Recenzja filmu

Apocalypto (2006)
Mel Gibson
Rudy Youngblood
Dalia Hernández

Nie ma ucieczki od przeznaczenia

Zanim zdecydowałem się wybrać na kolejny film słynnego (chociaż z racji swoich zasług jako aktor) Mela Gibsona, słyszałem wiele opinii na jego temat. "Wiele krwi, brutalne sceny" - czyli niemal
Zanim zdecydowałem się wybrać na kolejny film słynnego (chociaż z racji swoich zasług jako aktor) Mela Gibsona, słyszałem wiele opinii na jego temat. "Wiele krwi, brutalne sceny" - czyli niemal druga "Pasja", tegoż to, dopiero wkraczającego w annały Hollywood, reżysera. Jednak jest to stwierdzenie co najmniej przesadne. Co prawda pewne ujęcia w filmie zrealizowano z dużym rozmachem, lecz przez to "Apocalypto" tylko zyskuje na autentyczności. W książkach do historii próżno szukać tego, co możemy ujrzeć w tym filmie, a dzięki legendom i spuściźnie dzisiejszych, rdzennych mieszkańców tej części kontynentu (Ameryka Środkowa - głównie Meksyk), nowe dzieło Gibsona ukazuje prawdę o tym, co działo się jeszcze przed przybyciem Europejczyków w te części świata. Łapa Jaguara,  młody wojownik z plemienia zamieszkującego dżunglę, doświadcza dramatycznych zmian w życiu swoim i swoich współplemieńców. Odwieczny porządek harmonijnej egzystencji zostaje brutalnie zburzony przez okrutnych obcych przybyszów. Mężczyzna zostanie zmuszony do odbycia niebezpiecznej wyprawy do nieznanego mu świata, cywilizacji opartej na strachu i ucisku, gdzie czeka go straszny koniec. Nie poddaje się jednak i podejmuje desperacką próbę ratowania życia i ucieczki z przeklętego miasta. Miłość do żony i rodziny, więź z plemieniem dadzą mu nadludzką wprost siłę, potrzebną, by samotnie przemierzyć dżunglę i stawić czoła depczącemu po piętach pościgowi. Początek filmu może jednak niektórych widzów nudzić, bądź tych wybredniejszych - rozczarować. Cała fabuła rozkręca się jednak z minuty na minutę; potrzeba trochę czasu, by zorientować się, że wątek filmu skupi się wokół Rudy'ego Youngblooda. Mimo to wytrwali będą zapewne zadowoleni. Z każdą kolejną chwilą akcja nabiera tempa, przez co film zaczyna robić się naprawdę interesujący. Wspaniałe kreacje bohaterów, żywa scenografia i jego prostota tworzą film naprawdę wyjątkowym. Bardzo dobra charakteryzacja bohaterów, a w szczególności język Yucatec (dialekt Majów), którym porozumiewają się, czynią z tego filmu pozycję godną uwagi dla każdego, nawet jeśli nie przywykł do tego typu kina przygodowego. Na dodatek kompozytorem do filmu jest wybitny James Horner. "Apocalypto" Gibsona to nie druga "Pasja", lecz całkiem coś nowego, zupełnie innego. Przyznam, że Mel Gibson jako aktor należy do mojego grona ulubionych, lecz jako reżyser ma na to również duże szanse. Polecam zarówno fanom, jak i przeciwnikom, bo w "Apocalypto" każdy znajdzie coś dla siebie. Ten film po prostu jest inny.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Rzeź, zniszczenie, pościg, krwawa zemsta - tak wygląda cała masa kolejnych amerykańskich "dzieł",... czytaj więcej
Z niecierpliwością, choć i z pewnymi obawami, czekałem na nowy film Mela Gibsona. Już przed jego premierą... czytaj więcej
Kiedy Mel Gibson kręcił "Apocalypto", unosił się za nim już nieprzyjemny zapach obcego gatunkowo... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones