Recenzja filmu

Inny świat (2012)
Dorota Kędzierzawska
Danuta Szaflarska

Nie ma lekko

Przez półtorej godziny Danuta Szaflarska wspomina przed kamerą świat, który ją stworzył, a potem zniknął w wirze tsunami historii. Tytułowe miejsce to kraina wielkich tragedii, małych wzruszeń
Film jednej aktorki. Przez półtorej godziny Danuta Szaflarska wspomina przed kamerą świat, który ją stworzył, a potem zniknął w wirze tsunami historii. Tytułowe miejsce to kraina wielkich tragedii, małych wzruszeń oraz niewyczerpane źródło barwnych anegdot. Wyprawę do niego polecam wszystkim kinomanom.

Dorota Kędzierzawska przyjaźni się z Szaflarską od czasów "Diabłów, diabłów" (1991), w których nestorka polskiego kina wcieliła się w wiedźmę.  Potem była jeszcze rola Jędzy w "Nic" i wreszcie Aniela w znakomitym "Pora umierać". Reżyserka podkreśla, że spotkanie z liczącą 97 wiosen artystką zapoczątkowało największą przygodę jej życia. Po obejrzeniu "Innego świata" wierzę Kędzierzawskiej bez zastrzeżeń. Będąca gwiazdą, a zarazem główną bohaterką dokumentu Szaflarska prezentuje się na ekranie jako osoba charyzmatyczna, zadziorna i niesamowicie dowcipna. Wystarczy tylko posłuchać, jak relacjonuje utarczki z Aleksandrem Zelwerowiczem albo kłótnię z krakowskim proboszczem, który nie chciał jej udzielić ekspresowego ślubu. Potem trzeba zajrzeć w oczy aktorki – ciągłe młode i błyszczące, stanowiące kontrast dla siwych włosów i pokrytej zmarszczkami nobliwej twarzy. Czy te oczy mogą kłamać?

Szaflarska prawie nigdy nie traci rezonu. Nawet, gdy opowiada o wojennej zawierusze i śmierci bliskich, jej głos jest  pewny i nie łamie się. Niektóre tragiczne epizody potrafi obrócić w żart (historia o płonącej kamienicy i suszeniu pieluch), inne przedstawia bez zbędnych sentymentów. Mottem tej opowieści wydają się słowa przyjaciela bohaterki, księdza Jerzego Popiełuszkinie ma lekko. Życie bywa okrutne, ludzie zawodzą, a na jedno zwycięstwo przypada tuzin porażek. Wartość człowieka można jednak poznać po tym, jak radzi sobie z przeciwnościami losu. Tylko morderczy upór, żelazna konsekwencja i ciężka praca wiodą nas przez ciernie do gwiazd.  W czasach, gdy show-biznes ma twarz lali ze sztucznym biustem i napompowanymi ustami, wartości, którym hołduje Szaflarska, wydają się pochodzić właśnie z innego świata. Świata, w którym artysta był Kimś.  To se ne vrati? 
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones