Recenzja wyd. DVD filmu

Scooby-Doo! WrestleMania: Tajemnica ringu (2014)
Brandon Vietti
Jacek Bończyk
Ryszard Olesiński

Polityka WWE w pigułce

Vince McMahon jeszcze raz potwierdził, że w zarabianiu pieniędzy jest mistrzem. Nieprzypadkowo pod jego wodzą WWE stało się największą federacją wrestlingową świata i prawie hegemonem na rynku.
Vince McMahon jeszcze raz potwierdził, że w zarabianiu pieniędzy jest mistrzem. Nieprzypadkowo pod jego wodzą WWE stało się największą federacją wrestlingową świata i prawie hegemonem na rynku. Nie sztuką jest jednak wdrapać się na szczyt, sztuką jest się na nim utrzymać. WWE prowadzi więc od lat szeroką kampanię marketingową skierowaną do każdej grupy wiekowej. Dla najmłodszych były to do tej pory głównie figurki czy naklejki zawodników lub ich gadżety jak np. maski Reya Mysterio. Teraz do tego zestawu doszła nowa możliwość: animacje. "Scooby-Doo! WrestleMania: Tajemnica ringu" jest więc początkiem kolejnej gałęzi przemysłu, który ma przysporzyć WWE następnych fanów.

Czas na wprowadzenie takiej innowacji nie mógł być lepszy. W końcu już lada chwila, 6 kwietnia, odbędzie się jubileuszowa WrestleMania XXX. "Tajemnica ringu" pewnie tylko zwiększy zainteresowanie galą. Fabuła jest niezwykle prosta. Scooby-Doo i Kudłaty, bijąc rekord punktowy w grze komputerowej, wygrywają zaproszenie do miasteczka WWE. Po namówieniu reszty paczki ruszają w drogę. Tuż przed dotarciem do celu mają niegroźny wypadek samochodowy, ale z pomocą przybywa im John Cena. Na miejscu okazuje się, że cały spektakl stara się zniszczyć duch złego niedźwiedzia. Jego pojawienie się ma związek ze starą legendą i przeszłością Sin Cary. W związku z zagrożeniem nasi bohaterowie łączą siły z gwiazdami WWE. Muszą się spieszyć. Przyszłość całej organizacji wisi na włosku...



Federacja McMahona zadbała, by w historii znalazło się miejsce dla jak największej liczby jej gwiazd. Na ekranie pojawiają się więc: Triple H, Brodus Clay, The Miz, AJ Lee, konferansjer Michael Cole, Santino Marella, Alberto Del Rio, Big Show, Kane, starsi zawodnicy jak Sgt. Slaughter czy Jerry "The King" Lawler oraz sam Vince McMahon. Spostrzegawczy widzowie dostrzegą też transparent skierowany do sympatyków The Rocka. Cała ta menażeria stanowi jednak tylko tło. Na pierwszy plan wysunięto Johna Cenę i Sin Carę. "Tajemnica ringu", mimo że skierowana do dzieci, jest więc wiernym odzwierciedleniem polityki WWE. Promuje zawodników, a najbardziej największego asa w talii. Cena ukazany jest tu niczym superbohater. Zawsze pomocny, zawsze zdążający na czas z ratunkiem, niesamowicie zbudowany. Zachowanie Daphne stanowi jest natomiast uwidocznieniem wizerunku Johna, który od lat serwowany jest ludziom. Nie ma wątpliwości, kto jest gwiazdą numer jeden w stajni McMahona. Wątpliwości, i to dużo, budzi natomiast ukazanie Sin Cary. Obok Ceny to główna postać wśród pokazanych zawodników. Choć obśmiana jest jego nieznajomość języka angielskiego, równocześnie przedstawiono go jako świetnego wrestlera. Problem w tym, że Sin Cary już w WWE nie ma. Z powodu licznych kontuzji i niespełnienia pokładanych w nim nadziei, został zwolniony z początkiem roku. Co prawda postać ta w ringach WWE wciąż jest obecna, ale odgrywa ją dubler, a konkretnie Jorge Arias (dotychczas występujący pod pseudonimem Hunico). Tak więc Sin Cara jest osią fabuły, ale już nie jest nawet wymieniony w napisach końcowych. Gdyby było wystarczająco dość czasu, McMahon pewnie zmieniłby scenariusz. Niestety cała ta afera wybuchła zbyt późno, a szef WWE miał pewne z tego powodu niemały ból głowy.



Od strony technicznej "Tajemnica ringu" wypada jak poprzednicy. Kreska niczym się nie różni, zachowano charakterystyczne elementy humorystyczne. Rysunkowe odpowiedniki wrestlerów dość wiernie oddają ich wizerunek. Przesadzono jednak z ich muskulaturą (choćby Sin Cara czy Santino). Nie każda gwiazda WWE ma kaloryfer jak Gerard Butler w "300". Uwagę zwraca też ciekawa czołówka oraz ścieżka dźwiękowa. Ryan Shore sprytnie wplótł do niej utwory, przy których John Cena, AJ Lee i Kane wchodzą na ring. Sama zagadka nie jest zbyt skomplikowana więc dzieciaki powinny mieć frajdę z rozwiązania tajemnicy.

"Scooby-Doo! WrestleMania: Tajemnica ringu" dowodzi też, że w WWE najbardziej ceni się ciężką, sumienną pracę i każdy zostanie za taką nagrodzony. Ciekaw jestem co w tej kwestii do powiedzenia miałby na dzień dzisiejszy Daniel Bryan. Tak czy owak McMahon znalazł kolejną niszę na rynku. WWE będzie się jej trzymać, czego dowodzi zapowiedziane już "The Flintstones". Najnowszego "Scooby-Doo" ogląda się jednak przyjemnie. Wyszedł ciekawy miks. WWE odniosło kolejne komercyjne zwycięstwo nad konkurencją.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones