką stworzył w "Dwóch obliczach zemsty" z pewnością do nich należy. Równie dobrym aktorstwem wykazał się grający jego śmiertelnego wroga Karl Malden. Najlepsze jest to, że widz potrafi w pełni zrozumieć obie postacie, jednak mimowolnie kibicuje temu pierwszemu. Aktorska chemia jest tu na poziomie tak wysokim, że chyba trudno o wyższą.

Brak "tych dobrych" i "tych złych" to również ogromny atut produkcji. Film ten zapoczątkował nową epokę w kinie i jest jednym z pierwszych przedstawicieli gatunku znanego jako antywestern. Marlon Brando spisał się znakomicie po obu stronach kamery, dowodząc, że znakomicie radzi sobie jako reżyser i potwierdzając swój kunszt aktorski. "One-Eyed Jacks" przeszedł do historii jako kolejny przykład dzieła, które zaraz po premierze zostało mocno niedocenione. Zapewniam wszystkich, że w tym obrazie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Precedens. Marlon Brando "przed" i "za" kamerą. Ten jeden jedyny raz. Czy legendarny aktor, wielbiony... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones