Recenzja filmu

Ścigany (1993)
Andrew Davis
Harrison Ford
Tommy Lee Jones

Mistrzowski thriller, który się nie starzeje

"Ścigany" w reżyserii Andrew Davisa to film, który mimo upływu trzech dekad wciąż pozostaje jednym z najlepszych przykładów kina sensacyjnego lat 90. To dzieło, które nie tylko oferuje dynamiczną
"Ścigany" w reżyserii Andrew Davisa to film, który mimo upływu trzech dekad wciąż pozostaje jednym z najlepszych przykładów kina sensacyjnego lat 90. To dzieło, które nie tylko oferuje dynamiczną akcję, ale także stawia na inteligentną intrygę, świetne aktorstwo i klimat pełen napięcia.

Historia oparta jest na serialu telewizyjnym z lat 60., jednak filmowa adaptacja nadała jej zupełnie nowego wymiaru. Dr Richard Kimble Harrison Ford - szanowany chirurg - zostaje niesłusznie skazany za zamordowanie swojej żony. Podczas transportu więźniów dochodzi do wypadku, który pozwala mu uciec i rozpocząć własne śledztwo w poszukiwaniu prawdziwego sprawcy. Jego tropem podąża bezkompromisowy szeryf federalny Samuel Gerard Tommy Lee Jones.


Narracja jest wyważona - film nie wpada w przesadny pośpiech, ale też nie pozwala widzowi odetchnąć. Sceny akcji, takie jak słynny skok z zapory wodnej czy pościgi w zatłoczonym Chicago, do dziś robią ogromne wrażenie. Andrew Davis potrafił połączyć realizm z widowiskowością, nie uciekając się do przesadnych efektów specjalnych.

Harrison Ford pokazuje tutaj jedną ze swoich najlepszych ról dramatycznych. Jego Kimble to człowiek zmęczony, rozpaczliwie próbujący udowodnić swoją niewinność, a jednocześnie niepozbawiony determinacji i inteligencji. Ford gra oszczędnie, bez zbędnego patosu, dzięki czemu widz od początku mu kibicuje.

Tommy Lee Jones w roli Gerarda stworzył postać, która przeszła do historii kina. Początkowo wydaje się być zimnym, nieustępliwym tropicielem, ale z czasem pokazuje przebłyski humoru, ironii i pewnej nieoczekiwanej empatii. Jego kreacja była tak mocna, że przyniosła mu Oscara za najlepszą rolę drugoplanową i doczekała się spin-offu w postaci filmu "Wydział pościgowy".

"Ścigany" to przykład scenariusza, który łączy klasyczny motyw "niewinnego człowieka na celowniku" z głębszym thrillerem śledczym. Film stawia na logikę wydarzeń - Kimble nie jest nadludzkim bohaterem, lecz człowiekiem, który musi wykorzystać swoją wiedzę i spryt. Sceny w szpitalu, gdzie wciela się w rolę lekarza, czy momenty, gdy bada ślady po amputacji ramienia mordercy, nadają całości wiarygodności.

Klimat filmu tworzy też muzyka Jamesa Newtona Howarda - nieprzesadnie głośna, ale budująca napięcie tam, gdzie trzeba. Chicago w zimowej scenerii staje się dodatkowym bohaterem - surowym, chłodnym i pełnym labiryntów, w których toczy się gra w kotka i myszkę.


"Ścigany" to film, który świetnie się broni nawet po latach. Nie ma tu przesadnej technologii komputerowej, a akcja i emocje bazują na świetnym scenariuszu i aktorstwie. To kino, które przypomina, że dobry thriller nie musi polegać na fajerwerkach, lecz na inteligentnym napięciu i wiarygodnych bohaterach.

To klasyk gatunku - inteligentny, pełen emocji i niezapomnianych scen. To film, do którego można wracać wielokrotnie, bo mimo znajomości fabuły wciąż angażuje i trzyma w napięciu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?