Recenzja filmu

Kick-Ass (2010)
Matthew Vaughn
Aaron Taylor-Johnson
Nicolas Cage

Zostanę superbohaterem!

"Kick-Ass" podejmuje temat niecodzienny, a - wydawałoby się - oczywisty, szczególnie dla Amerykanów. Powstało do tej pory tyle komiksów o superbohaterach, że aż dziwne, że nikt nie wpadł na
"Kick-Ass" podejmuje temat niecodzienny, a - wydawałoby się - oczywisty, szczególnie dla Amerykanów. Powstało do tej pory tyle komiksów o superbohaterach, że aż dziwne, że nikt nie wpadł na pomysł, by na wzór swoich herosów przywdziać pelerynę i stać się wybawcą uciśnionych. Dlaczego nie było odważnych? To pytanie zadaje sobie główny bohater i szybko realizuje marzenie. Chwilę później dostajemy odpowiedź.
 


Już pierwsza scena filmu wprowadza nas w odpowiedni klimat. Człowiek w niezwykłym kostiumie ze skrzydłami stoi na szczycie wysokiego wieżowca. Nasz narrator przemawia z offu, pytając, dlaczego nikt dotychczas nie został superbohaterem? Skoczek przechyla się i zaczyna spadać. Wydarzenie jest odpowiednio patetyczne, nakręcone z rozmachem, podkręcone muzyką i reakcjami zbierającego się tłumu. Człowiek dolatuje do ulicy. Nie udaje mu się poderwać do rzeczywistego lotu.
 
Ta oczywista, zdaje się, odpowiedź nie wystarczy wcale głównemu bohaterowi. On musi spróbować po swojemu. Ale młody uczniak, ze swoją pałką czy dwiema, nie ma zbyt wiele do gadania z bandziorami uzbrojonymi w kije bejsbolowe, noże czy nawet broń palną. Dave Lizewski, czyli nasz Kick-Ass wedle wszelkiej logiki po upadku powinien pozostać na bezpiecznym bruku, a jednak podnosi się, zdobywa sławę i dalej koło toczy się już samo.
 
Pierwsze sekwencje są brutalne w najlepszy możliwy sposób. Widz, tak jak bohater, od razu powinien zobaczyć, czym się kończą mrzonki o panowaniu nad ulicą. Poziom brutalności przechodzi momentami w absurd, ale konwencja jest łatwa do podchwycenia. Historia Kick-Assa byłaby krótka, gdyby nie inni bohaterowie. Ich wprowadzenie jest co najmniej tak samo absurdalne jak początki Dave’a. Pierwsza scena z Damonem i Mindy Macready (Nicolas Cage i Chloë Grace Moretz) rozkłada na łopatki i dlatego lepiej jej chyba nie zdradzać. Dopóki poznajemy bohaterów, film jest czystą przyjemnością. Ale na tym się przecież nie kończy.


 
W "Kick-Assie" jest takie mnóstwo nawiązań do innych komiksów, że trzeba wręcz mówić o pastiszu. Dlatego, oprócz czytelnej wszystkim czarnej komedii, kolejny poziom przyjemności płynącej z seansu mogą odebrać zdeklarowani fani, którzy komiksy pochłaniają w sporych ilościach i to nie tylko te kinowe. Niestety po wprowadzeniu postaci film traci swój uniwersalny urok. Zaczyna się fabuła nieco naciągana i… będąca dokładnie tym, co początek wyśmiewał, czyli filmem superbohaterskim, w dodatku niezbyt dobrym.  Bohaterów w śmiesznych kostiumach robi się coraz więcej, inteligentny absurd miejscami zamienia się w bezsens, choć czasem jeszcze można ujrzeć rozbłysk świetnego czarnego humoru. Po dokładniejszym poznaniu zarówno Kick-Ass jak i Hit-Girl nie są już tak fascynujący. To, co z początku wydawało się ciekawym konceptem, po rozwinięciu i wyjaśnieniu traci swój urok. Hit-Girl ze słodkiej dziewczynki mającej niecodzienne zainteresowania, zaskakującej umiejętnościami i zupełnie niedziecinną techniką walki staje się zwykłą bohaterką filmu akcji, powodowaną pragnieniem zemsty. Kick-Ass z czytającego komiksy nerda marzącego o zostaniu bohaterem i zbieracza kopniaków, staje się nagle autentycznie niebezpiecznym graczem, a w finale machiną zniszczenia.

Niby standardowe rozwiązanie, a jednak film miał standardy wyśmiewać… Na "Kick-Assa" można sobie pozwolić w niezobowiązującym towarzystwie komiksożerców, ale gdybym miał go polecać szerszej publiczności, to bez strachu polecam tylko pierwszą połowę. Dla amatorów czarnego humoru to prawdziwa gratka.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Każdy z nas niegdyś marzył o tym, aby choć na chwilę przemienić się w superherosa rodem z amerykańskiego... czytaj więcej
Ekranizacje komiksów są ostatnio bardzo modne. Producenci liczą na łatwy zysk. Widzowie mają nadzieję, że... czytaj więcej
Trudno jest pisać recenzję z tak skopanym tyłkiem jak mój. Jednak takie filmy jak "Kick-Ass" zasługują... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones