Recenzja filmu

Galerianki (2009)
Katarzyna Rosłaniec
Anna Karczmarczyk
Dagmara Krasowska

Dobry medialny produkt, sprytnie sprzedany

Kasi Rosłaniec zarzuca się efekciarstwo i brak empatii. Nikt chyba nie zaprzeczy, że "Galerianki" są zagraniem pod publiczkę. Może tanim i pustym, może pozbawionym chęci zrozumienia, ale ja to
Kasi Rosłaniec zarzuca się efekciarstwo i brak empatii. Nikt chyba nie zaprzeczy, że "Galerianki" są zagraniem pod publiczkę. Może tanim i pustym, może pozbawionym chęci zrozumienia, ale ja to kupuję. Możliwe, że naiwnie, ale wierzę, że jest to świadomy zabieg młodej debiutantki.   Alicja jest samotną i zagubioną dziewczyną. W domu nikt się nią za bardzo nie przejmuje, jak mówi matka, nigdy nie miała koleżanek. Los chce, że wplątuje się w znajomość z tytułowymi galeriankami – dziewczynami, które sprzedają się dojrzałym facetom za nowe ubrania i gadżety, w szczególności zaprzyjaźnia się z Mileną. Jest też Michał, zwykły chłopak w wieku dojrzewania, który zakochuje się w Alicji. Kiedy widzimy, że dziewczyna odwzajemnia uczucie zaczynają się schody. Z ekranu sypie się stos pozornie dziwnych i niezrozumiałych decyzji bohaterki. Ale bardziej ją obchodzi zdanie jej nowych koleżanek niż nowej miłości. Zdaje się być zafascynowana Mileną i tym, jak radzi sobie ze swoim trudnym życiem. Dlaczego pozornie? Otóż oczekujemy od Alicji, że uniesie się honorem, gdy znajomi nabijają się z jej komórki, że wybierze fajnego chłopaka zamiast zniewieściałych koleżanek. A tu nie! Dziewczyna okazuje się być zwykła, nieodporna na stres i presję. Ogromny plus dla reżyserki, że nie stworzyła z Alicji bohaterki heroicznej. Jak nie trudno się domyślić, ciąg kolejnych złych wyborów i napięć w rodzinie spycha Alę coraz niżej. Wielkie brawa należą się przede wszystkim młodym aktorkom z Anną Karczmarczyk i Dagmarą Krasowską na czele. Castingowy strzał w dziesiątkę! Barciś i Kuna są wspaniałym tłem dla popisów debiutantek. Ciekawie, choć momentami sztucznie wypadają też kolorowe hasła komentujące treść. Najbardziej przeszkadza fakt, że wszystko jest „za bardzo”. Dialogi są za bardzo, zachowanie galerianek jest za bardzo, końcowy dramat jest za bardzo. Miało być mocno, rozumiem. Ale od reżyserki, która dopiero skończyła szkołę można wymagać bardziej wiarygodnych tekstów. Momentami dziewczyny wypadają sztucznie, a rozmowy brzmią jakby Andrzej Wajda chciał napisać scenariusz w świecie Masłowskiej. Za dużo grania stereotypami, za mało realiów. Dlaczego w takim razie uważam film za bardzo dobry? Zadajmy sobie pytanie, jak w kraju, w którym publiczność chodzi do kin tylko na hollywoodzkie megahity, animacje Pixara, rodzime komedie romantyczne i martyrologiczne portrety ojczyźnianych bohaterów, sprzedać film ambitny. I przy okazji sprzedać swoje nazwisko. No właśnie... Kasia Rosłaniec miała do wyboru, albo stworzyć Film dla wąskiej grupy odbiorców, albo kasowy hit. I mam wrażenie, że ten wybór był świadomy. Czuć bowiem w "Galeriankach" pewien reżyserski dystans, momentami nawet kicz i groteskę. Ale udało się, muzyka O.S.T.R.'a, tandetny przyrostek „naj” na plakacie, głośna kampania reklamowa, prosta fabuła i "Galerianki" podbijają polskie kina, filmowy problem stał się nagle szeroko omawiany w mediach, a o Kasi Rosłaniec zrobiło się głośno. Bardzo sprytnie. Czekam na kolejny produkt młodej reżyserki, bo mimo scenariuszowych niedociągnięć, z jej filmu bije warsztatowa dojrzałość, potencjał i pewna świeżość. P.S. Bardzo zaskoczył/rozbawił mnie napis, który w jednej z ostatnich scen filmu widnieje na murze na środku ekranu przez dobrych kilkanaście sekund. Takie rzeczy w profesjonalnych filmach nie zdarzają się raczej przez przypadek, więc dosyć odważna jest to deklaracja polityczna jak na debiutantkę!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Katarzyna Rosłaniec w 2006 roku na potrzeby swojej pracy dyplomowej stworzyła etiudę filmową, pt.... czytaj więcej
Kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi "Galerianek", w mediach zawrzało. Z miejsca ogłoszono film... czytaj więcej
Była etiuda filmowa, praca dyplomowa, na naszych oczach staje się właśnie przebojem kinowym, którym... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones