Sierżant John Rook (Mark Addy) zostaje szefem nowego oddziału policji. Okazuje się, że ich atrybutem jest nie radiowóz, a rower. To właśnie na nich poruszają się i patrolują teren. Niebawem do
Sierżant John Rook (Mark Addy) zostaje szefem nowego oddziału policji. Okazuje się, że ich atrybutem jest nie radiowóz, a rower. To właśnie na nich poruszają się i patrolują teren. Niebawem do placówki przybywa Kate (Maxine Peake), która pomaga Rookowi wyjść z depresji.
"Bike Squad" to film w reżyserii Guya Jenkina ("Słownik snów", "What We Did On Our Holiday") o policjantach patrolujących teren w nietypowy sposób. Na pierwszy rzut wydaje się, że będzie to kolejna głupia, nic niewarta produkcja. Jednak tak nie jest. Ta komedia pokazuje, że nie tylko radiowóz kojarzy się z policją, ale także zwykły rower. Reżyser miał fajny pomysł i dobrze go zrealizował.
W postać głównego bohatera wciela się Mark Addy (znany między innymi z takich produkcji, jak: "Robin Hood", "Wilcze prawo 1983" czy "Wehikuł czasu"), który spisał się pierwszorzędnie. Zdesperowany policjant szuka sposobu, aby uwolnić się od dręczonej go depresji. A gdzie szuka ratunku? No, wiadomo, że u kobiety. Dlaczego? Bo damy działają na facetów jak magnes na metal. W "Patrolu na dwóch kółkach" Mark Addy zagrał swoją rolę profesjonalnie, podobnie jak Maxine Peake wcielająca się w rolę Kate McFly i kobiety wybawiającej Johna z depresji. Do tych dwóch aktorów nie mam żadnych ale. Widać, że się przygotowywali bardzo dokładnie do przypisanej im gry. W dziele oprócz tych aktorów występuje także Hattie Morahan ("Złoty kompas", "Kieszeń pełna żyta") grająca policjantkę Julie Cardigan. I muszę przyznać, że jej gra aktorska mi się nie podobała. Moim zdaniem była drętwa. Równie drętwo - moim zdaniem - wcielił się w swą rolę Darren Boyd ("Cztery lwy", serial "Spy") (ten w dodatku wyglądał, jakby został do tego przymuszony).
Podsumowując: "Bike Squad" to lekka, przyjemna i pełna śmiechu komedia o tak zwanych "pieskach". Może niektórym się nie podobać, ale mi się podobało, i to bardzo. Wyobrażałem sobie taką sytuację: idę chodnikiem, a tu mija mnie policjant na rowerze. Nie no, takie rzeczy tylko w Anglii! Fajnie by to wyglądało. Uważam, że to dobry pomysł tworzyć filmy o policjantach, których atrybutem jest tylko i wyłącznie rower. Co prawda "Bike Squad" jest nieco gorszy niż "21 Jump Street" z Channingiem Tatumem i Jonahem Hillem, ale myślę, że warto obejrzeć i zobaczyć, jak wygląda prawdziwy patrol na dwóch kółkach.