Recenzja filmu

Shrek Forever (2010)
Anna Apostolakis-Gluzińska
Mike Mitchell
Mike Myers
Eddie Murphy

(Miły) Powrót do przeszłości

Nie będę owijać w bawełnę. Po trzeciej części przygód Shreka byłam mocno zniechęcona do filmu wytwórni Dream Works, ale do tego, aby wybrać się do kina, namówiła mnie moja młodsza siostra, za
Nie będę owijać w bawełnę. Po trzeciej części przygód Shreka byłam mocno zniechęcona do filmu wytwórni Dream Works, ale do tego, aby wybrać się do kina, namówiła mnie moja młodsza siostra, za co... jej serdecznie dziękuję. Naprawdę, rzadko jestem czymś mile zaskoczona, a po tym filmie już całkowicie nie spodziewałam się zaskoczenia, bo jeszcze kilka miesięcy wcześniej skreśliłam "Shreka Forever", twierdząc, że nie, to się robi komercyjne, naciągane, itd. 

W ostatniej części przygód zielonego ogra (w polskiej wersji Zbigniew Zamachowski) widzimy, że naszego głównego bohatera zaczyna męczyć codzienna sielanka, choć ma u boku kochającą żonę Fionę (Agnieszka Kunikowska), trójkę uroczych dzieci, przyjaciół (choć dość uciążliwi to przyjaciele), takich jak Osioł (Jerzy Stuhr) i Kot w Butach, alias Puszek (Wojciech Malajkat). Chciałby on wrócić do dawnego życia, zanim uratował swoją żonę, co dość dobitnie wyraża to na pierwszych urodzinach swoich dzieci. Wtedy na jego drodze staje dość dziwny osobnik, który przedstawia się mu jako Rumpel (Cezary Pazura) i składa naszemu ogrowi pewną propozycję...

Fabuła jest niewątpliwie jednym z największych walorów ostatniej części kasowego hitu wytwórni Dream Works. Jest dopracowana, powiedziałabym nawet, że bardzo dojrzała, ale też i pełna akcji. Może mówię też tak dlatego, że motyw alternatywnej rzeczywistości przypadł mi do gustu, odkąd obejrzałam "Powrót do przyszłości II", ale z pewnością jest to jakiś walor tego filmu. Widzimy tu też wiele nawiązań do pierwszej części filmu, co też jest plusem, za to zastanawiające jest to, że nie ma prawie w ogóle nawiązań do poprzedniej części filmu ("Shrek Trzeci"), a właściwie poprzednią część z filmem "Shrek Forever" łączą postacie dzieci Shreka i Fiony, nie widzimy natomiast Artura (Marcin Hycnar), czy Merlina (Andrzej Chudy). Czyżby twórcy uznali, że te postacie to niewypał? Co do pozostałych postaci, to Shrek znowu zaczyna przypominać tego gbura z pierwszej części, co mi się spodobało, a Fiona jako wojowniczka stała mi się bardzo, ale to bardzo bliska. Swoją drogą, dziwnie mi przypominała główną bohaterkę gry "Heroes of Might and Magic III" - Katarzynę Ironfist (czy Żelazną Pięść, jak kto woli), ale widać, że jest to ta Fiona z pierwszej części, która była bardzo charyzmatyczną bohaterką. Bardzo ciekawie jednak ukazali ten motyw, "co by było, gdyby" w jej przypadku. Oczywiście jak zawsze plusem są też postacie drugoplanowe, lecz niestety, nie wszystkim dali tu pole do popisu. W moim mniemaniu jednak alternatywna wersja Puszka to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza postać filmu. Na uwagę zasługuje też niewielka, epizodyczna rola dziecka, które pojawia się na urodzinach małych ogrzątek. Dlaczego? Obejrzycie, to się przekonacie. Ciekawym elementem są również inne ogry - tutaj na uwagę zasługuje Pichcik (Cezary Żak). Nowy czarny charakter, czyli Rumpel również wypada na plus, choć nie miał takiej charyzmy, jak Lord Farquaad (Adam Ferency), czy Wróżka Chrzestna (Dorota Zięciowska), ale za to miał... ciekawe metody działania. No i oczywiście ujął mnie głos Cezarego Pazury, który idealnie nadawał się do tej roli.

Dubbing w wersji polskiej oceniam jako bardzo dobry, z resztą, w każdej części przygód sympatycznego ogra jest on wręcz świetny. Starzy wyjadacze, tacy jak Zbigniew Zamachowski czy Jerzy Stuhr jak zawsze się sprawdzili, ale teraz chyba na stałe do tego grona dołączy Cezary Pazura i Wojciech Malajkat. Muzyka. Dla mnie zawsze plusem filmów Dream Works jest muzyka, która jest bardzo dopasowana. Znajdziemy tu spokojne utwory, jak "Darling, I Do", ale też i bardziej żywiołowe, jak "Sure Shot", czy "Shake Your Groove Thing". Grafika. Oczywiście film można było zobaczyć w 3D, co jest wielkim plusem i powodem, dla którego warto film obejrzeć w kinie. Nie jest to pierwszy film w 3D, jaki oglądam, ale tutaj ta technika sprawdziła się znakomicie.

Teraz o minusach filmu, bo i takie można znaleźć. Przede wszystkim zabrakło czegoś w humorze, a mianowicie głównie postaci Osła, który miał pewne dość zabawne kwestie, ale "nie pozwolili mu rozwinąć skrzydeł", jak w pierwszej, czy w drugiej części, brakuje tych zabawnych dialogów ze Shrekiem, ale z kolei objawia wobec niego... zupełnie inne uczucia, co nie było do końca dobrym pomysłem. Dlatego w tej części przebił go Kot w Butach. Pozostałe postacie, takie jak Pinokio, Ciastek, Świnki, czy Ślepe Myszki również nie miały zbyt wielu kwestii, a szkoda, bo one zawsze dodawały uroku i humoru filmowi. Nie mówię, jednak, że humoru w tej części brak, wręcz przeciwnie, bo pod tym względem wypada on lepiej, niż część trzecia. Jeszcze jednym minusem będzie to, że w pewnych momentach fabuła była dość przewidująca, choć w ostatniej chwili był pewien element zaskoczenia, zwątpienia, który tworzył napięcie i ratował sytuację. Ktoś może powiedzieć, że minusem jest mniejsza liczba gagów i nawiązań do innych filmów czy elementów kultury, ale ja uważam, że tym razem to chyba wychodzi na plus, bo i forma parodiowania na siłę, czy tworzenia tylko i wyłącznie zabawnych tekstów się przejadły i tworzyły przerost formy nad treścią.

Komu mogę polecić ten film? Śmiało oczywiście najmłodszej widowni, w końcu to film animowany, ale nie jest powiedziane, że dorośli się nie pośmieją, wręcz przeciwnie, można odnaleźć tu humor, który niewątpliwie jest przeznaczony dla starszego widza. Przesłanie również, zwłaszcza końcowa rozmowa Shreka i Fiony zrozumieją raczej dorośli, niż dzieci. Ogólnie jestem mile zaskoczona, twórcy z wytwórni Dream Works zyskali w moich oczach ponowne uznanie i chwała im za tę rehabilitację po dość nieudanej, trzeciej części. Ogólnie mówiąc, "Shrek Forever" to niewątpliwie bardzo dobre podsumowanie i zakończenie kasowej i lubianej serii przygód zielonego ogra. I niech tak już zostanie.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Shreka nikomu przedstawiać nie trzeba. Jak wszyscy dobrze wiemy, 9 lat temu zrobił on w kinach prawdziwą... czytaj więcej
"Shrek" to film, który wprowadził nie lada rewolucję, nie tylko w animacji, ale w całym kinie. Ironiczna,... czytaj więcej
Kiedy w 2001 roku na ekranach kin pojawił się "Shrek", pewnie nikt nie przypuszczał, że zagości tam aż... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones